Jestes jesiennym liściem klonu powiew wiatru stracil cie z galezi opis krajobrazu jesiennego + lefreksje nad przewinieniami+ Dialog. dam naj
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jestem zwykłym, może trochę szalonym liściem. całe lato zwisałem sobie na drzewie przy pewnej cichej warszawskiej ulicy, byłem piękny, kształtny, soczyście zielony. Do czasu, przyszła bezlitosna jesień i sprawiła że jestem poskręcany, suchy i cogorsza pożółkły... Oto historia mojej ostatniej wedrówki z wiatrem
Pewnego dnia gdy rano się obudziłem, strasznie wiało, słyszałem krzyk moich przyjaciół liści błogo latających z wiatrem dookoła mnie. W pewnym momencie usłyszałem "trach" i zobaczyłem że mój ogonek właśnie odczepił się od gałęzi- lecę. Dookoła widać żółto- brązowo- pomarańczowe drzewa które mienią się w odcieniach złota. Niebo jest ciemno granatowe, oj chyba będzie padać. Na dolę widzę jezdnię po której jeżdżą samochody, pod ich kołami skrzypią moi przyjaciele którzy zakończyli już swoje liściaste życie. Po chodniku spacerują ludzie w płaszczach i czapkach, brodzą po kostki w liściach. Wreszcie spadłem na ziemię, dzięki Bogu na chodnik bo na ulicy już byłbym na oponie jakiegoś auta. nagle usłyszałem wesoły, piskliwy głosik:
-cześć, co tam?
spojrzałemw lewo i zobaczyłem dokładnie takiego samego liściastego osobnika jak ja
-hej, też spadłeś? - odparłem nie wiedząc co powiedzieć
-tak, kiedyś trzeba, już przeżyliśmy co mieliśmy, piękne, słoneczne lato, wyjatkowo długie w tym roku, trzeba się z tym pogodzić liście nie żyją długo mój drogi
-tak, niestety ale trudno się z tym pogodzić...
Gdy teraz opowiadam wam o moich przeżyciach jestem już w roślinnym raju. Myślę, że życie liścia jest piękne, biernie można patrzec na codzienną gonitwę ludzi- taki wyścig szczurów a my patrzymy na to z góry. Cieszmy się życiem i tym co mamy bo nie wiadomo kiedy to się po prostu skończy...