"Jestem nauczycielem .Staję w obliczu śmierci i snuję refleksję na temat znikomości swojego całego kończącego się życia"
taka jest treść zadania ,mam rozwinąć tą myśl .
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jestem nauczycielem języka angielskiego. Mam 32 lata i uczę w szkole podstawowej. Czętso zastanawiałem się czy życie ma w ogóle jakikolwiek sens i co czeka ludzi po śmierci. Nie chciało mi się żyć w pewnych momentach.
Teraz gdy stoję w obliczu śmierci zacząłem myśleć o rodzinie. Czy będą tęsknić? Ha! Czy w ogóle będą odczuwać ten ból, jaki odczuwa się przy stracie kogoś bliskiego? Pewnie nie. Od zawsze byłem czarną owcą rodziny. Będą się cieszyć, że już nie mają powodu do wstydu.
Przy tych rozmyślaniach prawie zapomniałem po co udałem się tutaj, nad rzekę. W ręku trzymam pistolet, którym miałem się zabić. Jeszcze raz pomyślałem o rodzinie, o tym, co mogłoby się wydarzyć, o szkole i o moich wychowankach... A potem słyszałem już tylko straszliwy huk i czułem ból przeszywający moją głowę. Spojrzałem dookoła, a potem zapadła ciemność...
PS. Mam nadzieję, że pomogłam.