To już 13 dzień powstania. Mam już tego dość. Z każdym dniem czuję się coraz bardziej bezsilny i załamany. Całymi dniami siedzę w tej starej piwniczce. Tylko czasem, gdy ofiar jest wiele wychodzimy z bratem by pomóc. Ten widok jest przerażający. Gdy po raz pierwszy wyszedłem odkopywać zabitych ciarki przeszły mi po plecach. Widziałem, że Staś też nie może na to patrzeć. Mimo, że jest ode mnie aż pięć lat starszy. Jego twarz, jak i twarze większość mieszkańców Warszawy, malują stach. Ale nie tracimy nadziei. Nie tracimy nadziei w lepsze, normalne życie. Choć widok tysiąca zabitych, naszych bliskich i znajomych jest dla nas okropny.
Mam jedynie nadzieję, że z naszej pomocy oni - tam na górze - będą na prawdę szczęśliwi.
nazywam się Jakub Cyra.
walka toczy się tak źle dla nas że pomału ię wycowujemy
13 sierpnia 1944roku.
To już 13 dzień powstania. Mam już tego dość. Z każdym dniem czuję się coraz bardziej bezsilny i załamany. Całymi dniami siedzę w tej starej piwniczce. Tylko czasem, gdy ofiar jest wiele wychodzimy z bratem by pomóc. Ten widok jest przerażający. Gdy po raz pierwszy wyszedłem odkopywać zabitych ciarki przeszły mi po plecach. Widziałem, że Staś też nie może na to patrzeć. Mimo, że jest ode mnie aż pięć lat starszy. Jego twarz, jak i twarze większość mieszkańców Warszawy, malują stach. Ale nie tracimy nadziei. Nie tracimy nadziei w lepsze, normalne życie. Choć widok tysiąca zabitych, naszych bliskich i znajomych jest dla nas okropny.
Mam jedynie nadzieję, że z naszej pomocy oni - tam na górze - będą na prawdę szczęśliwi.