Chciałbym opowiedzieć jedną ze swych przygód. A więc pewnego razu kiedy wraz z moim przyjacielem chcieliśmy przeżyć pełna wrażeń przygode szliśmy przez las. Idziemy, idziemy, a tu nagle z za krzaka wyskoczyła nam mała sarna, było ciemno, na początku myśleliśmy, że to wiekszy ssak, lecz na szczęście była to mała sarna. Kulała na jedną nogę, musiało stać się coś smutnego. Zabraliśmy ją do lekarza, nie moglismy jej tam samej zostawić. Na szczęscie nic grożnego jej się nie stało lekarz powiedział, że za tydzień może dwa będzie już zdrowa jak ryba. No więc po wizycie u lekarza zawieźliśmy ją do domu, nie mogliśmy spowrotem zawieźdź jej do pustego, ciemnego lasu. Opiekowałem się nia jak własnym dzieckiem. Przygode zaliczam do udanych :)
Chciałbym opowiedzieć jedną ze swych przygód. A więc pewnego razu kiedy wraz z moim przyjacielem chcieliśmy przeżyć pełna wrażeń przygode szliśmy przez las. Idziemy, idziemy, a tu nagle z za krzaka wyskoczyła nam mała sarna, było ciemno, na początku myśleliśmy, że to wiekszy ssak, lecz na szczęście była to mała sarna. Kulała na jedną nogę, musiało stać się coś smutnego. Zabraliśmy ją do lekarza, nie moglismy jej tam samej zostawić. Na szczęscie nic grożnego jej się nie stało lekarz powiedział, że za tydzień może dwa będzie już zdrowa jak ryba. No więc po wizycie u lekarza zawieźliśmy ją do domu, nie mogliśmy spowrotem zawieźdź jej do pustego, ciemnego lasu. Opiekowałem się nia jak własnym dzieckiem. Przygode zaliczam do udanych :)