Odpowiedź: nie wiem czy tak może być z góry przepraszam za złą interpretację
Wyjaśnienie:
Byłem jednym z żołnierzy, którzy bronili Reduty Ordona przed atakiem Rosjan. Była to jedna z najcięższych i najbardziej krwawych bitew powstania listopadowego. Walczyliśmy z determinacją i odwagą, ale byliśmy w znacznej mniejszości i nie mieliśmy wystarczającej amunicji. Rosjanie atakowali nas z trzech stron, ostrzeliwując nas z dział i karabinów. Widziałem, jak giną moi towarzysze, jak padają pod kulami i bagnetami. Czułem strach, ból i rozpacz, ale nie poddałem się. Wierzyłem w słuszność naszej sprawy i w honor żołnierski.
Nasz dowódca, kapitan Franciszek Rymkiewicz, był dla nas wzorem męstwa i poświęcenia. Nie ustępował ani na krok wrogowi, zachęcał nas do walki i sam osobiście prowadził kontrataki. Gdy zobaczył, że sytuacja jest beznadziejna, podjął decyzję o wysadzeniu reduty w powietrze, aby nie dostała się w ręce Rosjan. Była to decyzja bohaterska i tragiczna zarazem. Zgadzam się z nią, choć wiem, że kosztowała życie wielu dzielnych ludzi. Uważam, że kapitan Rymkiewicz zasłużył na wieczną chwałę i szacunek.
Odpowiedź: nie wiem czy tak może być z góry przepraszam za złą interpretację
Wyjaśnienie:
Byłem jednym z żołnierzy, którzy bronili Reduty Ordona przed atakiem Rosjan. Była to jedna z najcięższych i najbardziej krwawych bitew powstania listopadowego. Walczyliśmy z determinacją i odwagą, ale byliśmy w znacznej mniejszości i nie mieliśmy wystarczającej amunicji. Rosjanie atakowali nas z trzech stron, ostrzeliwując nas z dział i karabinów. Widziałem, jak giną moi towarzysze, jak padają pod kulami i bagnetami. Czułem strach, ból i rozpacz, ale nie poddałem się. Wierzyłem w słuszność naszej sprawy i w honor żołnierski.
Nasz dowódca, kapitan Franciszek Rymkiewicz, był dla nas wzorem męstwa i poświęcenia. Nie ustępował ani na krok wrogowi, zachęcał nas do walki i sam osobiście prowadził kontrataki. Gdy zobaczył, że sytuacja jest beznadziejna, podjął decyzję o wysadzeniu reduty w powietrze, aby nie dostała się w ręce Rosjan. Była to decyzja bohaterska i tragiczna zarazem. Zgadzam się z nią, choć wiem, że kosztowała życie wielu dzielnych ludzi. Uważam, że kapitan Rymkiewicz zasłużył na wieczną chwałę i szacunek.