Jesteś marynarzem na statku pływającym po Oceanie spokojnym. Zerwał się sztorm. Opowiedz, co się wydarzyło, jak zachowuje się załoga. min 15 zdań!!
i ma byc ze stylem.
Wykorzystaj słownictwo (trzeba wykorzystac słownistwo.)
ster, okręt, kabina, żagiel, sternik, żeglarz, łódź, takielunek, wiosło, węglowiec, kajuta, lina, majtek, bomsztanga, tratwa, kadłub, marynarz, oficer, szalupa,pokład, szyper, dziób, fregata, czółno, maszt przedni, reja,piroga, bosman, kotwica, śrut, kufer, guldynka, pałasz, rufa, maszt główny, kapitan, muszkiet, płótno
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia płyneliśmy z rodzicami przez morze. Nagle zerwał się sztorm. Żeglaż(mój tata) myślał, że sztorm szybko przejdzie, ale to nie tak było. Na łodzi było dyżo woby i ryb. Kufer w którym było nasze jedzenie było w nim też dużo wody. I w pewnym momencie kufer wpadł do morza. Chciałam po niego wskoczyć, ale mama powiedział, że nie mogę, by może mi się coś stać. Więc zarzyciliśmy kotwicę!!! Zobaczyliśmy, statek ratowniczy. I powiedzieli nam: weździe swoją linę i rzuczcie. To wysłaliśmi brata po linę. Jak przyszedł, to nie miał dobrych wieści, ale powiedział nam, że liny nie ma. Wtedy wczyscy się załamali. I doszliśmy do wniosku, że lina mogła się zaczepić o kotwicę. To ja się zapytałam czy możemy przejść na statek bez liny. I ratownik powiedział, żebyśmy spróbowali.I udało się nam. I jak byliśmy w drodze do londu, to wtedy przeszedł sztorm...
Ahoj... Płynęliśmy spokojnie przez Ocean Spokojny, w celu dostarczenia zapasów przypraw do różnych miast nadmorskich. Gdy tak spokojnie pływaliśmy, wśród szumu fal, jęków wieszanych na rei piratów, z kabiny wyskoczył jakiś majtek i powędrował prosto do kapitana. Chciał poinformować, że zapowiadają sztorm na lini Naszego rejsu. Widać było fale zmierzające w stronę fregaty, więc większość załogi uciekało na tratwach, a mniejszość pozostała, żeby być razem przy zatonięciu. Sztorm zaczął przewracać Naszym statkiem, żagle powoli się urywały, ster szalał niemiłosiernie, a wszyscy wzięli pałasze, by przejąć jakiś sąsiedni okręt, w celu szybkiego uniknięcia zatonięcia. Po prawej stronie ktoś płynął, więc przebiegliśmy przez pokład, w poszukiwaniu kotwicy. Zapuściliśmy ją, gdy sztorm dorwał Nasz kadłub. Widać było bosmana przy porcie, czekającego na nas. Okręt się powoli zatrzymywał, a my przeszliśmy na statek sąsiedni. Jedni łodziami, a niektórzy przez liny. Widać teraz było, jak Nasz okręt niszczył się na kawałki. Wyskakiwały kawałki rei, płótno z kajut malarzy... Niektórzy z dala uciekając machali wiosłem co sił w ramionach. Pokład wrogiego okrętu został przez nas zaatakowany, w celu zdobycia większej ilości surowców, oraz zmienienia kursu. Nasz kapitan rozpoczął pojedynek z dwoma żeglarzami i narynarzem. Wygrał, bo był mistrzem szabli, a teraz podszedł do steru i wybrał własny kurs. Byliśmy sławni i bogaci, gdy dopłynęliśmy do portu.