Jest późna noc, ciężko cokolwiek zobaczyć. Na niebie widać tylko jasny, pełny księżyc. Po ulicy podróżuje samotnie Marek, chłopiec średniego wieku. Idąc w takiej samotności można do szczęść wiele nie widocznych rzeczy. Wiele dźwięków otacza wtedy ludzie uszy. Marek nie był jakimś wielkim słuchaczem ale usłyszał dźwięk dobiegający z krzaków. Totalnie się przestraszył, nie chciał sam przed sobą ukazywać swojego strachu. Wziął głęboki wdech i wydech. Zapomniał co go tak przestraszyło, podszedł do krzaka z którego wydał się dźwięk . Podszedł i zobaczył, coś co przypominało niby królika a niby wiewiórkę. Wziąć to stworzenie do rąk, zobaczył że to skaleczona wiewiórka. Wiedział że nie morze jej tak zostawić a więc wziął ją ze sobą, miał w głowie plan, który był prosty jutro idzie z nią do weterynarza.
Odpowiedź:
Jest późna noc, ciężko cokolwiek zobaczyć. Na niebie widać tylko jasny, pełny księżyc. Po ulicy podróżuje samotnie Marek, chłopiec średniego wieku. Idąc w takiej samotności można do szczęść wiele nie widocznych rzeczy. Wiele dźwięków otacza wtedy ludzie uszy. Marek nie był jakimś wielkim słuchaczem ale usłyszał dźwięk dobiegający z krzaków. Totalnie się przestraszył, nie chciał sam przed sobą ukazywać swojego strachu. Wziął głęboki wdech i wydech. Zapomniał co go tak przestraszyło, podszedł do krzaka z którego wydał się dźwięk . Podszedł i zobaczył, coś co przypominało niby królika a niby wiewiórkę. Wziąć to stworzenie do rąk, zobaczył że to skaleczona wiewiórka. Wiedział że nie morze jej tak zostawić a więc wziął ją ze sobą, miał w głowie plan, który był prosty jutro idzie z nią do weterynarza.