"Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić będziesz mądry" ; "Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela" ; "Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego" wyjaśnij sens tych aforyzmow... pilne, prosze o szybkie odpowiedzi
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kto z nas potrafi na siebie spojrzeć krytycznym okiem.
To wielka sztuka umieć siebie osądzić. Trzeba spojrzeć głęboko i dostrzec rzeczy które nie koniecznie chcieli byśmy widzieć. Jeśli je dostrzeżemy i zdobędziemy się na sile by je zmienić to będzie wielka rzecz – prawdziwa mądrość.
Śmierć to przerwanie wszelkich funkcji życiowych. Po ustaniu oddychania, akcji serca i czynności mózgu siła życiowa komórek ciała stopniowo zamiera. Śmierć jest przeciwieństwem życia.
Każdy musi kiedyś umrzeć mimo, że jesteśmy tego świadomi i wiemy, że proces ten jest nieunikniony. Nie czekamy na niego z utęsknieniem. Wręcz przeciwnie uciekamy od niej jak najdalej. Jednak kiedy już nadchodzi ten czas kto chciałby wtedy być sam?
Czy świadomość, że w tej ostatniej chwili jest ktoś z nami – blisko nas - ktoś kto nam dobrze życzy nasz przyjaciel nie będzie łatwiejsza. Dlatego ta świadomość posiadania przyjaciela jest bardzo przyjemna.
Kiedyś Jezus Chrystus jak był na ziemi powiedział w Łukasza 6:42-43
Jak możesz powiedzieć do swego brata: ‚Bracie, pozwól mi wyjąć słomkę, która jest w twoim oku’, gdy tymczasem sam nie patrzysz na belkę we własnym oku? Obłudniku! Najpierw wyjmij belkę z własnego oka, a wtedy będziesz wyraźnie widział, jak wyjąć słomkę, która jest w oku twego brata
To takie proste powiedzieć drugiemu to robisz źle i to i tamto. Ale czy dostrzegamy ile złego my czynimy każdego dnia.
Czemu nie dostrzegamy u siebie braków a widzimy u drugich? Bo znacznie trudniej jest sądzić siebie niż drugich. Wydaje się nam, że my jesteśmy idealni doskonali bez wad ale inni ludzie co nas otaczają oni to muszą się zmienić. Oni muszą nad sobą pracować.
Najpierw wyjmijmy belkę z własnego oka a później weźmy się za słomkę w oku brata.