Jeśli kiedykolwiek "przestałeś wierzyć w słonie" podziel się tym doświadczeniem .Określ przyczyny na podstawie tekstu sławomir mrożek słoń...
Daje dużo pkt. licze na długie i sensowne odpowiedzi.
bela5
Moje autorytety które są nimi już od bardzo długa, jeszcze mnie nie zawiodły z czego się bardzo cieszę. Dlatego postanowiłam napisać o historii mojego taty którą mniej więcej znam. Mój Tata, mając lat 25 miał autorytet w postaci Korneliusza Pacudy, dziennikarza muzycznego. Spotykali się często w stowarzyszeniach muzycznych na Ochocie i można powiedzieć że nawet byli przyjaciółmi. Tata podziwiał go za wspaniałą, pokaźną i ogromną kolekcje płyt, i za wiedze jako dziennikarza muzycznego. W latach 80 tato wyruszył w „Turne” po Polsce. Na festiwalu p.t. „Korzenie Rocka” w Poznaniu, Korneliusz jako jury poprosił go szeptem o ocenę zespołu który właśnie wystąpił. Ten odpowiedział rozwijając głębiej swoją myśl że wszystko jest dobrze zgrane i ładne, ale jedyna rzecz to schemat muzyczny - jest identyczny jak u „Brekautów” a teksty są robione w stylu Lebla (czyli pisarza tekstów piosenek Tadeusza Nalepy). Przyszedł czas na wydanie opinii przez Pacudę o grupie która niedawno wystąpiła. Tata załamał ręce, gdy usłyszał słowa wypowiedziane przez Korneliusza. Słowo w słowo powtórzył wszystko bez ani jednej zmianki wyrazowej, po takim „gówniażu” jak mój tata Może to nic wielkiego, ale w mniemaniu mojego taty, profesjonalny dziennikarz muzyczny, który rzekomo ma własne zdanie, powtórzył całą jego wypowiedź i tym sposobem jeden z taty autorytetów rozpuścił się. To tak jak napisał Sławomir Mrożek w znanym nam już opowiadaniu „Słoń”. Dzieci utraciły autorytet nauczyciela, po tym co ujrzały. Według mnie, opowiadanie o słoniu jest symboliczne, ale daje do myślenia. Sławomir Mrożek stara się nas zmusić do refleksji i pobudzić do zastanowienia się nad sensem tego opowiadania. Skłania on nas do tego abyśmy robili z umysłem, w przeciwieństwie do tego co nam ukazał w swoim opowiadaniu Sławomir Mrożek.
Mój Tata, mając lat 25 miał autorytet w postaci Korneliusza Pacudy, dziennikarza muzycznego. Spotykali się często w stowarzyszeniach muzycznych na Ochocie i można powiedzieć że nawet byli przyjaciółmi. Tata podziwiał go za wspaniałą, pokaźną i ogromną kolekcje płyt, i za wiedze jako dziennikarza muzycznego.
W latach 80 tato wyruszył w „Turne” po Polsce. Na festiwalu p.t. „Korzenie Rocka” w Poznaniu, Korneliusz jako jury poprosił go szeptem o ocenę zespołu który właśnie wystąpił. Ten odpowiedział rozwijając głębiej swoją myśl że wszystko jest dobrze zgrane i ładne, ale jedyna rzecz to schemat muzyczny - jest identyczny jak u „Brekautów” a teksty są robione w stylu Lebla (czyli pisarza tekstów piosenek Tadeusza Nalepy).
Przyszedł czas na wydanie opinii przez Pacudę o grupie która niedawno wystąpiła.
Tata załamał ręce, gdy usłyszał słowa wypowiedziane przez Korneliusza. Słowo w słowo powtórzył wszystko bez ani jednej zmianki wyrazowej, po takim „gówniażu” jak mój tata
Może to nic wielkiego, ale w mniemaniu mojego taty, profesjonalny dziennikarz muzyczny, który rzekomo ma własne zdanie, powtórzył całą jego wypowiedź i tym sposobem jeden z taty autorytetów rozpuścił się. To tak jak napisał Sławomir Mrożek w znanym nam już opowiadaniu „Słoń”. Dzieci utraciły autorytet nauczyciela, po tym co ujrzały. Według mnie, opowiadanie o słoniu jest symboliczne, ale daje do myślenia. Sławomir Mrożek stara się nas zmusić do refleksji i pobudzić do zastanowienia się nad sensem tego opowiadania. Skłania on nas do tego abyśmy robili z umysłem, w przeciwieństwie do tego co nam ukazał w swoim opowiadaniu Sławomir Mrożek.