Jedno z dwoch zadań do wyboru (min 100słow - inne prace bedą zgłaszane jako spam)
1. Jak myślisz, dlaczego twórcy filmowi decydują się czasem na pokazanie miejsc, ktore niekoniecznie wiążą się bezpośrednio z fabułą?
LUB
2. CZy znasz jakieś pełnometrażowe filmy niefabularne? Jak sądzisz, dlaczego jest ich tak mało, dlaczego narracja w kinie jest tak ważna?
Na odpowiedzi czekam do 17.05.2010r
agakropla22
1. Moim zdaniem twórcy filmowi często decydują się na pokazanie miejsc, które niekoniecznie bezpośrednio wiążą się z fabułą. Robią tak, ponieważ wiele scenariuszy opiera się na książkach lub opowiadaniach. Film nie byłby ciekawy, jeśli byłby całkowicie zgodny z fabułą, dlatego często wprowadza się nowe, "świeże" miejsca, aby tchnąć w dany film "nowe życie". Według mnie miejsca, które niekoniecznie wiążą się z fabułą zawsze mają jakiś związek z danym filmem, a poza tym dzięki nim film oparty np. na książce wydaje się inny, ciekawszy, i nawet po przeczytaniu danej książki z chęcią oglądamy film, który różni się od standardowej fabuły. Uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż widzowie wyczuwają w takim filmie, nawet opartym na czymś innym niż tylko scenariusz (np. ekranizacja "Zmierzchu") pewien indywidualizm i chętniej go oglądają, co przynosi większe zyski dla wytwórni. Z każdym nowym miejscem wiążą się przecież nowe emocje, nowe doznania, nowe działania. Sądzę, że to właśnie dlatego filmowcy (reżyserowie) często decydują się na pokazanie w filmie miejsc niekoniecznie bezpośrednio związanych z fabułą.
Moim zdaniem twórcy filmowi często decydują się na pokazanie miejsc, które niekoniecznie bezpośrednio wiążą się z fabułą. Robią tak, ponieważ wiele scenariuszy opiera się na książkach lub opowiadaniach. Film nie byłby ciekawy, jeśli byłby całkowicie zgodny z fabułą, dlatego często wprowadza się nowe, "świeże" miejsca, aby tchnąć w dany film "nowe życie". Według mnie miejsca, które niekoniecznie wiążą się z fabułą zawsze mają jakiś związek z danym filmem, a poza tym dzięki nim film oparty np. na książce wydaje się inny, ciekawszy, i nawet po przeczytaniu danej książki z chęcią oglądamy film, który różni się od standardowej fabuły. Uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż widzowie wyczuwają w takim filmie, nawet opartym na czymś innym niż tylko scenariusz (np. ekranizacja "Zmierzchu") pewien indywidualizm i chętniej go oglądają, co przynosi większe zyski dla wytwórni. Z każdym nowym miejscem wiążą się przecież nowe emocje, nowe doznania, nowe działania. Sądzę, że to właśnie dlatego filmowcy (reżyserowie) często decydują się na pokazanie w filmie miejsc niekoniecznie bezpośrednio związanych z fabułą.
Jest równiutkie 166 wyrazów. Liczę na naj ; *