Jeden dzien z zycia szkoly z uzyciem wyrazów frazeologicznych. minimum długosc pracy to strona A4. Pilne!!! na wieczór mi to potrzebne. Uczę sie w liceum
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Godzina 7/30-ja jak co rano pędzę do szkoly.Dzisiaj wstałam lewą nogą i nic mi nie wychodzi od rana.Strach pomyśleć co będzie w szkole.Jednak ,mówię sobie strach ma wielkie oczy i ruszam dalej.Już w szatni słyszę podniesione głosy.Jak się okazuje Zosi zginęły pieniądze.Była to duża suma,no i jest afera.Na pierwszej lekcji pani dyrektor prosiła,aby złodziej się sam przyznał.Jak mówią na złodzieju czapka gore.Wszyscy spoglądali na siebie a winnego nie było.Pani dyrektor dała nam czas do namysłu do godziny 13/00.W klasie zapanowała cisza jak makiem zasiał.Na następnej lekcji mieliśmy sprawdzian z matematyki.Trochę się go bałam ale jestem dobrej myśli.Na długiej przerwie rozmowy toczyły się na temat Zośki.Ona sama ryczała jak bóbr.Do tej pory nikt się nie przyznał.Kolejna lekcja to historia.Pan jak zwykle czepiał się jak rzep psiego ogona.
Godzina 13/00-nerwowa atmosfera udzieliła się wszystkim.Kolejne zebranie i nic.W końcu pani powiadomiła policję.Znowu czekanie i nerwy.Po przybyciu policji zaczęło się przesłuchanie.Każdy szedł jak na szafot.Teraz moja kolej.Bardzo miła pani policjantka zanotowała moje dane i zaczęła pytać co wiem w tej sprawie.Ja zbaraniałam,nie wiem nic,jak przyszłam Zośka już płakała w szatni.Wyszłam z klasy na drewnianych nogach.Jeszcze ta sprawa się nie skończyła a ja już muszę pędzić na zebranie redakcyjne gazetki szkolnej.Jak się wali,to się wali-na mnie spadł obowiązek prowadzenia zebrania.Naczelny redaktor zachorował.Jak przebrnełam przez to spotkanie ,sama nie wiem.Koniec zebrania więc biegiem do klasy aby się dowiedzieć co z Zośką.Otóż okazało się ,że Zośka wcale tych pieniędzy nie miała w szkole.Gdy powiadomili jej rodziców ,okazało się ,że te pieniądze zostawiła w domu.Tyle nerwów przez jedną nieodpowiedzialna osobę.Trzeba mieć nerwy ze stali aby przeżyć taki dzień.Dobrze,że takich zwariowanych dni jest niewiele.Jutro będę uważała,żeby nie wstać lewą nogą.