Co za dzień! Dobrze , że się skończył Rano przyszedłem do domu Harpagona , dostałem rozkaz , abym czekał na pana Kleanta . Niestety nie trwało to krótko , ponieważ mój pan zjawił się dopiero wieczorem . Przez ten czas byłem poddany Harpagonowi . Na samą myśl o tym przechodzą mi dreszcze . Po paru godzinach oczekiwania byłem znudzony . Błąkałem się po całym domu , nie wiedząc , że ktoś mnie obserwuje . Nagle zza ściany wyskoczył Harpagon i zaczął na mnie krzyczeć i oskarżać o kradzież . Nie potrafiłem mu nic wytłumaczyć , po prostu on wiedział lepiej . !Miałem tego dosyć! Zamknąłem drzwi od kuchni , ale nie wiele to dało . Za sobą wciąż słyszałem ostry jak brzytwa , starczy głos Harpagona . Wyszedłem i powiedział mu , że niech pójdzie do swojej skrytki i niech zobaczy , że nic mu nie zabrałem . Powiedział , że dobry pomysł i poszedł . Chwila ciszy spowodowała ze szybko zasnąłem na stole w kuchni . Obudził mnie krzyk mojego pana - Kleanta . Zaczął mnie oskarżać o lenistwo . ! Jemu podobnie jak i Harpagonowi nie dało sie nic wytłumaczyć , a le w końcu doszliśmy do porozumienia . Szybko wykonałem swoje obowiązki i wróciłem do siebie . To był cięzki dzien ...
Piątek , 24.02.2010r
Co za dzień! Dobrze , że się skończył Rano przyszedłem do domu Harpagona , dostałem rozkaz , abym czekał na pana Kleanta . Niestety nie trwało to krótko , ponieważ mój pan zjawił się dopiero wieczorem . Przez ten czas byłem poddany Harpagonowi . Na samą myśl o tym przechodzą mi dreszcze . Po paru godzinach oczekiwania byłem znudzony . Błąkałem się po całym domu , nie wiedząc , że ktoś mnie obserwuje . Nagle zza ściany wyskoczył Harpagon i zaczął na mnie krzyczeć i oskarżać o kradzież . Nie potrafiłem mu nic wytłumaczyć , po prostu on wiedział lepiej . !Miałem tego dosyć! Zamknąłem drzwi od kuchni , ale nie wiele to dało . Za sobą wciąż słyszałem ostry jak brzytwa , starczy głos Harpagona . Wyszedłem i powiedział mu , że niech pójdzie do swojej skrytki i niech zobaczy , że nic mu nie zabrałem . Powiedział , że dobry pomysł i poszedł . Chwila ciszy spowodowała ze szybko zasnąłem na stole w kuchni . Obudził mnie krzyk mojego pana - Kleanta . Zaczął mnie oskarżać o lenistwo . ! Jemu podobnie jak i Harpagonowi nie dało sie nic wytłumaczyć , a le w końcu doszliśmy do porozumienia . Szybko wykonałem swoje obowiązki i wróciłem do siebie . To był cięzki dzien ...