March 2022 1 11 Report
Jakimi wartościami należy się kierować, wybierając drogę życiową? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanego fragmentu Nocy i dni Marii Dąbrowskiej oraz do wybranych tekstów kultury.

Noce i dnie

Agnisia była już dosyć daleko posunięta we wszelkiego rodzaju wiadomościach, pani Barbara mówiła, że teraz konieczność oddania jej do szkoły nie może podlegać najmniejszej wątpliwości. […]
Ale na świecie tyle jest miast, szkół, sposobów nauczania. Komu dziecko powierzyć, dokąd zawieźć, w jakim kierunku pchnąć? Pani Barbara każe tę sprawę rozstrzygnąć Bogumiłowi.
– No, więc powiedz – pyta. – Gdzie oddamy Agnisię?
Bogumił długo i ciężko się namyśla.
– Ja bym – powiada w końcu – oddał ją do szkoły rzemiosł. Bo skoro mówisz, że nie mają żyć na wsi…
– Czy ty masz Boga w sercu? – przerwała pani Barbara. – Rozumiem jeszcze, że kiedy konieczność albo nędza zmusza, to trzeba się imać byle czego. Ale żeby, mając jaki taki dobrobyt, naumyślnie spychać własne dzieci pomiędzy szewców? To już jest samobójstwo!
– […] ja nikogo nie spycham pomiędzy szewców. Są rozmaite zawody odpowiednie dla kobiet. Niech się nauczy fotografii, introligatorstwa…
– No dobrze, a wykształcenie? Bez wykształcenia nie ma czym żyć na świecie.
– Przecież ja właśnie chcę, żeby się wykształciły w jakim fachu. Kto nie ma majątku, a chce być niezależny, ten musi mieć fach w ręku.
Pani Barbara traciła cierpliwość.
– A gdzie języki? – zaczynała wołać z rozpaczą. – Gdzie przyroda, gdzie literatura, gdzie matematyka, gdzie historia? Przecież dzieci nie mogą być ciemne jak tabaka w rogu. Muszą
coś wiedzieć o świecie!
Bogumił patrzył na nią oszołomiony. Ma się rozumieć, że i on nie chciał pozbawiać dzieci wiadomości o świecie.
– Ale czy to jedno drugiemu przeszkadza? – pytał. – Ty sama wszak uczyłaś się krawiectwa.
Spoglądała na niego zdziwiona.
– Tak – mówiła zamyśliwszy się mocno. – To było wtedy, kiedy… w ogóle czarno patrzyłam na życie. I ty zresztą byłeś robotnikiem, kiedy nic innego nie mogłeś czynić. Ale byśmy sami mieli dzieci na to skazywać, chociaż przejściowo… Nigdy! One muszą się
kształcić, i to wysoko. Agnisia jest taka zdolna, że zbrodnią byłoby nie posłać jej na uniwersytet. Nie mówiąc o Tomaszku. Nie wyobrażam sobie po prostu mężczyzny bez ukończonych wyższych studiów.
I nagle, spostrzegłszy się, dodała:
– Ty co innego. Ty żyłeś w niespokojnych czasach. I ty byłeś w powstaniu
. Ale taką rzecz nie każdy może mieć.
Bogumił nie przejmował się tą przymówką do swoich losów.
– Owszem – wracał do właściwego tematu. – Jeżeli będą zdolne i okoliczności na to pozwolą, niech sobie kończą dziesięć uniwersytetów. Ale nie upierałbym się przy tym z góry.
Najważniejsze jest, powtarzam, mieć zawód i umieć żyć z ludźmi.
– Uniwersytet właśnie przygotowuje do zawodu. Uniwersytet właśnie uczy żyć z ludźmi!
Tam spotyka się młodzież wszystkich sfer, a nawet narodów – unosiła się pani Barbara.
– A dlaczego tylu jest, co kończyli uniwersytety, książkowego rozumu mają na pudy,a w życiu palcem ruszyć nie umieją? I ani świat, ani ludzie nie mają z nich pożytku.
– Ja, wiesz, nic ciebie nie rozumiem. Przecież godziłeś się ze mną. Przecież mówiłeś: tak, tak. Więc czemu teraz się cofasz? – przyciskała go do muru pani Barbara. I uspokajała się dopiero uprzytomniwszy sobie, że do tych uniwersyteckich czasów jeszcze daleko. Na razie
trzeba było rozstrzygnąć sprawę szkoły i do tego wracali.

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.