Utwór Białoszewskiego jest zapisem losów ludności Warszawy podczas powstania. Nie przedstawia on bezpośrednio obserwowanych działań zbrojnych, jest raczej obrazem powstania widzianego oczami zwykłego cywila. Dokładnie opisuje w utworze zniszczone domu, rannych i zabitych oraz wygnanych ze swoich siedzib ludzi. Utwór obejmuje okres sześćdziesięciu trzech dni powstania warszawskiego, od wybuchu do ogłoszenia kapitulacji. Autor z wielką dokładnością opisuje swoje losy i znanych mu osób. Mimo, że utwór powstaje dopiero po upływie ponad dwudziestu lat od wydarzeń, Białoszewski doskonale pamięta każdy dzień, odwzorowuje nazwy ulic i wygląd budynków. Ta dokładność jest próbą odtworzenia Warszawy. Opisuje proces umierania miasta, powolnego rozsypywania w gruzy. Autor sam pisze: „Dużo tu mówię o tych zabytkach. Ale to było ważne. Bo z nami ginęły.” Proces burzenia miasta Białoszewski opisuje z wielką dokładnością, próbuje ocalić stolicę taką, jaką była przed powstaniem. Ukazuje proces destrukcji miasta: pękanie murów, walenie się ścian, pożary, wybuchy, zasypywanie ulic, budowanie barykad. Granice między dzielnicami zacierały się z dnia na dzień. Serie bomb wyznaczały nowe terytoria. Wszystko odmieniło się i zmieniło swoje kształty w mgnieniu oka. Domy, ulice, budynki przestawały być do siebie podobne: „Co ileś kroków barykady z ziemi, szyn, bruku i płyt”. Chodniki zasypywane były gruzami, szkieletami domów. Miasto z godziny na godzinę traciło swoje dawne oblicze. Na Starym Mieście większość domów zmieniała się w ruinę. Malała ilość stojących budynków, za to zwiększała się ilość barykad, okopów i rowów. Warszawa wyglądała jak wielkie pobojowisko. Naloty powodowały ogromne zniszczenia, obracały wszystko w ruinę. Zniszczenia i chaos powodowały, że mieszkańcy miasta gubili się, tracili orientację. W „Pamiętniku z powstania warszawskiego” autor opisuje losy indywidualnych osób, walczących powstańców, ludność cywilną miasta, Niemców. Zdecydowanie najwięcej uwagi poświęca cywilom, gdyż sam do nich należał. Ich życie podczas powstania ukierunkowane było ratowaniem własnego życia i troską o członków rodziny oraz przyjaciół. Autor przedstawia relacje międzyludzkie, ukazuje jak nieśli pomoc i wsparcie dla innych, a także wyjątkowe relacje zostawiania rannych bez pomocy lub zwłok na ulicy by nie narazić samego siebie na pewną śmierć. W tak skrajnie nieludzkich warunkach człowiek został sprowadzony do biologicznych odruchów. Jeżeli zdobywał się na odwagę i ryzyko wyjścia z ukrycia, to tylko po to, aby zażegnać widmo głodu lub żeby ratować bliskich. Mieszkańcy Warszawy skupiają się przede wszystkim na przetrwaniu powstania. Białoszewski opisuje, jak z biegiem dni pogarszały się warunki życia ludności. Początkowo chronili się w mieszkaniach. Kiedy miasto zaczęło być bombardowane, uciekli do schronów i piwnic. Nasilające się ataki ze strony wroga zmuszały ich do ciągłych zmian miejsca pobytu. Ludzie za wszelką cenę starali się przeżyć. Ich życie sprowadzało się do ciągłego szukania kryjówek, jedzenia i wody. W ciągłym zagrożeniu uciekali przed nalotami, kryli się gdzie tylko mogli, nawet pod gruzami budynków. Ci, którzy odważyli się wyjść ze schronu starali się w jakiś sposób pomóc walczącej Warszawie. Budowali barykady, kopali rowy, transportowali rannych i chorych do szpitali. Nie wszyscy mieszkańcy walczyli z bronią w ręku, bo tej było mało. Większość starała się pomagać powstańcom i jednocześnie chronić życie swoje i najbliższych. Czy „Pamiętnik z powstania warszawskiego” jest powieścią o losach ludzi i domów? Oczywiście, że tak. Uważam, że sam tytuł „Pamiętnik...” na to wskazuje. Białoszewski poświęca sporo uwagi na przedstawieniu zachowania warszawiaków. Opowiada jak odliczali momenty od świstu do wybuchu w nadziei, że to niewypał, jak odmierzali okresu pomiędzy kolejnymi nalotami, jak zdobywali pożywienie i wodę, jak spali – ogółem jak wyglądało ich życie podczas powstania. Narrator przedstawia również sytuację w mieście, opisuje najbliższe otoczenie” wygląd ulic, zbombardowanych i jeszcze nietkniętych domów, barykad i przede wszystkim piwnic i schronów, gdzie przeważnie toczyło się życie cywilnych mieszkańców Warszawy. Ukazuje tym samym zagładę miasta przez obrócenie w gruzy domów mieszkalnych, cennych zabytków oraz innych budowli. Jest to wizja losów miasta i ludzi podczas działań powstańczych w 1944 roku.
Utwór Białoszewskiego jest zapisem losów ludności Warszawy podczas powstania. Nie przedstawia on bezpośrednio obserwowanych działań zbrojnych, jest raczej obrazem powstania widzianego oczami zwykłego cywila. Dokładnie opisuje w utworze zniszczone domu, rannych i zabitych oraz wygnanych ze swoich siedzib ludzi.
Utwór obejmuje okres sześćdziesięciu trzech dni powstania warszawskiego, od wybuchu do ogłoszenia kapitulacji. Autor z wielką dokładnością opisuje swoje losy i znanych mu osób. Mimo, że utwór powstaje dopiero po upływie ponad dwudziestu lat od wydarzeń, Białoszewski doskonale pamięta każdy dzień, odwzorowuje nazwy ulic i wygląd budynków. Ta dokładność jest próbą odtworzenia Warszawy. Opisuje proces umierania miasta, powolnego rozsypywania w gruzy. Autor sam pisze: „Dużo tu mówię o tych zabytkach. Ale to było ważne. Bo z nami ginęły.”
Proces burzenia miasta Białoszewski opisuje z wielką dokładnością, próbuje ocalić stolicę taką, jaką była przed powstaniem. Ukazuje proces destrukcji miasta: pękanie murów, walenie się ścian, pożary, wybuchy, zasypywanie ulic, budowanie barykad. Granice między dzielnicami zacierały się z dnia na dzień. Serie bomb wyznaczały nowe terytoria. Wszystko odmieniło się i zmieniło swoje kształty w mgnieniu oka. Domy, ulice, budynki przestawały być do siebie podobne: „Co ileś kroków barykady z ziemi, szyn, bruku i płyt”. Chodniki zasypywane były gruzami, szkieletami domów. Miasto z godziny na godzinę traciło swoje dawne oblicze. Na Starym Mieście większość domów zmieniała się w ruinę. Malała ilość stojących budynków, za to zwiększała się ilość barykad, okopów i rowów. Warszawa wyglądała jak wielkie pobojowisko. Naloty powodowały ogromne zniszczenia, obracały wszystko w ruinę.
Zniszczenia i chaos powodowały, że mieszkańcy miasta gubili się, tracili orientację. W „Pamiętniku z powstania warszawskiego” autor opisuje losy indywidualnych osób, walczących powstańców, ludność cywilną miasta, Niemców. Zdecydowanie najwięcej uwagi poświęca cywilom, gdyż sam do nich należał. Ich życie podczas powstania ukierunkowane było ratowaniem własnego życia i troską o członków rodziny oraz przyjaciół. Autor przedstawia relacje międzyludzkie, ukazuje jak nieśli pomoc i wsparcie dla innych, a także wyjątkowe relacje zostawiania rannych bez pomocy lub zwłok na ulicy by nie narazić samego siebie na pewną śmierć. W tak skrajnie nieludzkich warunkach człowiek został sprowadzony do biologicznych odruchów. Jeżeli zdobywał się na odwagę i ryzyko wyjścia z ukrycia, to tylko po to, aby zażegnać widmo głodu lub żeby ratować bliskich.
Mieszkańcy Warszawy skupiają się przede wszystkim na przetrwaniu powstania. Białoszewski opisuje, jak z biegiem dni pogarszały się warunki życia ludności. Początkowo chronili się w mieszkaniach. Kiedy miasto zaczęło być bombardowane, uciekli do schronów i piwnic. Nasilające się ataki ze strony wroga zmuszały ich do ciągłych zmian miejsca pobytu. Ludzie za wszelką cenę starali się przeżyć. Ich życie sprowadzało się do ciągłego szukania kryjówek, jedzenia i wody. W ciągłym zagrożeniu uciekali przed nalotami, kryli się gdzie tylko mogli, nawet pod gruzami budynków. Ci, którzy odważyli się wyjść ze schronu starali się w jakiś sposób pomóc walczącej Warszawie. Budowali barykady, kopali rowy, transportowali rannych i chorych do szpitali. Nie wszyscy mieszkańcy walczyli z bronią w ręku, bo tej było mało. Większość starała się pomagać powstańcom i jednocześnie chronić życie swoje i najbliższych.
Czy „Pamiętnik z powstania warszawskiego” jest powieścią o losach ludzi i domów? Oczywiście, że tak. Uważam, że sam tytuł „Pamiętnik...” na to wskazuje. Białoszewski poświęca sporo uwagi na przedstawieniu zachowania warszawiaków. Opowiada jak odliczali momenty od świstu do wybuchu w nadziei, że to niewypał, jak odmierzali okresu pomiędzy kolejnymi nalotami, jak zdobywali pożywienie i wodę, jak spali – ogółem jak wyglądało ich życie podczas powstania. Narrator przedstawia również sytuację w mieście, opisuje najbliższe otoczenie” wygląd ulic, zbombardowanych i jeszcze nietkniętych domów, barykad i przede wszystkim piwnic i schronów, gdzie przeważnie toczyło się życie cywilnych mieszkańców Warszawy. Ukazuje tym samym zagładę miasta przez obrócenie w gruzy domów mieszkalnych, cennych zabytków oraz innych budowli. Jest to wizja losów miasta i ludzi podczas działań powstańczych w 1944 roku.