Gandalf szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w tajemniczej wyprawie, koniecznie chciał, by był to Bilbo, ponieważ w rodzinie tego hobbita zdarzyło się już kilka razy, że ktoś nagle porzucał swoją norę i wyruszał na poszukiwanie przygód. Bilbo nie miał jednak na to najmniejszej ochoty, zaproponował więc Gandalfowi, by przyszedł do niego następnego dnia na podwieczorek i oddalił się do swojego mieszkania. Czarodziej tylko się cicho zaśmiał, a kiedy Bilbo zamknął drzwi domu, Gandalf podszedł i ostrzem laski wyskrobał na nich jakiś ledwie widoczny znak.
Następnego dnia w porze podwieczorku w norce Bilba rozległ się dzwonek. Poczciwy hobbit był pewien, że to czarodziej, więc bardzo się zdziwił, kiedy na progu ujrzał krasnoluda. Po Dwalinie nadeszło jeszcze dwunastu krasnoludów i Bilbo był już naprawdę przerażony, dlatego z ulgą ujrzał wreszcie Gandalfa. Chciał natychmiast poprosić o wyjaśnienia, ale krasnoludy zajęły się jedzeniem, potem śpiewały o swoich przygodach i Bilbo ze zdziwieniem stwierdził, że budzi się w nim chęć przeżycia ekscytujących przygód.
Nadszedł wreszcie moment, kiedy Bilbo dowiedział się, po co krasnoludy przybyły do jego domu. Okazało się, że organizują wyprawę do Góry, w której Smaug pilnuje krasnoludzkich skarbów. Bilbo został przez Gandalfa wyznaczony na czternastego uczestnika Kompanii jako włamywacz. Biedny hobbit nie wiedział, na czym ma polegać jego zadanie, i bardzo się przestraszył, kiedy Thorin powiedział, że z tej wyprawy nie wszyscy powrócą. Gandalf zachowywał jednak spokój, dzięki czemu omówiono szczegóły i postanowiono wyruszyć następnego dnia o świcie
Gandalf szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w tajemniczej wyprawie, koniecznie chciał, by był to Bilbo, ponieważ w rodzinie tego hobbita zdarzyło się już kilka razy, że ktoś nagle porzucał swoją norę i wyruszał na poszukiwanie przygód. Bilbo nie miał jednak na to najmniejszej ochoty, zaproponował więc Gandalfowi, by przyszedł do niego następnego dnia na podwieczorek i oddalił się do swojego mieszkania. Czarodziej tylko się cicho zaśmiał, a kiedy Bilbo zamknął drzwi domu, Gandalf podszedł i ostrzem laski wyskrobał na nich jakiś ledwie widoczny znak.
Gandalf szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w tajemniczej wyprawie, koniecznie chciał, by był to Bilbo, ponieważ w rodzinie tego hobbita zdarzyło się już kilka razy, że ktoś nagle porzucał swoją norę i wyruszał na poszukiwanie przygód. Bilbo nie miał jednak na to najmniejszej ochoty, zaproponował więc Gandalfowi, by przyszedł do niego następnego dnia na podwieczorek i oddalił się do swojego mieszkania. Czarodziej tylko się cicho zaśmiał, a kiedy Bilbo zamknął drzwi domu, Gandalf podszedł i ostrzem laski wyskrobał na nich jakiś ledwie widoczny znak.
Następnego dnia w porze podwieczorku w norce Bilba rozległ się dzwonek. Poczciwy hobbit był pewien, że to czarodziej, więc bardzo się zdziwił, kiedy na progu ujrzał krasnoluda. Po Dwalinie nadeszło jeszcze dwunastu krasnoludów i Bilbo był już naprawdę przerażony, dlatego z ulgą ujrzał wreszcie Gandalfa. Chciał natychmiast poprosić o wyjaśnienia, ale krasnoludy zajęły się jedzeniem, potem śpiewały o swoich przygodach i Bilbo ze zdziwieniem stwierdził, że budzi się w nim chęć przeżycia ekscytujących przygód.
Nadszedł wreszcie moment, kiedy Bilbo dowiedział się, po co krasnoludy przybyły do jego domu. Okazało się, że organizują wyprawę do Góry, w której Smaug pilnuje krasnoludzkich skarbów. Bilbo został przez Gandalfa wyznaczony na czternastego uczestnika Kompanii jako włamywacz. Biedny hobbit nie wiedział, na czym ma polegać jego zadanie, i bardzo się przestraszył, kiedy Thorin powiedział, że z tej wyprawy nie wszyscy powrócą. Gandalf zachowywał jednak spokój, dzięki czemu omówiono szczegóły i postanowiono wyruszyć następnego dnia o świcieGandalf szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w tajemniczej wyprawie, koniecznie chciał, by był to Bilbo, ponieważ w rodzinie tego hobbita zdarzyło się już kilka razy, że ktoś nagle porzucał swoją norę i wyruszał na poszukiwanie przygód. Bilbo nie miał jednak na to najmniejszej ochoty, zaproponował więc Gandalfowi, by przyszedł do niego następnego dnia na podwieczorek i oddalił się do swojego mieszkania. Czarodziej tylko się cicho zaśmiał, a kiedy Bilbo zamknął drzwi domu, Gandalf podszedł i ostrzem laski wyskrobał na nich jakiś ledwie widoczny znak.