W wiek XIX Rosja wkraczała z ukształtowaną, chociaż jeszcze nieliczną, elitą intelektualną, świadomą związków z europejską kulturą, nauką, sztuka, a nawet modą.
Tymczasem jednak uwagę władzy i społeczeństwa przykuwała walka z pogromcą Europy, a zarazem emisariuszem francuskiej myśli rewolucyjnej - Napoleonem. W trzeciej antyfrancuskiej koalicji Rosja współdziałała z Anglią, Austrią i Szwecją. Po przegranej przez armię rosyjsko - austriacką bitwie pod Sławkowem (Austerlitz 1805) i krótkotrwałych pertraktacjach ze zwycięzcą car Aleksander I przyłączył się do następnej koalicji (1806), do której prócz Anglii i Szwecji weszły także Prusy. Napoleon i tym razem odniósł zwycięstwo. W 1807r. w Tylży Aleksander I musiał wyrazić zgodę na utworzenie Księstwa Warszawskiego (z części ziem polskich zaboru pruskiego), zobowiązał się do uczestnictwa w blokadzie Anglii i uznał tytuł cesarski przeciwnika. Był to cios dla imperialnej polityki rosyjskiej, którego nie rekompensowały zdobycze terytorialne uzyskane na Szwecji (Finlandia, 1809) i turcji. Na mocy postanowień pokoju bukareszteńskiego (1812) Rosja zajęła Besarabię i część tureckich posiadłości w Gruzji, którą wcześniej przyłączono do imperium.
Kaukaz był jednak dla Rosji zawsze terenem peryferyjnym, chociaż wymagał utrzymywania tam silnych garnizonów i nieustannego ponoszenia ofiar. Tymczasem imperium carów raz wkroczywszy do Europy nie zamierzało tracić uzyskanej możliwości współdecydowania o jej losie. Powolne, lecz konsekwentne posuwanie się w głąb Bałkanów dowodziło chęci przejęcia przezeń pełnej kontroli nad Morzem Czarnym. Stara koncepcja, nadajśca Moskwie tytuł TrzeciegoRzym, odżyła teraz w przededniu napoleońskiej wyprawy na Rosję na kontynencie europejskim pozostały już tylko dwie liczące się potęgi. Wcześniej czy później musiały stanąć do walki ze sobą. Nie było w niej miejsca ani na kompromis, ani też na rozwiązania połowiczne lub tymczasowe.
Obydwie strony starannie przygotowały się do czekającego je starcia. W czerwcu 1812 r. 440 tysięczna Wielka Armia - Francuzi i ich sojusznicy - przekroczyła Niemen i przez Litwę ruszyła w kierunku Moskwy. Rosjanie wycofywali się nie podejmując walki. Dopiero w bezposrednim sąsiedztwie Moskwy, pod Borodino, ówczesny głównodowodzący siłami rosyjskimi, Michaił Kutuzow, wydał Napoleonowi walną bitwę. Wzięło w niej udział po około 120 tys. żołnierzy z każdej strony, a zginęło łącznie przeszło 100 tys. Moskwa została ewakuowana, a wkrótce po jej zajęciu przez nieprzyjaciela - podpalona przez samych Rosjan. Armia Napoleona nie była w stanie dopaść i pokonać przeciwnika, nie była przygotowana do zimowej kampanii i nie potrafiła ubezpieczyć rozciagniętych linii zaopatrzeniowych i odwrotu. Cesarz musiał nakazać odwrót. Przekształcił się on w pogrom wojsk napoleońskich. Wczesna i surowa zima dopełniła dzieła zniszczenia. Po raz drugi - po kampanii ukraińskiej Karola XII - Rosja potrafiła wykorzystać strategicznie czynnik przestrzeni. Nie po raz ostatni.
Każdy kolejny rok umacniał pozycję Rosji na kontynencie. W 1813 r. Napoleon został pokonany w "bitwie narodów" pod Lipskiem. Wkrótce w Niemieckim Kącie ( u zbiegu Renu i Mozeli), na pomniku, gdzie w poprzednim roku zapisano z pychą wymarsz Wielkiej Armii, stosowną inskrypcją mógł uwiecznić teraz swoją obecność rosyjski gubernator wojskowy. W 1814 r. armia rosyjska wraz z sojusznikami wkroczyła do Paryża. W wyniku uchwał kongresu wiedeńskiego (1815) imperium carów powiększyło się o znaczną część Księstwa Warszawskiego, które – jako Królestwo Polskie, z carem jako monarchą - otrzymało konstytucję, własny sejm, finanse i wojsko. Rosja zawarła z Austrią i Prusami tzw. Święte Przymierze i stała się najpotężniejszym państwem kontynentalnym, chociaż zręczna dyplomacja zachodnioeuropejska skutecznie przeciwdziałała imperialnym poczynaniom carów.
to bylo chyba oswiecenie
W wiek XIX Rosja wkraczała z ukształtowaną, chociaż jeszcze nieliczną, elitą intelektualną, świadomą związków z europejską kulturą, nauką, sztuka, a nawet modą.
Tymczasem jednak uwagę władzy i społeczeństwa przykuwała walka z pogromcą Europy, a zarazem emisariuszem francuskiej myśli rewolucyjnej - Napoleonem. W trzeciej antyfrancuskiej koalicji Rosja współdziałała z Anglią, Austrią i Szwecją. Po przegranej przez armię rosyjsko - austriacką bitwie pod Sławkowem (Austerlitz 1805) i krótkotrwałych pertraktacjach ze zwycięzcą car Aleksander I przyłączył się do następnej koalicji (1806), do której prócz Anglii i Szwecji weszły także Prusy. Napoleon i tym razem odniósł zwycięstwo. W 1807r. w Tylży Aleksander I musiał wyrazić zgodę na utworzenie Księstwa Warszawskiego (z części ziem polskich zaboru pruskiego), zobowiązał się do uczestnictwa w blokadzie Anglii i uznał tytuł cesarski przeciwnika. Był to cios dla imperialnej polityki rosyjskiej, którego nie rekompensowały zdobycze terytorialne uzyskane na Szwecji (Finlandia, 1809) i turcji. Na mocy postanowień pokoju bukareszteńskiego (1812) Rosja zajęła Besarabię i część tureckich posiadłości w Gruzji, którą wcześniej przyłączono do imperium.
Kaukaz był jednak dla Rosji zawsze terenem peryferyjnym, chociaż wymagał utrzymywania tam silnych garnizonów i nieustannego ponoszenia ofiar. Tymczasem imperium carów raz wkroczywszy do Europy nie zamierzało tracić uzyskanej możliwości współdecydowania o jej losie. Powolne, lecz konsekwentne posuwanie się w głąb Bałkanów dowodziło chęci przejęcia przezeń pełnej kontroli nad Morzem Czarnym. Stara koncepcja, nadajśca Moskwie tytuł TrzeciegoRzym, odżyła teraz w przededniu napoleońskiej wyprawy na Rosję na kontynencie europejskim pozostały już tylko dwie liczące się potęgi. Wcześniej czy później musiały stanąć do walki ze sobą. Nie było w niej miejsca ani na kompromis, ani też na rozwiązania połowiczne lub tymczasowe.
Obydwie strony starannie przygotowały się do czekającego je starcia. W czerwcu 1812 r. 440 tysięczna Wielka Armia - Francuzi i ich sojusznicy - przekroczyła Niemen i przez Litwę ruszyła w kierunku Moskwy. Rosjanie wycofywali się nie podejmując walki. Dopiero w bezposrednim sąsiedztwie Moskwy, pod Borodino, ówczesny głównodowodzący siłami rosyjskimi, Michaił Kutuzow, wydał Napoleonowi walną bitwę. Wzięło w niej udział po około 120 tys. żołnierzy z każdej strony, a zginęło łącznie przeszło 100 tys. Moskwa została ewakuowana, a wkrótce po jej zajęciu przez nieprzyjaciela - podpalona przez samych Rosjan. Armia Napoleona nie była w stanie dopaść i pokonać przeciwnika, nie była przygotowana do zimowej kampanii i nie potrafiła ubezpieczyć rozciagniętych linii zaopatrzeniowych i odwrotu. Cesarz musiał nakazać odwrót. Przekształcił się on w pogrom wojsk napoleońskich. Wczesna i surowa zima dopełniła dzieła zniszczenia. Po raz drugi - po kampanii ukraińskiej Karola XII - Rosja potrafiła wykorzystać strategicznie czynnik przestrzeni. Nie po raz ostatni.
Każdy kolejny rok umacniał pozycję Rosji na kontynencie. W 1813 r. Napoleon został pokonany w "bitwie narodów" pod Lipskiem. Wkrótce w Niemieckim Kącie ( u zbiegu Renu i Mozeli), na pomniku, gdzie w poprzednim roku zapisano z pychą wymarsz Wielkiej Armii, stosowną inskrypcją mógł uwiecznić teraz swoją obecność rosyjski gubernator wojskowy. W 1814 r. armia rosyjska wraz z sojusznikami wkroczyła do Paryża. W wyniku uchwał kongresu wiedeńskiego (1815) imperium carów powiększyło się o znaczną część Księstwa Warszawskiego, które – jako Królestwo Polskie, z carem jako monarchą - otrzymało konstytucję, własny sejm, finanse i wojsko. Rosja zawarła z Austrią i Prusami tzw. Święte Przymierze i stała się najpotężniejszym państwem kontynentalnym, chociaż zręczna dyplomacja zachodnioeuropejska skutecznie przeciwdziałała imperialnym poczynaniom carów.