Koronacja miała miejsce w 800 roku z inicjatywy Leona III, którego opozycja rzymska oskarżała o niemoralne zachowania, oszustwa i inne. Oparciem dla Leona miała być wyższa instancja, którą mógłby reprezentować cesarz. On to namówił Karola Wielkiego do koronacji. Była ku temu też możliwość, ze względu na obsadzenie tronu cesarskiego kobietą. Cesarzowa Irena faktycznie cesarzową być nie mogła ze względu na prawo rzymskie, które zakazywało pełnienia tej godności przez kobietę.
Koronacja przybliżyła mariaż papiestwa z koroną królewską Franków, jednak proces ten sięgał wcześniejszego okresu (już od I poł. VIII w. stosowano zwrot "dei gratia" - z bożej łaski). Król frankijski stał się tym samym zwierzchnikiem, opiekunem i głową chrześcijan. Spory z późniejszych lat przyniosą rozwinięcie koncepcji dominacji cesarz-papież.
Koronacja powiększyła przepaść między chrześcijaństwem zachodnim a wschodnim, osłabiła wpływy Bizancjum na Płw. Apenińskim (te i tak były uszczuplone). Nastąpiło też zwiększenie roszczeń obu stron do spuścizny schedy rzymskiej oraz określenia kto jest bezpośrednią kontynuacją Imperium.
Sama koronacja nie miała żadnego wpływu na losy chrześcijaństwa zachodniego pod pieczą królewską, jako że religia stała się cementem imperium karolińskiego. Zamykało się ono praktycznie w granicach imperium zachodniorzymskiego, stąd była tylko kropką nad 'i' i tytulaturą, potwierdzeniem faktycznego stanu rzeczy na zachodzie. Chrześcijaństwo przeżywało i tak swój rozkwit, a koronacja stała się narzędziem politycznych zagrywek, jak np. tego, że papież skoro koronuje cesarza jest bardziej znaczacą osobistością.
Przeniesienie korony cesarskiej na zachód pozwoliło utworzyć późnie Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, którego cesarze i tak tradycją musieli koronować się w Rzymie. Wzrósł autorytet i niezależność papieża (po śmierci Karola Wiekiego), zwłaszcza względem Bizancjum i cesarza bizantyńskiego. Sfera dogmatyczna niewiele uległa zmianie.
Koronacja miała miejsce w 800 roku z inicjatywy Leona III, którego opozycja rzymska oskarżała o niemoralne zachowania, oszustwa i inne. Oparciem dla Leona miała być wyższa instancja, którą mógłby reprezentować cesarz. On to namówił Karola Wielkiego do koronacji. Była ku temu też możliwość, ze względu na obsadzenie tronu cesarskiego kobietą. Cesarzowa Irena faktycznie cesarzową być nie mogła ze względu na prawo rzymskie, które zakazywało pełnienia tej godności przez kobietę.
Koronacja przybliżyła mariaż papiestwa z koroną królewską Franków, jednak proces ten sięgał wcześniejszego okresu (już od I poł. VIII w. stosowano zwrot "dei gratia" - z bożej łaski). Król frankijski stał się tym samym zwierzchnikiem, opiekunem i głową chrześcijan. Spory z późniejszych lat przyniosą rozwinięcie koncepcji dominacji cesarz-papież.
Koronacja powiększyła przepaść między chrześcijaństwem zachodnim a wschodnim, osłabiła wpływy Bizancjum na Płw. Apenińskim (te i tak były uszczuplone). Nastąpiło też zwiększenie roszczeń obu stron do spuścizny schedy rzymskiej oraz określenia kto jest bezpośrednią kontynuacją Imperium.
Sama koronacja nie miała żadnego wpływu na losy chrześcijaństwa zachodniego pod pieczą królewską, jako że religia stała się cementem imperium karolińskiego. Zamykało się ono praktycznie w granicach imperium zachodniorzymskiego, stąd była tylko kropką nad 'i' i tytulaturą, potwierdzeniem faktycznego stanu rzeczy na zachodzie. Chrześcijaństwo przeżywało i tak swój rozkwit, a koronacja stała się narzędziem politycznych zagrywek, jak np. tego, że papież skoro koronuje cesarza jest bardziej znaczacą osobistością.
Przeniesienie korony cesarskiej na zachód pozwoliło utworzyć późnie Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, którego cesarze i tak tradycją musieli koronować się w Rzymie. Wzrósł autorytet i niezależność papieża (po śmierci Karola Wiekiego), zwłaszcza względem Bizancjum i cesarza bizantyńskiego. Sfera dogmatyczna niewiele uległa zmianie.