Uważam że, śmierć Juranda ma wymiar pokutnika. Całe życie mścił się na krzyżakach za to że zabili mu żonę, a potem oni mścili się na nim odbierając mu córkę. Jurand jednak po tym geście nie mścił się na krzyżakach, a wręcz przeciwnie - przebaczył im. Niegdyś był strasznym rycerzem, pogromcą krzyżowców, a po tym wydarzeniu zpokorniał. Zaczął się codziennie modlić i umarł w szczęściu, ponieważ jak to opisuje autor już za życia śmiał się do swojej córki nieboszczki. Jego śmierć miała zatem symbolikę wielkiego miłosierdzia, miłości, która wszystko wybaczy.
Uważam że, śmierć Juranda ma wymiar pokutnika. Całe życie mścił się na krzyżakach za to że zabili mu żonę, a potem oni mścili się na nim odbierając mu córkę. Jurand jednak po tym geście nie mścił się na krzyżakach, a wręcz przeciwnie - przebaczył im. Niegdyś był strasznym rycerzem, pogromcą krzyżowców, a po tym wydarzeniu zpokorniał. Zaczął się codziennie modlić i umarł w szczęściu, ponieważ jak to opisuje autor już za życia śmiał się do swojej córki nieboszczki. Jego śmierć miała zatem symbolikę wielkiego miłosierdzia, miłości, która wszystko wybaczy.