Moja ocena świata dorosłych nie jest za bardzo pozytywna. Uważam, że wiele stracili w swych osobowościach w czasie przemiany z dziecka w dorosłego. Sądzę również, że wiele dobrego zabrał im okres młodzieńczego buntu. Postaram się teraz udowodnić postawioną tutaj tezę. Moim pierwszym argumentem jest to, że ludzie dorośli nie mają marzeń. Posiadali je, jako dzieci, ale w toku dalszych zmian utracili te możliwości. Uważam, że jest to bardzo przykre. Ich jedynymi pragnieniami są rzeczy tak bardzo przyziemne i materialne, że aż przykro o tym słyszeć. Bardzo często chcą kupić sobie samochód czy mieszkanie. Oni nie mają innych marzeń, prócz tych, które mogą sobie kupić! Już nie są dziećmi, którym wystarczy przytulenie się mamy, czy to, że ktoś się z nimi pobawi. Stali się bardziej wymagający od życia i to jest straszne. Sądzę, że trzeba brać świat taki, jakim jest i nie ma sensu go aż tak drastycznie zmieniać! Kolejnym moim argumentem jest fakt, iż dorośli przestali się bawić i zaczęli traktować życie zbyt poważnie. Tylko praca, com, praca, dom i nic więcej. Ewentualnie marzenia o kupnie nowego domu czy zmianie pracy na lepiej płatną. Bo tylko na pieniądzach zależy ludziom dorosłym i to da się zauważyć! To jest bardzo przykre, że ci ludzie nie potrafią wyjść na dwór i po prostu pograć w piłkę czy karty, bo są na to zbyt starzy lub zbyt zapracowani. Nie traktują dziecięcych zabaw poważnie, mimo tego że wiele rzeczy mogliby robić razem ze swymi dziećmi, sprawiając im przy tym radość. Następnym, a zarazem ostatnim argumentem, jest fakt, iż dorośli zapomnieli, co oznacza prawdziwa przyjaźń. Dzieci zawsze o nią dbały, kochały swoich przyjaciół, mieli swoje słodkie tajemnice, mieli także swoich wrogów, których nienawidzili z całych swoich serduszek. A dorośli? Nie przyjaźnią się z nikim, bo każda osoba jest dla nich fałszywa, bez względu na to, co zrobiła lub też czego nie zrobiła. Naprawdę nienawidzę tego w dorosłych! Braku akceptacji, a także tolerancji, szczerej przyjaźni i miłości w stosunku do innych ludzi. Podsumowując moje rozważania, stwierdzam, że świat dorosłych nie jest aż taki piękny i pociągający jak nam się kiedyś wydawało. Tak naprawdę jest on straszny i nie powinno się do niego spieszyć.
Moja ocena świata dorosłych nie jest za bardzo pozytywna. Uważam, że wiele stracili w swych osobowościach w czasie przemiany z dziecka w dorosłego. Sądzę również, że wiele dobrego zabrał im okres młodzieńczego buntu. Postaram się teraz udowodnić postawioną tutaj tezę. Moim pierwszym argumentem jest to, że ludzie dorośli nie mają marzeń. Posiadali je, jako dzieci, ale w toku dalszych zmian utracili te możliwości. Uważam, że jest to bardzo przykre. Ich jedynymi pragnieniami są rzeczy tak bardzo przyziemne i materialne, że aż przykro o tym słyszeć. Bardzo często chcą kupić sobie samochód czy mieszkanie. Oni nie mają innych marzeń, prócz tych, które mogą sobie kupić! Już nie są dziećmi, którym wystarczy przytulenie się mamy, czy to, że ktoś się z nimi pobawi. Stali się bardziej wymagający od życia i to jest straszne. Sądzę, że trzeba brać świat taki, jakim jest i nie ma sensu go aż tak drastycznie zmieniać! Kolejnym moim argumentem jest fakt, iż dorośli przestali się bawić i zaczęli traktować życie zbyt poważnie. Tylko praca, com, praca, dom i nic więcej. Ewentualnie marzenia o kupnie nowego domu czy zmianie pracy na lepiej płatną. Bo tylko na pieniądzach zależy ludziom dorosłym i to da się zauważyć! To jest bardzo przykre, że ci ludzie nie potrafią wyjść na dwór i po prostu pograć w piłkę czy karty, bo są na to zbyt starzy lub zbyt zapracowani. Nie traktują dziecięcych zabaw poważnie, mimo tego że wiele rzeczy mogliby robić razem ze swymi dziećmi, sprawiając im przy tym radość. Następnym, a zarazem ostatnim argumentem, jest fakt, iż dorośli zapomnieli, co oznacza prawdziwa przyjaźń. Dzieci zawsze o nią dbały, kochały swoich przyjaciół, mieli swoje słodkie tajemnice, mieli także swoich wrogów, których nienawidzili z całych swoich serduszek. A dorośli? Nie przyjaźnią się z nikim, bo każda osoba jest dla nich fałszywa, bez względu na to, co zrobiła lub też czego nie zrobiła. Naprawdę nienawidzę tego w dorosłych! Braku akceptacji, a także tolerancji, szczerej przyjaźni i miłości w stosunku do innych ludzi. Podsumowując moje rozważania, stwierdzam, że świat dorosłych nie jest aż taki piękny i pociągający jak nam się kiedyś wydawało. Tak naprawdę jest on straszny i nie powinno się do niego spieszyć.