Zastanawiając się głębiej nad postawą Hioba, należałoby zadać sobie pytanie: czy taka postawa jest do zaakceptowania przez współczesnego człowieka?
Moim zdaniem postawa Hioba jest godna podziwu z punktu widzenia ludzi wierzących w Boga, ale nie jestem pewna czy każdy byłby w stanie ją przyjąć i zaakceptować.
Hiob był najbogatszym i najszlachetniejszym człowiekiem Wschodu, szczęśliwym ojcem siedmiu synów i trzech córek. Wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga (?zło złem i dobro dobrem nazywał?), prawym, solidnym, uczciwym i bogobojnym człowiekiem . Szczerze czcił Boga i ufał mu bezgranicznie. Swoim życiem udowodnił celowość wiary, oraz sens istnienia cierpienia w życiu. Bóg szczycił się swym wiernym i kochającym Go sługą. Jednak za namową szatana, który uważał, że Hiob tak naprawdę jest słaby i w sytuacji wielkiego cierpienia opuści Boga, poddał go straszliwej próbie. Odebrał mu majątek oraz dzieci, na niego samego zesłał zaś trąd.
Hiob wiele w życiu wycierpiał i ani razu się nie skarżył, mało tego, był nadal wierny Bogu. Wszystkie cierpienia przyjmował ze spokojem i z wiarą, że Bóg mu pomoże. Myślę, że współczesny człowiek nie jest tak odporny na cierpienie, nawet wtedy, gdy dzieli je z Bogiem. Często skarży się na swój los, zadając sobie pytanie, dlaczego to właśnie on tak cierpi. Uważam, że cierpiący człowiek jest w stanie wyprzeć się Boga myśląc, że On nie istnieje skoro zesłał na niego tyle nieszczęść.
Jednym z trudniejszych momentów w życiu Hioba był okres, w którym stracił wszystko. Sabejczycy ?zabrali całe bydło, a czeladź pozabijali? , ?z nieba spadł piorun [...] spalił wszystkie owoce i pasterzy?, ?przyszła wichura, zatrzęsły się węgły domu, runął sufit i przygniótł [jego] dzieci?. Hiob mimo tak wielkiej straty pokornie ją przyjął. Wydaje mi się, że człowiek, który stracił tak wiele nie jest w stanie tego zaakceptować, szuka pomsty i wyjaśnień. Na pewno nie jest pokorny i uczciwy - kierują nim emocje.
Gdy Hiob zachorował, a jego ciało ?pokryły wrzody bolesne? nie narzekał, nie próbował się leczyć ? był przygotowany na śmierć. Zdawał sobie sprawę, że niedługo może umrzeć i zaczął rozmyślać nad postawą człowieka wobec Boga: ?czym jestem wobec Boga? Czym jestem ja, człowiek uczyniony z prochu? Z prochu mnie uczyniłeś i w proch się obrócę. [...] Czymże jest człowiek? [...] Życie człowieka jest krótkie, a sam Bóg zaznacza jego granicę.? Myślę, że w takiej sytuacji, w jakiej znalazł się Hiob, nie wielu ludzi myślałoby tymi kategoriami. Rzadko, który człowiek przygotowany jest na śmierć bez wcześniejszej walki.
Hiob nie potrafił zrozumieć, dlaczego Bóg właśnie jego poddał takiej próbie? Przecież nie przeciwstawiał się Bogu, wręcz przeciwnie, zawsze żył według jego przykazań. Ufał, że Bóg jest sprawiedliwy, że opiekuje się ludźmi i nie pozwoli mu zginąć. Miał nadzieję na poprawę. Nie mógł pogodzić się z tym, że mimo braku winy spotkało go takie nieszczęście. Przechodził wiele stanów duszy ( pokora, brak nadziei, rezygnacja, gotowość na wszystko, uczucie klęski, rozpaczy, poczucie niesprawiedliwości), którym jednak przeciwstawił prawdy rozumu. Dopiero, gdy przemówił do niego Jahwe, zrozumiał, iż cierpienie jest jedną z tajemnic świata i człowiek nie ma na nie wpływu ? może jedynie godnie je przyjąć. Postawa Hioba charakteryzowała się głęboką pobożnością, wiernością nie tylko Bogu, ale również swoim zasadom i poglądom. Nawet w chwili wielkiej próby nie sprzeniewierzył się temu, w co wierzył. Efektem takiego postępowania było dla niego życie piękniejsze i lepsze od tego, które stracił. Bóg przywrócił Hiobowi zdrowie, dzieci, pomnożył jego majątek oraz obdarzył długim życiem. Swoją pokorą Hiob udowodnił wszystkim, że jego wiara była głęboka i szczera. Zbliżył się do Boga, poznał, czym jest cierpienie, nie tracąc swojej godności.
Mało jest dzisiaj ludzi podobnych do Hioba, a może wcale ich nie ma? On był przykładem prawdziwego chrześcijanina, który nie przeciwstawia się woli Bożej. Mimo cierpień, jakie przeżył był nadal wierny Bogu. Nam może się wydawać człowiekiem idealnym, jednak Hiob miał świadomość tego, że nie jest bez grzechu.
Sądzę, że dla wielu młodych ludzi cechy postawy Hioba są dzisiaj nieaktualne. Uważają oni, że Bóg nie jest człowiekowi potrzebny, że jest zbędny, a wierność Jego zasadom jedynie utrudnia i komplikuje życie. Każdy przejaw zła we własnym życiu, każde cierpienie postrzegają jako okrutną karę bożą, co utwierdza ich w przekonaniu, że Bóg jedynie szkodzi człowiekowi.Jednak historia Hioba dowodzi, że nie można w żaden sposób uniknąć cierpienia i nie można go racjonalnie wytłumaczyć. Uważam, że postawa Hioba może nas nauczyć, że cierpienia nie należy traktować jako kary za grzechy, dlatego należy przyjąć je z pokorą i znosić z godnością, co może okazać się prawdziwą próbą wiary.
Zastanawiając się głębiej nad postawą Hioba, należałoby zadać sobie pytanie: czy taka postawa jest do zaakceptowania przez współczesnego człowieka?
Moim zdaniem postawa Hioba jest godna podziwu z punktu widzenia ludzi wierzących w Boga, ale nie jestem pewna czy każdy byłby w stanie ją przyjąć i zaakceptować.
Hiob był najbogatszym i najszlachetniejszym człowiekiem Wschodu, szczęśliwym ojcem siedmiu synów i trzech córek. Wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga (?zło złem i dobro dobrem nazywał?), prawym, solidnym, uczciwym i bogobojnym człowiekiem . Szczerze czcił Boga i ufał mu bezgranicznie. Swoim życiem udowodnił celowość wiary, oraz sens istnienia cierpienia w życiu. Bóg szczycił się swym wiernym i kochającym Go sługą. Jednak za namową szatana, który uważał, że Hiob tak naprawdę jest słaby i w sytuacji wielkiego cierpienia opuści Boga, poddał go straszliwej próbie. Odebrał mu majątek oraz dzieci, na niego samego zesłał zaś trąd.
Hiob wiele w życiu wycierpiał i ani razu się nie skarżył, mało tego, był nadal wierny Bogu. Wszystkie cierpienia przyjmował ze spokojem i z wiarą, że Bóg mu pomoże. Myślę, że współczesny człowiek nie jest tak odporny na cierpienie, nawet wtedy, gdy dzieli je z Bogiem. Często skarży się na swój los, zadając sobie pytanie, dlaczego to właśnie on tak cierpi. Uważam, że cierpiący człowiek jest w stanie wyprzeć się Boga myśląc, że On nie istnieje skoro zesłał na niego tyle nieszczęść.
Jednym z trudniejszych momentów w życiu Hioba był okres, w którym stracił wszystko. Sabejczycy ?zabrali całe bydło, a czeladź pozabijali? , ?z nieba spadł piorun [...] spalił wszystkie owoce i pasterzy?, ?przyszła wichura, zatrzęsły się węgły domu, runął sufit i przygniótł [jego] dzieci?. Hiob mimo tak wielkiej straty pokornie ją przyjął. Wydaje mi się, że człowiek, który stracił tak wiele nie jest w stanie tego zaakceptować, szuka pomsty i wyjaśnień. Na pewno nie jest pokorny i uczciwy - kierują nim emocje.
Gdy Hiob zachorował, a jego ciało ?pokryły wrzody bolesne? nie narzekał, nie próbował się leczyć ? był przygotowany na śmierć. Zdawał sobie sprawę, że niedługo może umrzeć i zaczął rozmyślać nad postawą człowieka wobec Boga: ?czym jestem wobec Boga? Czym jestem ja, człowiek uczyniony z prochu? Z prochu mnie uczyniłeś i w proch się obrócę. [...] Czymże jest człowiek? [...] Życie człowieka jest krótkie, a sam Bóg zaznacza jego granicę.? Myślę, że w takiej sytuacji, w jakiej znalazł się Hiob, nie wielu ludzi myślałoby tymi kategoriami. Rzadko, który człowiek przygotowany jest na śmierć bez wcześniejszej walki.
Hiob nie potrafił zrozumieć, dlaczego Bóg właśnie jego poddał takiej próbie? Przecież nie przeciwstawiał się Bogu, wręcz przeciwnie, zawsze żył według jego przykazań. Ufał, że Bóg jest sprawiedliwy, że opiekuje się ludźmi i nie pozwoli mu zginąć. Miał nadzieję na poprawę. Nie mógł pogodzić się z tym, że mimo braku winy spotkało go takie nieszczęście. Przechodził wiele stanów duszy ( pokora, brak nadziei, rezygnacja, gotowość na wszystko, uczucie klęski, rozpaczy, poczucie niesprawiedliwości), którym jednak przeciwstawił prawdy rozumu. Dopiero, gdy przemówił do niego Jahwe, zrozumiał, iż cierpienie jest jedną z tajemnic świata i człowiek nie ma na nie wpływu ? może jedynie godnie je przyjąć. Postawa Hioba charakteryzowała się głęboką pobożnością, wiernością nie tylko Bogu, ale również swoim zasadom i poglądom. Nawet w chwili wielkiej próby nie sprzeniewierzył się temu, w co wierzył. Efektem takiego postępowania było dla niego życie piękniejsze i lepsze od tego, które stracił. Bóg przywrócił Hiobowi zdrowie, dzieci, pomnożył jego majątek oraz obdarzył długim życiem. Swoją pokorą Hiob udowodnił wszystkim, że jego wiara była głęboka i szczera. Zbliżył się do Boga, poznał, czym jest cierpienie, nie tracąc swojej godności.
Mało jest dzisiaj ludzi podobnych do Hioba, a może wcale ich nie ma? On był przykładem prawdziwego chrześcijanina, który nie przeciwstawia się woli Bożej. Mimo cierpień, jakie przeżył był nadal wierny Bogu. Nam może się wydawać człowiekiem idealnym, jednak Hiob miał świadomość tego, że nie jest bez grzechu.
Sądzę, że dla wielu młodych ludzi cechy postawy Hioba są dzisiaj nieaktualne. Uważają oni, że Bóg nie jest człowiekowi potrzebny, że jest zbędny, a wierność Jego zasadom jedynie utrudnia i komplikuje życie. Każdy przejaw zła we własnym życiu, każde cierpienie postrzegają jako okrutną karę bożą, co utwierdza ich w przekonaniu, że Bóg jedynie szkodzi człowiekowi.Jednak historia Hioba dowodzi, że nie można w żaden sposób uniknąć cierpienia i nie można go racjonalnie wytłumaczyć. Uważam, że postawa Hioba może nas nauczyć, że cierpienia nie należy traktować jako kary za grzechy, dlatego należy przyjąć je z pokorą i znosić z godnością, co może okazać się prawdziwą próbą wiary.