Rab3l
Na obozie harcerskim druch Hubert urządzał pobudkę. Stawał na placu i grał na harmonijce hejnał. Harcerze pędzili jak huragan do nowych przegód. Najbardziej zuchy lubiły jazdę na hulajnodze... Wieczorem dyrektor dał hasło do rozpoczęcia uroczystości. Zabrzmiał hymn narodowy. Dzieci wręczyły gościom bukiet hiacyntów i pamiątkowy herb Warszawy... Następnego dnia wszyscy poszliśmy na wielkie miasto Warszawy. Stała tam Ciocia Hani, która handlowała serwetkami. Sama ja haftuje w różne wzory. Nie jest to błahe zajęcia, bo wymaga wiele cierpliwości.Pani poczęstowała zuchów sokiem z marchwi.