Jak znalazłam przyjaciela - opowiadanie z dialogiem. Daje naj prosze o szybka odpowiedz. z góry thx <3
domiśka00
Pewnego dnia mialam bardzo duza goraczke wiec zostalam w domu pod opieka mamy. w szkole na lekcji matematyki przerabialismy trudny dzial, ktorego wcale nie moglam zrozumiec. kiedy goraczka mi przeszla i wyzdrowialam, wrocilam do szkoly. okazalo sie ze za dwa dni bede miala klasowke z matematyki wlasnie z tego dzialu. bardzo sie przejelam, poprosilam moja najlepsza kolezanke o pomoc, lecz odmowila. bylam zalamana. ula- najcichsza dziewczyna jaka kiedykolwiek poznalam zaoferowala mi swoja pomoc. po lekcji zaprosila mnie do siebie i razem przerobilysmy ten material. w slowach uli wszystko wydalo sie o wiele prostsze. kiedy juz skonczylysmy zaczelysmy rozmawiac. okazalo sie ze mamy duzo podobnych zainteresowan takich jak jazda konno czy koszykowka. wiedzialam juz ze zawsze moge na nia liczyc, zostalysmy przyjaciolkami
6 votes Thanks 0
akcent1998
Od rodziców na urodziny dostałam psa. wawi się łatek. Codziennie muszę wychodzić z nim na spacer do parku. Pewnego dnia na spacerze spotkałam dziewczynke. Miała takiego samego pieska jak ja. Podeszła do mnie. -Cześć. Nazywam się Ania.-powiedziała dziewczynka.\ -Cześć. Ja jestem Dorota. odpowiedziałam -Wdzę że masz takiego samego pieska co ja. -Tak nazywa się łatek. -A mój reksio. -Długo masz łatka. -Nie. Dostałam go miesiąc temu na urodziny. A ty ile masz reksia. -Dostałam go wczoraj i trochę nie chce mnie słuchać. -Wiem jak to jest reksio też nie chciał mnie słuchać. -I co zrobiłaś że teraz jest taki posłuszny? -Mam starszego brata, który go wytresował. -Też chciałabym tak. -Jak chcesz mogę Ci pomuc. -Naprawdę możesz. -Tak, ale nie dzisiaj muszę iść do domu. -A więc do jutra. -Cześć. W domu zapytałam się brata czy mugłby wytresować reksia. Po dłuższym zastanowieniu Kuba się zgodzł. Następnego dnia znów sotkałam się z Anią. Poszłam tam razem z bratem. Kuba pomógł tresować reksia. Po misiącu reksio był lepiej wyszkolony od łatka. Przez kilka dni w parku nie było Ani. Nie wiedział co się stało. Po kilku dniach jakaś pani która wyprowadzała reksia powiedziała mi że Ania jest chora na ospę. Dowiedziałam się gdzie mieszka i poszłam do niej. Ania leżała w łóżku ledwo żywa. -Cześć- powiedziała Ania. -Cześć- odpowiedziałam. -przepraszam że nie przyszłam -Nic nie szkodzi. -Mam do ciebie prosbe czy mogłabyś codziennie wyprowadzać reksa. -Oczywiście. -Dziuękuje. Musiałam juz iść bo dzwoniła po mnie mama. Codziennie pżez 2 tygodnie wyprowadzałam reksa. Aż w koń cu Ania sama go wyprowadziła. Od tamtej pory z Anią jesteśmy najlepszymi Przjaciółkami. nSZA PRZYJAŹŃ TRWA JUŻ KILKA LAT.
NIE ZWRACAŁAM UWAGI NA ZNAKI INTERPUNKCYJNE I NA PISOWNIE WYRAZÓWW
Pewnego dnia na spacerze spotkałam dziewczynke. Miała takiego samego pieska jak ja. Podeszła do mnie.
-Cześć. Nazywam się Ania.-powiedziała dziewczynka.\
-Cześć. Ja jestem Dorota. odpowiedziałam
-Wdzę że masz takiego samego pieska co ja.
-Tak nazywa się łatek.
-A mój reksio.
-Długo masz łatka.
-Nie. Dostałam go miesiąc temu na urodziny. A ty ile masz reksia.
-Dostałam go wczoraj i trochę nie chce mnie słuchać.
-Wiem jak to jest reksio też nie chciał mnie słuchać.
-I co zrobiłaś że teraz jest taki posłuszny?
-Mam starszego brata, który go wytresował.
-Też chciałabym tak.
-Jak chcesz mogę Ci pomuc.
-Naprawdę możesz.
-Tak, ale nie dzisiaj muszę iść do domu.
-A więc do jutra.
-Cześć.
W domu zapytałam się brata czy mugłby wytresować reksia. Po dłuższym zastanowieniu Kuba się zgodzł. Następnego dnia znów sotkałam się z Anią. Poszłam tam razem z bratem. Kuba pomógł tresować reksia. Po misiącu reksio był lepiej wyszkolony od łatka. Przez kilka dni w parku nie było Ani. Nie wiedział co się stało. Po kilku dniach jakaś pani która wyprowadzała reksia powiedziała mi że Ania jest chora na ospę. Dowiedziałam się gdzie mieszka i poszłam do niej. Ania leżała w łóżku ledwo żywa.
-Cześć- powiedziała Ania.
-Cześć- odpowiedziałam.
-przepraszam że nie przyszłam
-Nic nie szkodzi.
-Mam do ciebie prosbe czy mogłabyś codziennie wyprowadzać reksa.
-Oczywiście.
-Dziuękuje.
Musiałam juz iść bo dzwoniła po mnie mama. Codziennie pżez 2 tygodnie wyprowadzałam reksa. Aż w koń cu Ania sama go wyprowadziła.
Od tamtej pory z Anią jesteśmy najlepszymi Przjaciółkami. nSZA PRZYJAŹŃ TRWA JUŻ KILKA LAT.
NIE ZWRACAŁAM UWAGI NA ZNAKI INTERPUNKCYJNE I NA PISOWNIE WYRAZÓWW