Jak wyobrażacie sobie siebie jakos rodzicow ? w tym celu odpowiedz na :
-wymagania stawiane dzieciom
-zasady postepowania
-metody wychowawcze
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zapewne bede podobna we wlasnym macierzysntwie do swojej wlasnej mamy. Tak to juz jest ze przyswajamy cechy naszych wlasnych rodzicow i podobnie postepujemy co oni. Wg Ziemskiej aby dobrze wychowac dziecko musimy nauczyc sie pewnych postaw w postepowaniu z nimi np rozumnej swobody czy akceptacji. Chodzi tu o to ze musimy dziecku pozwolic na samodzielnosc na podejmowanie samodzielnych decyzji i w razie czego przyjmowanie konsekwencji zachowan. Jesli chodzi o akceptacje dziecka to bede starala sie pokazac mu jego mocne i slabe strony tak aby mogl swoje mocne strony rozwijac i walczyc z tymi slabymi. Oczywiscie bede rozwijac w nim poczucie jak najwiekszej wartosci aby nie wstydzilo sie tego kim jest i jakie jest.Musi wiedziec ze inny nie znaczy gorszy i ze kazdy ma prawo do bycia innym i musimy to szanowac i tolerowac. Sama jestem podobnie jak Ziemska pedagogiem, na pewno nie tak znakomitym ale pewne rzeczy o ktorych mowila realizuje i bede realizowac. Jesli chodzi o dobre rodzicielstwo to chyba oczywista sprawa jeste ze nalezy dbac o potrzeby glowne dziecka. Aby nigdy nie bylo glodne,, spragnione i aby zawsze na tyle ile mamy mozliwosci kochac je bez wzgledu na to jakie jest. Musi wiedziec ze zawsze ma w nas oparcie cokolwiek sie nie stanie. Ze zawsze moze liczyc na nasza pomoc, przyjazna i pomocna dlon. Ze kazda jego decyzje bedziemy akcpetowac a razie czego sluzymy swoim zdaniem na dany temat.Nie nalezy dziecka karac fizycznie. Agresja zawsze rodzi agresje. Poza tym dziecko ma nas szanowac a nie nas sie bac. Wole nagradzac pozytywne zachowania dziecka a o tych zlych rozmawiac. Co nie znaczy ze dziecko moze robic na co tylko ma ochote. Bo za pewne zachowanie musi byc kara ale nigdy fizyczna. Dziecko musi wiedziec ze kazde jego zachowanie niesie ze soba konsekwencje. Nie bede rodzicem liberalnym, tzn nie bede pozwalac na wszystko. Sa pewne granice wyznaczane rozsadkiem doroslego i jego troska o dobro dziecka.
Chce pomoc dziecku sie rozwijac, spelniac jego aspiracje. Chce nauczyc je kochac by moglo swa milosc przekazywac dalej. Musi nauczyc sie ciezkiej pracy, wytrwalosci i szacunku do siebie samego. Nalezy mu pokazac ze mozna spedzac wspaniale czas z rodzina swietnie sie bawic a nie stac pod blokiem z piwem. Bede zabierac dziecko do kina, wspolnie chodzic do kosciola, czytac artykuly, sluchac muzyki. By dziecko dobrze sie czulo w moim towarzystwie i wiedzialo ze je kocham i uwielbiam z nim spedzac czas. Co do wymagan to oczywiscie musi nauczyc sie podstawowych zasad kultury i obycia z innymi ludzmi. Im dziecko bedzie starsze tym oczywiscie bedzie musialo pomagac w domu, sprzatac swoj pokoj, chodzic do szkoly i sie uczyc. Na pewno nie kaze mu isc do pracy gdy bedzie mialo nascie lat. Na wszystko przychodzi czas.