Falanga ruszała do bitwy wznosząc okrzyki bojowe lub skandując powszechnie znane poematy (przede wszystkim Tyrtajosa) a czasami uderzając drzewcami włóczni o tarcze celem przerażenia przeciwnika. Hoplici atakowali biegiem (jak pod Maratonem lub Delion) lub też wolno, krokiem mierzonym, do wtóru piszczałek (pod Mantineją). Następnie ściany falang zderzały się tarczami i następowało spychanie (othismos) gdzie decydował ciężar prącej wszystkimi szeregami naprzód formacji. Żołnierze pierwszego szeregu szli naprzód lub cofali się, walczyli i umierali, a pomóc im mogli tylko koledzy z szeregu drugiego, bowiem tylko ich włócznie mogły dosięgnąć wroga. Zabitego zastępował natychmiast idący za nim, a na jego miejsce wchodził kolejny, z dalszego szeregu.
Falandze, formacji ciężkiej i w starciu rozstrzygającej, towarzyszyła lekka piechota peltastów oraz pododdziały strzeleckie - procarzy, rzadziej łuczników. Sporadycznie też pojawiała się na polach bitew konnica - hippeis - wykonująca przeważnie (z braku siodła i strzemion) zadania zwiadowcze, względnie pościgowe. Właściwie dopiero za czasów Aleksandra Macedońskiego konnica zaczęła odgrywać rolę formacji przełamującej.
Na lądzie grecy ustawiali się w falangi. Falanga był to zwarty oddział bojowy greckiej, a potem macedońskiej i hellenistycznej piechoty. Powstała w VII w. p.n.e. Falangę typu greckiego tworzyli hoplici ustawieni w 16 szeregach jeden za drugim. Gdy zginął hoplita z pierwszego szeregu, na jego miejsce wchodził żołnierz z drugiego i tak dalej. Falanga najczęściej przystępowała do bitwy w szyku zamkniętym, gdzie każdy z hoplitów osłaniał lewą połową swojej tarczy swojego towarzysza. Podczas starcia walczyły tylko dwa pierwsze szeregi, pozostali zaś nadawali impetu natarciu pchając swych poprzedników do przodu oraz uniemożliwiali im ucieczkę.
Na morzu grecy używali długich łodzi robionych z drzewa dębowego z dziobem-taranem. Używali go jak taranu po prostu wbijali się w kadłub łodzi i niszczyli ją.
Falanga ruszała do bitwy wznosząc okrzyki bojowe lub skandując powszechnie znane poematy (przede wszystkim Tyrtajosa) a czasami uderzając drzewcami włóczni o tarcze celem przerażenia przeciwnika. Hoplici atakowali biegiem (jak pod Maratonem lub Delion) lub też wolno, krokiem mierzonym, do wtóru piszczałek (pod Mantineją). Następnie ściany falang zderzały się tarczami i następowało spychanie (othismos) gdzie decydował ciężar prącej wszystkimi szeregami naprzód formacji. Żołnierze pierwszego szeregu szli naprzód lub cofali się, walczyli i umierali, a pomóc im mogli tylko koledzy z szeregu drugiego, bowiem tylko ich włócznie mogły dosięgnąć wroga. Zabitego zastępował natychmiast idący za nim, a na jego miejsce wchodził kolejny, z dalszego szeregu.
Falandze, formacji ciężkiej i w starciu rozstrzygającej, towarzyszyła lekka piechota peltastów oraz pododdziały strzeleckie - procarzy, rzadziej łuczników. Sporadycznie też pojawiała się na polach bitew konnica - hippeis - wykonująca przeważnie (z braku siodła i strzemion) zadania zwiadowcze, względnie pościgowe. Właściwie dopiero za czasów Aleksandra Macedońskiego konnica zaczęła odgrywać rolę formacji przełamującej.
Na lądzie grecy ustawiali się w falangi. Falanga był to zwarty oddział bojowy greckiej, a potem macedońskiej i hellenistycznej piechoty. Powstała w VII w. p.n.e. Falangę typu greckiego tworzyli hoplici ustawieni w 16 szeregach jeden za drugim. Gdy zginął hoplita z pierwszego szeregu, na jego miejsce wchodził żołnierz z drugiego i tak dalej. Falanga najczęściej przystępowała do bitwy w szyku zamkniętym, gdzie każdy z hoplitów osłaniał lewą połową swojej tarczy swojego towarzysza. Podczas starcia walczyły tylko dwa pierwsze szeregi, pozostali zaś nadawali impetu natarciu pchając swych poprzedników do przodu oraz uniemożliwiali im ucieczkę.
Na morzu grecy używali długich łodzi robionych z drzewa dębowego z dziobem-taranem. Używali go jak taranu po prostu wbijali się w kadłub łodzi i niszczyli ją.