Wtedy i ja spojrzałem w dół, na podstawę muru, i aż odskoczyłem! W stronę Małego Księcia wyciągał się żółty wąż z gatunku tych, które zabijają w ciągu trzydziestu sekund. Zacząłem biec, szukając w kieszeni rewolweru, ale wąż mnie usłyszał i powoli wtopił się w piasek jak zanikająca struga wody, po czym niespiesznie prześliznął się z metalicznymszelestem między kamieniami. Znalazłem się pod murem akurat na czas, by złapać w ramiona moje małe książątko,blade jak śnieg.
— Cóż to znowu za historia! Rozmawiasz teraz z wężami?
Odwinąłem złoty szalik, z którym się nie rozstawał. Zwilżyłem mu skronie i dałem pić. Nie miałem już odwagi o cokolwiek go pytać. Spojrzał na mnie z powagą i zarzucił mi ramiona na szyję. Czułem jego serce bijące jak u umierającego ptaka, trafionegoz karabinu.
Nie wiem czy dobry fragment podałam ale powinno być ok
Odpowiedź:
Został ukąszony przez jadowitego węża
Wyjaśnienie:
Wtedy i ja spojrzałem w dół, na podstawę muru, i aż odskoczyłem! W stronę Małego Księcia wyciągał się żółty wąż z gatunku tych, które zabijają w ciągu trzydziestu sekund. Zacząłem biec, szukając w kieszeni rewolweru, ale wąż mnie usłyszał i powoli wtopił się w piasek jak zanikająca struga wody, po czym niespiesznie prześliznął się z metalicznymszelestem między kamieniami. Znalazłem się pod murem akurat na czas, by złapać w ramiona moje małe książątko,blade jak śnieg.
— Cóż to znowu za historia! Rozmawiasz teraz z wężami?
Odwinąłem złoty szalik, z którym się nie rozstawał. Zwilżyłem mu skronie i dałem pić. Nie miałem już odwagi o cokolwiek go pytać. Spojrzał na mnie z powagą i zarzucił mi ramiona na szyję. Czułem jego serce bijące jak u umierającego ptaka, trafionegoz karabinu.
Nie wiem czy dobry fragment podałam ale powinno być ok