Od samego rana jest smutno. Gdy wszyscy się obudzą udajemy sie na ranną msze do kościła. Po mszy idziemy na cmentarz parafialny. Przed obiadem jedziemy z mama na cmentarze gdzie leżą mojej mamy koledzy. Na obiad przyjeżdrza do nas cała rodzina od strony mamy,ponieważ nie często się spotykamy. Na podwieczorek przychodzą do nas nasi sąsiedzi. Najczęściej serwujemy im sałatkę która została po obiedzie.Wieczorem ja i moi rodzice ogladamy zdjecia naszej zmarłej rodziny i wspominamy ich. Co roku znajdujemy jakieś nowe zdjęci w półce o których nikt nikt z nas niemiał pojęcia. Niewiedzieliśmy o nich ponieważ mieszkamy w domu po moich dziadkach. Itak się kończy nasz dzień wszystkich świętych.
Od samego rana jest smutno. Gdy wszyscy się obudzą udajemy sie na ranną msze do kościła. Po mszy idziemy na cmentarz parafialny. Przed obiadem jedziemy z mama na cmentarze gdzie leżą mojej mamy koledzy. Na obiad przyjeżdrza do nas cała rodzina od strony mamy,ponieważ nie często się spotykamy. Na podwieczorek przychodzą do nas nasi sąsiedzi. Najczęściej serwujemy im sałatkę która została po obiedzie.Wieczorem ja i moi rodzice ogladamy zdjecia naszej zmarłej rodziny i wspominamy ich. Co roku znajdujemy jakieś nowe zdjęci w półce o których nikt nikt z nas niemiał pojęcia. Niewiedzieliśmy o nich ponieważ mieszkamy w domu po moich dziadkach. Itak się kończy nasz dzień wszystkich świętych.
Liczę na NAJ :-)