Jak rozumiesz metaforę " ...wiatr porywał znowu ten liść, by nim rzucać po lądach i morzach, by się nad nim znęcać do woli"?
Martolada
Chodzi tu o Skawińskiego z "Latarnika". Tułał się on po świecie, nie mógł znaleźć swojego miejsca na ziemi. W końcu po wielu latach trafiła mu się posada latarnika. Dostał swój upragniony spokój i ciszę. Niestety, przez to że nie zapalił latarni został wyrzucony z pracy i od nowa musiał się męczyć z przeciwnościami losu.
Tułał się on po świecie, nie mógł znaleźć swojego miejsca na ziemi. W końcu po wielu latach trafiła mu się posada latarnika. Dostał swój upragniony spokój i ciszę. Niestety, przez to że nie zapalił latarni został wyrzucony z pracy i od nowa musiał się męczyć z przeciwnościami losu.
Pozdrawiam :)