jak poznałam przyjaciela? opowiadanie z dialogiem .
ja swoją przyjaciółke poznałam w szkole w czwartej klasie .
było by lepiej żebyście napisali coś takiego że poznałam ją w szkole . OK
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
1 Września przyszłamdo nowej szkoły i zobaczyłam dziewczyne która okazało sie że chodzi zemną do klasy.Podeszłam do niej i zagadałam
-cześć jestem ... a ty jak sie nazywasz?
-cześć nazywam się ... Jesteś nowa
-tak
-myślę że będziemy dobrymi przyjaciółkami.
I tak zaprzyjażniłyśmy się bardzo się ciesze że jesteśmy przyjaciółkami
Gdy miałam 10 lat, to musiałam przeprowadzić sie do nowego miasta i zmień szkołę. Bardzo tego nie chciałam, bo w poprzedniej miałam dużo kolegów i koleżanek, a w nowym mieście nikogo nie znałam.
Wreszcie nadszedł drugi dzień września i trzebabyło iść do szkoły. Miałam wtedy barzdo dużego stresa, dlatego że mysłałam, że w nowej szkole nie zakumpuję się z żadną fajną osóbką. Na pierwszej lekcji siedziałam sama w ostatniej ławce przy ścianie. Na drugiej lekcji dosiadła sie do mnie jakaś dziewczynka. Na poczatku nie chciałam z nia siedzieć, ponieważ jej nie znałam. Miała ona długie, brunet włosy. Była szczupła i wysoka. Miała ładną sylwetkę. Pierwsza sie odezwała: Powiedziała:
- Mam na imię Nina i chodzę do tej klasy już od czterech lat, czyli od pierwszej klasy. A ty jak się nazywasz?
- Ja mam na imię Marika. Wcześniej mieszkałam w Świnoujściu. Miałam tam dużo znajomych, a w tym mieście nikogo nie znam, ale mam nadzieję, że sie z kilkoma osóbkami zakoleguję - odpowiedziałam.
- Aha. Zobaczysz, że w naszej klasie jest wiele osób fajnych i na pewno znajdziesz wiele przyjaciół - odpowiedziała Nina.
Już dalej nie mogłyśmy rozmawiać i opowiadać o sobie, bo zaczęła się lekcja. Przez całą lekcję zastanawiałam się, czy zakumpluję sie z nowo poznaną Nina. Na przerwie najpiertw siedziałyśmy na ławce i opowiadałyśmy o sobie.
- A ty masz jakies rodzeństwo? - zapytałam.
- Tak, mam jedną siostrę. Nazywa się Gosia i chodzi już do pierwszej gimnazjum.A ty masz jakieś rodzeństw? - powiedziała Nina.
- Nie, jestem jedynaczką, ale niedługo będę miała brata. Będzie miał na imię Kubuś. Ale jeszcze około dwa miesiące jest do jego narodzin. - odpowiedziałam.
- To masz fanie, że będziesz miała małego braciszka.- powiedziała nowa koleżanka.
Później Nina oprowadziła mnie po szkole. Po spacerze po szkole zauważyłam, że na ścianie wisi dyplon na którym jest napisane imie i nazwisko Niny. Był to dyplom za trzecie miejsce w pływaniu.
- Wiesz, co Nina ja też jestem dobra w pływaniu. Jak mieszkałam w Świnoujściu to chodziłam do szkoły, gdzie był basen. I tak zawsze po lekcjach mieliśmy teringi plywania.- powiedziałam.
- o to coś widzę, że mamy coś wspólnego razem. Może zoztaniemy koleżankami? - zapytała się mnie Nina.
- Oki. Wiesz co, bardzo mi się z tobą rozmawiało, ale chyba mósimy wtacać na lekcje?- rzekłam.
I właśnie tak zaczęła sie nasza przyjaźń. Nina okazała się fajną psiapsiułką. Od tamtego momentu stałyśmy się papurzkami nie rozłączkami. Nie chciałabym stracić takiej wyjatkowej koleżanki. Trakuję ją jak moją siostra. :)
Mam nadzieję, że pomogłam. Liczę na naj :)