Pisał listy do Boga, dzięki, którym "zaprzyjaźnił" się z nim.
Pisał do niego to czego nie mógł powiedzieć nikomu, to mu pomogło przywyknąć do myśli, że umrze, ponieważ nie bał się jej. Dzięki zabawie, która polegała na tym, że każdego dnia mijało 10 lat, czuł się jakby to życie przeżył i odszedł bo musiał, bo był już starym schorowanym człowiekem,
W dużej mierze też ciocia Róża mu pomogła się do śmierci przygotować, była zawsze przy nim, wysłuchała kiedy trzeba było. Była z nim szczera, nie owijała w bawęłnę - tak jak inni :)
Pisał listy do pana Boga
Pisał listy do Boga, dzięki, którym "zaprzyjaźnił" się z nim.
Pisał do niego to czego nie mógł powiedzieć nikomu, to mu pomogło przywyknąć do myśli, że umrze, ponieważ nie bał się jej. Dzięki zabawie, która polegała na tym, że każdego dnia mijało 10 lat, czuł się jakby to życie przeżył i odszedł bo musiał, bo był już starym schorowanym człowiekem,
W dużej mierze też ciocia Róża mu pomogła się do śmierci przygotować, była zawsze przy nim, wysłuchała kiedy trzeba było. Była z nim szczera, nie owijała w bawęłnę - tak jak inni :)