Thorin to dzielny kransnolud, który dowodził całą gromadą przyjaciół. Zawsze czuwał nad zespołem i był dla nich podporą. Za każdym razem trzeźwo myślał aby pomóc przyjaciołom z opresji.
Moim zdaniem to postać niesamowicie mężna i waleczna. Postawa Thorina jest rycerska, na co wskazują przygody, któe przeżył. Dzięki niemu zrozumiałam, że nie wolno oceniać ludzi po okładce, tak jak to zrobił poznając pana Bagginsa. Wiele się od niego nauczyłam, przede wszystkim tego, iż zawsze trzeba stawać twarzą w twarz z problemami. Nie wolno uciekać od obowiązków. Krasnolud umarł godnie. Walczył w obronie swojego dobytku, przyjaciół i zamku. Wszystko to było dla niego najważniejsze, dlatego też zjednoczył siły z dotychczasowymi wrogami aby wygrać bitwę pieciu armii.
Myślę, że jest to postać, którą można nazwać bohaterem. Dzięki swojej odwadze uczynił coś, co dotychczas było nierealne - odzyskał swój zamek, zamieszkiwany przez grożnego smoka. Jego postać jest godna podziwu.
Thorin to dzielny kransnolud, który dowodził całą gromadą przyjaciół. Zawsze czuwał nad zespołem i był dla nich podporą. Za każdym razem trzeźwo myślał aby pomóc przyjaciołom z opresji.
Moim zdaniem to postać niesamowicie mężna i waleczna. Postawa Thorina jest rycerska, na co wskazują przygody, któe przeżył. Dzięki niemu zrozumiałam, że nie wolno oceniać ludzi po okładce, tak jak to zrobił poznając pana Bagginsa. Wiele się od niego nauczyłam, przede wszystkim tego, iż zawsze trzeba stawać twarzą w twarz z problemami. Nie wolno uciekać od obowiązków. Krasnolud umarł godnie. Walczył w obronie swojego dobytku, przyjaciół i zamku. Wszystko to było dla niego najważniejsze, dlatego też zjednoczył siły z dotychczasowymi wrogami aby wygrać bitwę pieciu armii.
Myślę, że jest to postać, którą można nazwać bohaterem. Dzięki swojej odwadze uczynił coś, co dotychczas było nierealne - odzyskał swój zamek, zamieszkiwany przez grożnego smoka. Jego postać jest godna podziwu.