Kochana Asiu! Warszawa 1940r Wczoraj w nocy Niemcy urządzili łapanki na naszej ulicy.Podjechali do mieszkania naprzeciwko mojego.Słyszałem tylko głosy i strzały.Niemcy wyważyli drzwi.Wbiegli do mieszkania i nic nie wyjaśniając zabrali żonę,męża i dziecko,a schorowanego jeżdżącego na wózku dziadka zastrzelili,a później wyrzucili przez okno.To straszne co oni robią. Ja się ukrywam,na szczęście do mnie nie przyszli,bo to mieszkanie oficjalnie jest puste.Zabrali jeszcze kogoś z bloków naprzeciwko. Mam nadzieję,że nie wpadnę w ich łapska splamione krwią.Jeszcze napiszę.
Kochana Asiu! Warszawa 1940r
Wczoraj w nocy Niemcy urządzili łapanki na naszej ulicy.Podjechali do mieszkania naprzeciwko mojego.Słyszałem tylko głosy i strzały.Niemcy wyważyli drzwi.Wbiegli do mieszkania i nic nie wyjaśniając zabrali żonę,męża i dziecko,a schorowanego jeżdżącego na wózku dziadka zastrzelili,a później wyrzucili przez okno.To straszne co oni robią.
Ja się ukrywam,na szczęście do mnie nie przyszli,bo to mieszkanie oficjalnie jest puste.Zabrali jeszcze kogoś z bloków naprzeciwko.
Mam nadzieję,że nie wpadnę w ich łapska splamione krwią.Jeszcze napiszę.
ściskam i całuję
Alek