Kordianowi pozostaje już tylko bezpłodna ofiara ze swojego życia.
Epizod na placu Saskim Kończy biografię Kordiana, ale jej ostatecznie nie zamyka. Oto bohater manifestuje niezwykłą wręcz odwagę, skacze przez piramidę bagnetów. Widzimy bohatera oczekującego na śmierć przed plutonem egzekucyjnym, on jeszcze nie wie, że został ułaskawiony. Scena ostatnia jest niejednoznaczna - nie wiadomo, czy posłaniec zdąży wstrzymać egzekucję? Można się jedynie domyślać, że skoro dramat został zaplanowany jako pierwsza część trylogii, losy bohatera zakończą się dla niego pomyślnie. Słowacki pozostawia czytelnika w niepewności, nie określając jasno ostatecznego rozwiązania.
Kim jest zatem Kordian?
Niepoprawnym marzycielem? Szlachetnym rycerzem pełnym niepokoju? Aktorem odgrywającym coraz to nowe role? Człowiekiem poszukującym prawdziwej idei? Niedojrzałym, śmiesznym konspiratorem? Uosobieniem odwiecznego polskiego przekonania o niemożności działania? Polskim Hamletem postawionym między sprzecznymi racjami? Igraszką w rękach diabła? Kordian przegrywający w akcie III - pisze Stanisław Makowski - jest jednak innym człowiekiem aniżeli ten, którego poznaliśmy w akcie I. Dokonała się w nim wielka przemiana. Poprzez pełną psychicznej prawdy walki z własną niemocą i marzeniami bohater ewoluował od młodzieńczego poszukiwania idei do sformułowania określonego programu, a następnie do uświadomienia sobie jego nieskuteczności. Ewolucja ta przebiegała jakby po linii kolistej. W końcowych scenach dramatu Kordian znalazł się bowiem w jakiejś "sytuacji wyjściowej", stwarzającej konieczność rewizji dotychczasowych ideałów i poszukiwania nowych (Stanisław Makowski Kordian Juliusza Słowackiego, Czytelnik W-wa 1973.)
Przyczyny klęski Kordiana .decyzja samotnej walki i poświęcenia, skuteczny może być tylko zryw całego narodu, .słaba psychika, niedojrzałość, chwiejność, wybujała romantyczna i poetycka wyobraźnia, .naiwne przekonanie, że zabicie cara przywróci Polsce wolność, .strach przed złamaniem etyki rycerskiej, .brak realnego programu politycznego, .rozczarowanie postawą społeczeństwa.
On otrzymał lekcjeZobaczył jak co tak naprawdę rządzi światem. Odnalazł też sens swojego życia, zrozumiał co jest dla niego najważniejsze w życiu
Kordianowi pozostaje już tylko bezpłodna ofiara ze swojego życia.
Epizod na placu Saskim
Kończy biografię Kordiana, ale jej ostatecznie nie zamyka. Oto bohater manifestuje niezwykłą wręcz odwagę, skacze przez piramidę bagnetów. Widzimy bohatera oczekującego na śmierć przed plutonem egzekucyjnym, on jeszcze nie wie, że został ułaskawiony. Scena ostatnia jest niejednoznaczna - nie wiadomo, czy posłaniec zdąży wstrzymać egzekucję? Można się jedynie domyślać, że skoro dramat został zaplanowany jako pierwsza część trylogii, losy bohatera zakończą się dla niego pomyślnie. Słowacki pozostawia czytelnika w niepewności, nie określając jasno ostatecznego rozwiązania.
Kim jest zatem Kordian?
Niepoprawnym marzycielem? Szlachetnym rycerzem pełnym niepokoju? Aktorem odgrywającym coraz to nowe role? Człowiekiem poszukującym prawdziwej idei? Niedojrzałym, śmiesznym konspiratorem? Uosobieniem odwiecznego polskiego przekonania o niemożności działania? Polskim Hamletem postawionym między sprzecznymi racjami? Igraszką w rękach diabła?
Kordian przegrywający w akcie III - pisze Stanisław Makowski - jest jednak innym człowiekiem aniżeli ten, którego poznaliśmy w akcie I. Dokonała się w nim wielka przemiana. Poprzez pełną psychicznej prawdy walki z własną niemocą i marzeniami bohater ewoluował od młodzieńczego poszukiwania idei do sformułowania określonego programu, a następnie do uświadomienia sobie jego nieskuteczności. Ewolucja ta przebiegała jakby po linii kolistej. W końcowych scenach dramatu Kordian znalazł się bowiem w jakiejś "sytuacji wyjściowej", stwarzającej konieczność rewizji dotychczasowych ideałów i poszukiwania nowych
(Stanisław Makowski Kordian
Juliusza Słowackiego, Czytelnik W-wa 1973.)
Przyczyny klęski Kordiana
.decyzja samotnej walki i poświęcenia, skuteczny może być tylko zryw całego narodu,
.słaba psychika, niedojrzałość, chwiejność, wybujała romantyczna i poetycka wyobraźnia,
.naiwne przekonanie, że zabicie cara przywróci Polsce wolność,
.strach przed złamaniem etyki rycerskiej,
.brak realnego programu politycznego,
.rozczarowanie postawą społeczeństwa.