DiscoveryIsMyLife
Żył sobie pewien mężczyzna o imieniu Prometeusz... Pewnego razu ulepił on człowieka z gliny na swoje podobieństwo. W niedługim czasie człowiek zaczął się rozmnażać oraz upiększać swoje życie - niesamowitymi budowlami oraz wynalazkami. Jednakże Prometeusz widząc to, że ludzie nie mają dostępu do ognia postanowił wykraść go bogom i udostępnić go dla ogółu. Niestety, nie wziął pod uwagę tego, że bogowie mogą się o tym dowiedzieć i skazać go na karę... Prometeusz udostępnił tę jednostką ludziom, niestety został ukarany przez bogów. Jego kara wyglądała tak, że był przywiązany do skały i codziennie przylatywał do niego sęp i wydziobywał mu wątrobę. Związku z tym, że Prometeusz był nieśmiertelny trwało to w nieskończoność... Musiał to być dla niego monstrualny ból... Aż pewnego razu przyszedł mu z pomocą Herakles - ale to już inna historia...
5 votes Thanks 4
Gosia1527
Prometeusz wyposażył człowieka, w nieśmiertelną duszę i w przymioty charakteryzujące bogów a jednocześnie stworzył go słabym, bezbronnym i bezradnym. Aby zmienić ten stan rzeczy Prometeusz naraża się bogom i wykrada z Olimpu ogień, który z kolei przekazuje człowiekowi. Ponadto Prometeusz uczy człowieka jak obchodzić się z ogniem, do czego może go wykorzystać, dzięki czemu istota jaką stworzył stała się bardziej samodzielna i zaradna. Jednakże czyn Prometeusza nie uszedł uwadze bogów. Ci z zemsty stworzyli istotę piękniejszą niż człowiek Prometeusza i zesłali ją na ziemię. Istotą tą była kobieta o imieniu Pandora. Prometeusz jednak nie uległ jej wdziękom i nie dał się zwieść podstępnym bogom. Pandorę poślubił jednakże wkrótce jeden z braci Prometeusza – Epimeteusz. Pandora namawia swojego męża podstępem do otwarcia skrzynki, którą przekazali jej bogowie. Ze skrzynki tej wydobyły się wszystkie smutki, nieszczęścia i choroby i zamieszkały one na dobre wśród ludzi. Na tym jednakże nie koniec porachunków Prometeusza z bogami. Bohater składa w ofierze Zeusowi – bogowi bogów - dwie części woła. Proponuje by Zeus dokonał wyboru jednej z części – część wybrana przez boga będzie odtąd stanowiła ofiarę ludzi dla bogów. Zeus pewny siebie – wybrał większą część, w której znajdowały się, ku jego zdziwieniu – same kości i tłuszcz. Takiej obrazy Zeus nie pozostawił bez odpowiedzi. Ukarał on Prometeusza – przykuwając go do szczytu skały, gdzie jak głosi mit, po dziś dzień i do końca świata, przylatuje orzeł, który wyjada wątrobę Prometeusza. Wątroba ta co noc odrasta i każdego kolejnego dnia cierpienie Prometeusza rozpoczyna się na nowo.Ludzie pozbawieni swego obrońcy i bohatera, postanowili nie słuchać bogów. Stali się źli, występni i zbuntowani. Zeus nie tolerując takiego zachowania, ukarał ludzi zsyłając na nich potop. Jednakże wielu z ludzi przeżyło kataklizm, dzięki czemu ziemia na nowo rozkwitła życiem. Zeus zaprzestał nękania ludzi, mimo, iż ci nadal byli tacy sami.
Prometeusz udostępnił tę jednostką ludziom, niestety został ukarany przez bogów.
Jego kara wyglądała tak, że był przywiązany do skały i codziennie przylatywał do niego sęp i wydziobywał mu wątrobę. Związku z tym, że Prometeusz był nieśmiertelny trwało to w nieskończoność... Musiał to być dla niego monstrualny ból... Aż pewnego razu przyszedł mu z pomocą Herakles - ale to już inna historia...