Jak wiadomo młodzież coraz więcej czasu spędza przed monitorem komputera, czy ekranem telewizora. Podobno rośnie również wskaźnik uzależnień z tego powodu, ale każdy medal ma dwie strony, więc we wszystkim trzeba znać umiar. Uważam, że filmy, muzyka i książki wpływają zarówno dobrze, jak i źle na rozwój młodzieży - wszystko zależy od ich wykorzystania. Postawioną tezę postaram się udowodnić w poniższych argumentach.
Po pierwsze zupełnie zlikwidowałabym zabobon jakoby muzyka metalowa negatywnie oddziaływała na człowieka. Gatunek ten uważany za szatański w gruncie rzeczy nie niesie niczego negatywnego, a nawet wręcz przeciwnie pozwala się pozytywnie naenergetyzować. Każdy słucha czego chce - to rzecz gustu, subiektywnego odczucia estetyki. Gorzej maluje się sytuacja związana z tekstem towarzyszącym granym utworom, bowiem ten niezależnie od gatunku bywa przyczyną demoralizacji, powielaniem pewnych słów, uczeniem się przeklinania. Generalnie muzyka nie oddziałowuje negatywnie, a nawet pozwala się odprężyć, czy dostarcza nam serotoniny - hormonu szczczęścia, jednak jeśli połączyć ją z negatywnymi tekstami, bywa niebezpieczna.
Po drugie rozważmy jak oddziałowują na nastolatków filmy. Tutaj również możemy podzielić je na te pozytywne, dobre kino i negatywne, a więc pełne przemocy, czy pornografię. Filmy dobre mogą wzbogacić nasze słownictwo, zainspirować do przeczytania książki, która na przykład została zekranizowana lub mogą zostać wykorzystane w celach rozrywkowych. Ze wszystkiego trzeba umieć korzystać, a nie tylko przyjmować skomercjalizowane informacje.
Po trzecie książki, a więc jak wpływają na umysły młodzieży? Wprawdzie nie cieszą się zbyt wielką popularnością wśród młodych, a jeśli już to jest to literatura typu ''Zmierzch'', bądź ''Harry Potter'', ale sam fakt ich czytania już wiele daje. Pod ich wpływem powiększa się nasz zasób słownictwa, rozwija wyobraźnia i poszerza wiedza. Można uznać, że rozwijają nasze umiejętności pisarskie oraz wpływają na elokwencje. Czy mogą być jakieś negatywy? Zapewne możliwe uzależnienie od nich.
Podsumowując książki, filmy i muzyka oddziałują zarówno dobrze, jak i źle, a wszystko zależy od tego jak je wykorzystamy. Starajmy się więc używać ich z głową, a nie przesiadywać godzinamy przed telewizorem wpatrując się w nic nie dające seriale. Mam nadzieję, że powyższymi argumentami udało mi się potwierdzić postawioną tezę.
Jak wiadomo młodzież coraz więcej czasu spędza przed monitorem komputera, czy ekranem telewizora. Podobno rośnie również wskaźnik uzależnień z tego powodu, ale każdy medal ma dwie strony, więc we wszystkim trzeba znać umiar. Uważam, że filmy, muzyka i książki wpływają zarówno dobrze, jak i źle na rozwój młodzieży - wszystko zależy od ich wykorzystania. Postawioną tezę postaram się udowodnić w poniższych argumentach.
Po pierwsze zupełnie zlikwidowałabym zabobon jakoby muzyka metalowa negatywnie oddziaływała na człowieka. Gatunek ten uważany za szatański w gruncie rzeczy nie niesie niczego negatywnego, a nawet wręcz przeciwnie pozwala się pozytywnie naenergetyzować. Każdy słucha czego chce - to rzecz gustu, subiektywnego odczucia estetyki. Gorzej maluje się sytuacja związana z tekstem towarzyszącym granym utworom, bowiem ten niezależnie od gatunku bywa przyczyną demoralizacji, powielaniem pewnych słów, uczeniem się przeklinania. Generalnie muzyka nie oddziałowuje negatywnie, a nawet pozwala się odprężyć, czy dostarcza nam serotoniny - hormonu szczczęścia, jednak jeśli połączyć ją z negatywnymi tekstami, bywa niebezpieczna.
Po drugie rozważmy jak oddziałowują na nastolatków filmy. Tutaj również możemy podzielić je na te pozytywne, dobre kino i negatywne, a więc pełne przemocy, czy pornografię. Filmy dobre mogą wzbogacić nasze słownictwo, zainspirować do przeczytania książki, która na przykład została zekranizowana lub mogą zostać wykorzystane w celach rozrywkowych. Ze wszystkiego trzeba umieć korzystać, a nie tylko przyjmować skomercjalizowane informacje.
Po trzecie książki, a więc jak wpływają na umysły młodzieży? Wprawdzie nie cieszą się zbyt wielką popularnością wśród młodych, a jeśli już to jest to literatura typu ''Zmierzch'', bądź ''Harry Potter'', ale sam fakt ich czytania już wiele daje. Pod ich wpływem powiększa się nasz zasób słownictwa, rozwija wyobraźnia i poszerza wiedza. Można uznać, że rozwijają nasze umiejętności pisarskie oraz wpływają na elokwencje. Czy mogą być jakieś negatywy? Zapewne możliwe uzależnienie od nich.
Podsumowując książki, filmy i muzyka oddziałują zarówno dobrze, jak i źle, a wszystko zależy od tego jak je wykorzystamy. Starajmy się więc używać ich z głową, a nie przesiadywać godzinamy przed telewizorem wpatrując się w nic nie dające seriale. Mam nadzieję, że powyższymi argumentami udało mi się potwierdzić postawioną tezę.