Jak dzisiejsza młodzież wyznaje sobie uczucia. Napisz współczesną scenę balkonową ( z didaskaliami)
supersiostry
Tak napisałam na podstawie Romea i Julii:
Julia do siebie wychodząc na balkon: O Bosz.., on ma takie boskie muły, ten jego cudowny kaloryfer, do którego mogę się tulić co noc..ah...oh. Jak mi go teraz brak. Dlaczego on jest innego nazwiska? Jeśli on nie będzie chciał pożucić swojego nazwiska, wtem ja wyżeknę się swojej krwi i będziemy sobie bliscy do końca życia Romeo, do siebie krzycząc w cieniu: O, moje Bejbi wyszło z pokoju ze swoim codziennym blaskiem by przywitać swego mena. Julia, słysząc jakiś szelest: Kto ty? Pokaż się, bo wezwę swój chiński gand. Romeo: Wyluzuj żabko, to tylko ja, Romeo! Julia: Jak miło. Romeo: Siema laska, jak leci kotek? Mała, jesteś tak piękna jak ten księżyc. Czyżbyś schudła przez te 4 godziny? Julia - zadowolona: A spox. Dzięks Przystojniaku. Przed chwilą obejrzałam nowe foty Rozaliny na nk. Romeo, z lekkim przekonaniem w głosie: Kocham Cię mój koteczku. Czujesz między nami chemię? Julia, wzdychając: Ah..Gdy tylko cię ujrzałam, pokochałam cię swoją duszą i ciałem. Więc ty mnie kochasz, powiedz to, żeby nie było potem żadnych akcji. Romeo: Tak Julka! Kocham cię i to jak! Julia: A więc kocha mnie sam Monteki? Romeo: No hello... Jeśli nie chcesz mnie Montekim wyżeknę się krwi swojego starego. Julia, ze strachem: Lepiej zabieraj swoje manatki i zmykaj stąd, bo mój stary będzie się pluł i dostanę szlaban na kompa, a na ciebie naśle naszych chińskich goryli i oni cię połamią! Romeo z przekonaniem: Spoko luzik maleńka! Dam twojemu staremu 0,7 żołądkowej gorzkiej, to wrzuci na luz. Julia: Tak, chciałoby się, żal.pl, że musisz już znikać. Romeo: Nie zamartwiaj swojej pięknej buzi pączuszku. Obiecuję, że niedługo znowu się zobaczmy! Julia: Na pewno? Romeo: Jak [bony dydy], jak bum cyk cyk. Jutro podeślę ci swoich ziomków i ustalimy kiedy się chajtniemy w Las Vegas, a potem noc poślubną spędzimy na tylnym siedzeniu w moim cabrio. Julia, czule: K.C. Słonko! Ja muszę już spadać, bo Bulbas mnie woła. Trzymaj się mocno! Tysiąc buziaczkow.! Romeo: Spoko luizk, też cię kocham!
Ja za to dostałam 5. Mam nadzieję, że pomogłam! ;D
Julia do siebie wychodząc na balkon:
O Bosz.., on ma takie boskie muły, ten jego cudowny kaloryfer, do którego mogę się tulić co noc..ah...oh. Jak mi go teraz brak. Dlaczego on jest innego nazwiska? Jeśli on nie będzie chciał pożucić swojego nazwiska, wtem ja wyżeknę się swojej krwi i będziemy sobie bliscy do końca życia
Romeo, do siebie krzycząc w cieniu:
O, moje Bejbi wyszło z pokoju ze swoim codziennym blaskiem by przywitać swego mena.
Julia, słysząc jakiś szelest:
Kto ty? Pokaż się, bo wezwę swój chiński gand.
Romeo:
Wyluzuj żabko, to tylko ja, Romeo!
Julia:
Jak miło.
Romeo:
Siema laska, jak leci kotek? Mała, jesteś tak piękna jak ten księżyc. Czyżbyś schudła przez te 4 godziny?
Julia - zadowolona:
A spox. Dzięks Przystojniaku. Przed chwilą obejrzałam nowe foty Rozaliny na nk.
Romeo, z lekkim przekonaniem w głosie:
Kocham Cię mój koteczku. Czujesz między nami chemię?
Julia, wzdychając:
Ah..Gdy tylko cię ujrzałam, pokochałam cię swoją duszą i ciałem. Więc ty mnie kochasz, powiedz to, żeby nie było potem żadnych akcji.
Romeo:
Tak Julka! Kocham cię i to jak!
Julia:
A więc kocha mnie sam Monteki?
Romeo:
No hello... Jeśli nie chcesz mnie Montekim wyżeknę się krwi swojego starego.
Julia, ze strachem:
Lepiej zabieraj swoje manatki i zmykaj stąd, bo mój stary będzie się pluł i dostanę szlaban na kompa, a na ciebie naśle naszych chińskich goryli i oni cię połamią!
Romeo z przekonaniem:
Spoko luzik maleńka! Dam twojemu staremu 0,7 żołądkowej gorzkiej, to wrzuci na luz.
Julia:
Tak, chciałoby się, żal.pl, że musisz już znikać.
Romeo:
Nie zamartwiaj swojej pięknej buzi pączuszku. Obiecuję, że niedługo znowu się zobaczmy!
Julia:
Na pewno?
Romeo:
Jak [bony dydy], jak bum cyk cyk. Jutro podeślę ci swoich ziomków i ustalimy kiedy się chajtniemy w Las Vegas, a potem noc poślubną spędzimy na tylnym siedzeniu w moim cabrio.
Julia, czule:
K.C. Słonko! Ja muszę już spadać, bo Bulbas mnie woła. Trzymaj się mocno! Tysiąc buziaczkow.!
Romeo:
Spoko luizk, też cię kocham!
Ja za to dostałam 5. Mam nadzieję, że pomogłam! ;D