Opisać bitwę pod Salaminą i jak się zakończył konflikt.
Porównać żołnierzy (staranin - żołnierz perski)
Daje naj!!!!
stanislav0094
Pierwsze działania: Leonidas po przybyciu na przesmyk termopilski dowiedział się, że istnieje górska ścieżka, która pozwala Persom ominąć Termopile i wyjść na tyły jego wojsk. Wobec tego postanowił obstawić niebezpieczną ścieżkę oddziałami znających teren Fokijczyków. Liczył na to, że tysiąc hoplitów zdoła powstrzymać próbę ewentualnej penetracji przejścia, a także na to, że Persowie o istnieniu ścieżki się nie dowiedzą. Kiedy Kserkses został powiadomiony o stojącej na przesmyku nieprzyjacielskiej armii wysłał tam pojedynczego konnego zwiadowcę, który nie niepokojony przez spartiatów obejrzał ich obozowisko przed murem, widział jak uprawiają ćwiczenia cielesne, czyszczą broń i trefią swe długie włosy. Po powrocie złożył dokładną relację, co króla rozśmieszyło. Kserkses zlekceważył słabszych liczebnie Greków i uwagi Demaratosa, który znajdował się w obozie perskim. Demaratos był wygnanym królem spartańskim i dobrze znał wartość bojową hoplitów ze Sparty, nazywając ich najdzielniejszymi mężami świata. Nie przekonał Kserksesa, który odczekał jeszcze cztery dni (mając nadzieję, że Grecy uciekną), po czym wysłał oddziały Medów i Elamitów (Herodot nazywa ich Kissjami) z zadaniem frontalnego ataku na pozycje Greków.Honor rozpoczęcia bitwy otrzymali hoplici z Tespiów, niedługo później zastąpili ich Spartiaci. W ciągu pierwszego dnia bitwy kolejne oddziały perskie przelewały się przez wąskie gardło między skałami, by paść pod ciosami zabójczych greckich włóczni. Dzięki bardzo dobremu wyszkoleniu oraz zdyscyplinowaniu hoplici mogli wykorzystać taktykę kontrataku. Herodot pisze, że udawali odwrót i w momencie, gdy Persowie poczuli się pewnie i atakowali z pełną szybkością, padał rozkaz, a Grecy odwracali się, zabijając kolejnych przeciwników. Z godziny na godzinę walka na przesmyku przeradzała się w rzeź. Pod koniec dnia Kserkses skierował do walki wyborowy oddział „nieśmiertelnych”, który także został zatrzymany przez helleńskich hoplitów. Król Persji nie mógł użyć w walce swojej konnicy, więc postanowił ciągłymi atakami zmusić Greków do wycofania się z przesmyku. Walka trwała do wieczora.
Zdrada Efialtesa: Drugi dzień walk przyniósł Persom dalsze ciężkie straty. Grecy wydawali się nie do pokonania. Wojska perskie miały jednak tak ogromną liczbę wojowników, że straty jakie ponosiły, nie martwiły Kserksesa. Wierzył, że w końcu uda się przełamać opór przeciwników. Tymczasem upłynął drugi dzień, a Persowie nadal nic nie zyskali. Kserkses zaczął zastanawiać się, jak na morale jego wojsk wpłynie dalsza walka w Termopilach. Jednak drugiego dnia walk do Kserksesa zgłosił się Grek z Trachis imieniem Efialtes. Licząc na nagrodę doniósł królowi perskiemu, że istnieje ścieżka, dzięki której można obejść pozycje Greków i wyjść na ich tyły. Kserkses postanowił wykorzystać informację i zamknąć w kleszczach armię grecką. Wraz z Efialtesem, jako przewodnikiem, z obozu Persów ruszyli „nieśmiertelni” pod wodzą Hydarnesa. Pod wieczór byli już na ścieżce, która szerokim łukiem mijała najwyższe szczyty pasma Kallidromu. O świcie Fokijczycy usłyszeli szelest liści pod stopami nadchodzących i w pośpiechu zaczęli szykować się do bitwy. Spóźnili się jednak. „Nieśmiertelni” zepchnęli Fokijczyków w stronę szczytu i szybkim marszem ruszyli ku morzu, aby zaatakować od tyłu Greków na przesmyku.
Trzeci dzień: Nad ranem trzeciego dnia do Leonidasa dotarła wiadomość od zbiegów i zwiadowców, że Persowie obchodzą Hellenów wspomnianą ścieżką. Król Sparty wiedział, że pozycja w Termopilach jest już stracona. Na naradzie dowódców postanowił on odesłać kontyngenty wszystkich miast greckich w stronę Aten, pozostając na przesmyku jedynie ze swymi Spartiatami. Wiedzieli oni, że misja, której się podejmują, jest samobójcza, ale Leonidas postanowił bronić przejścia do ostatniej chwili, żeby opóźnić marsz Persów zmierzających ku Attyce.
Armia Perska - Olbrzymia armia, którą Kserkses prowadził przez Hellespont do Europy miała liczyć według Herodota pięć milionów dwieście osiemdziesiąt trzy tysiące ludzi, w tym zdatnych do boju dwa miliony sześćset czterdzieści tysięcy. W rzeczywistości nie mogła być aż tak wielka. Naukowcy są zgodni, że cała wyprawa liczyła około 500 tys. ludzi, w tym 300 tys. wojowników. Była to jednak armia ogromna, a do jej zaopatrywania wykorzystywano magazyny pozakładane z wyprzedzeniem w Tracji i Macedonii oraz flotę, która poruszała się za wojskiem wzdłuż wybrzeża. Flota ta, znów według Herodota, składała się z 1207 trier i 3000 statków transportowych. Najszybsze były okręty fenickie, a największe eskadry pochodziły z Egiptu i Cypru; około 300 jednostek wystawić musiały ujarzmione miasta jońskiej. Armia Grecka - Powstanie szyku falangi było możliwe dzięki wynalezieniu „argiwskiej” tarczy hoplon z podwójnym uchwytem. Wcześniej, w okresie zwanym „archaicznym”, wojownicy helleńscy posługiwali się tarczami osłaniającymi wprawdzie niemal całe ciało, ale wyposażonymi w jeden, centralnie położony uchwyt, co powodowało szybkie zmęczenie nadgarstka i przedramienia. Teraz uchwyt dla dłoni przesunięto ku krawędzi tarczy, a centralnie umieszczono pas mocujący przedramię żołnierza tuż poniżej łokcia. Drugim ważnym nabytkiem był „koryncki” hełm pozostawiający odsłonięte jedynie oczy i usta. Rozmiar tarczy (średnica ok. 100 cm) oraz fakt, że nie chroniła ona już całego ciała spowodował, że żołnierze stawali w zwartej formacji, ramię przy ramieniu tak, by tarcza zachodziła za tarczę osłaniającą osobę z prawej.
Leonidas po przybyciu na przesmyk termopilski dowiedział się, że istnieje górska ścieżka, która pozwala Persom ominąć Termopile i wyjść na tyły jego wojsk. Wobec tego postanowił obstawić niebezpieczną ścieżkę oddziałami znających teren Fokijczyków. Liczył na to, że tysiąc hoplitów zdoła powstrzymać próbę ewentualnej penetracji przejścia, a także na to, że Persowie o istnieniu ścieżki się nie dowiedzą. Kiedy Kserkses został powiadomiony o stojącej na przesmyku nieprzyjacielskiej armii wysłał tam pojedynczego konnego zwiadowcę, który nie niepokojony przez spartiatów obejrzał ich obozowisko przed murem, widział jak uprawiają ćwiczenia cielesne, czyszczą broń i trefią swe długie włosy. Po powrocie złożył dokładną relację, co króla rozśmieszyło. Kserkses zlekceważył słabszych liczebnie Greków i uwagi Demaratosa, który znajdował się w obozie perskim. Demaratos był wygnanym królem spartańskim i dobrze znał wartość bojową hoplitów ze Sparty, nazywając ich najdzielniejszymi mężami świata. Nie przekonał Kserksesa, który odczekał jeszcze cztery dni (mając nadzieję, że Grecy uciekną), po czym wysłał oddziały Medów i Elamitów (Herodot nazywa ich Kissjami) z zadaniem frontalnego ataku na pozycje Greków.Honor rozpoczęcia bitwy otrzymali hoplici z Tespiów, niedługo później zastąpili ich Spartiaci. W ciągu pierwszego dnia bitwy kolejne oddziały perskie przelewały się przez wąskie gardło między skałami, by paść pod ciosami zabójczych greckich włóczni. Dzięki bardzo dobremu wyszkoleniu oraz zdyscyplinowaniu hoplici mogli wykorzystać taktykę kontrataku. Herodot pisze, że udawali odwrót i w momencie, gdy Persowie poczuli się pewnie i atakowali z pełną szybkością, padał rozkaz, a Grecy odwracali się, zabijając kolejnych przeciwników. Z godziny na godzinę walka na przesmyku przeradzała się w rzeź. Pod koniec dnia Kserkses skierował do walki wyborowy oddział „nieśmiertelnych”, który także został zatrzymany przez helleńskich hoplitów. Król Persji nie mógł użyć w walce swojej konnicy, więc postanowił ciągłymi atakami zmusić Greków do wycofania się z przesmyku. Walka trwała do wieczora.
Zdrada Efialtesa:
Drugi dzień walk przyniósł Persom dalsze ciężkie straty. Grecy wydawali się nie do pokonania. Wojska perskie miały jednak tak ogromną liczbę wojowników, że straty jakie ponosiły, nie martwiły Kserksesa. Wierzył, że w końcu uda się przełamać opór przeciwników. Tymczasem upłynął drugi dzień, a Persowie nadal nic nie zyskali. Kserkses zaczął zastanawiać się, jak na morale jego wojsk wpłynie dalsza walka w Termopilach. Jednak drugiego dnia walk do Kserksesa zgłosił się Grek z Trachis imieniem Efialtes. Licząc na nagrodę doniósł królowi perskiemu, że istnieje ścieżka, dzięki której można obejść pozycje Greków i wyjść na ich tyły. Kserkses postanowił wykorzystać informację i zamknąć w kleszczach armię grecką. Wraz z Efialtesem, jako przewodnikiem, z obozu Persów ruszyli „nieśmiertelni” pod wodzą Hydarnesa. Pod wieczór byli już na ścieżce, która szerokim łukiem mijała najwyższe szczyty pasma Kallidromu. O świcie Fokijczycy usłyszeli szelest liści pod stopami nadchodzących i w pośpiechu zaczęli szykować się do bitwy. Spóźnili się jednak. „Nieśmiertelni” zepchnęli Fokijczyków w stronę szczytu i szybkim marszem ruszyli ku morzu, aby zaatakować od tyłu Greków na przesmyku.
Trzeci dzień:
Nad ranem trzeciego dnia do Leonidasa dotarła wiadomość od zbiegów i zwiadowców, że Persowie obchodzą Hellenów wspomnianą ścieżką. Król Sparty wiedział, że pozycja w Termopilach jest już stracona. Na naradzie dowódców postanowił on odesłać kontyngenty wszystkich miast greckich w stronę Aten, pozostając na przesmyku jedynie ze swymi Spartiatami. Wiedzieli oni, że misja, której się podejmują, jest samobójcza, ale Leonidas postanowił bronić przejścia do ostatniej chwili, żeby opóźnić marsz Persów zmierzających ku Attyce.
Armia Perska - Olbrzymia armia, którą Kserkses prowadził przez Hellespont do Europy miała liczyć według Herodota pięć milionów dwieście osiemdziesiąt trzy tysiące ludzi, w tym zdatnych do boju dwa miliony sześćset czterdzieści tysięcy. W rzeczywistości nie mogła być aż tak wielka. Naukowcy są zgodni, że cała wyprawa liczyła około 500 tys. ludzi, w tym 300 tys. wojowników. Była to jednak armia ogromna, a do jej zaopatrywania wykorzystywano magazyny pozakładane z wyprzedzeniem w Tracji i Macedonii oraz flotę, która poruszała się za wojskiem wzdłuż wybrzeża. Flota ta, znów według Herodota, składała się z 1207 trier i 3000 statków transportowych. Najszybsze były okręty fenickie, a największe eskadry pochodziły z Egiptu i Cypru; około 300 jednostek wystawić musiały ujarzmione miasta jońskiej.
Armia Grecka - Powstanie szyku falangi było możliwe dzięki wynalezieniu „argiwskiej” tarczy hoplon z podwójnym uchwytem. Wcześniej, w okresie zwanym „archaicznym”, wojownicy helleńscy posługiwali się tarczami osłaniającymi wprawdzie niemal całe ciało, ale wyposażonymi w jeden, centralnie położony uchwyt, co powodowało szybkie zmęczenie nadgarstka i przedramienia. Teraz uchwyt dla dłoni przesunięto ku krawędzi tarczy, a centralnie umieszczono pas mocujący przedramię żołnierza tuż poniżej łokcia. Drugim ważnym nabytkiem był „koryncki” hełm pozostawiający odsłonięte jedynie oczy i usta. Rozmiar tarczy (średnica ok. 100 cm) oraz fakt, że nie chroniła ona już całego ciała spowodował, że żołnierze stawali w zwartej formacji, ramię przy ramieniu tak, by tarcza zachodziła za tarczę osłaniającą osobę z prawej.
Myślę, że pomogłem i liczę na naj :)