Każdy w swoim życiu ma inne priorytety. Dla jednych może to być dobro materialne, dla innych miłość i rodzina. Każdy w inny sposób zinterpretuje 'Siłaczkę'. Dla mnie to osoba, która za wszelką cenę dąży do postawionych sobie celów. Ma ambicje na realizowanie swoich marzeń. W swojej pracy udowodnię, iż warto być siłaczką. Pierwszym argumentem uczynię książkę pt. "Siłaczka" Stefana Żeromskiego. Opowiada ona o Stanisławie Bozowskiej, która za wszelką cenę chciała spełnić wymyślony przez siebie życiowy plan. Poświęciła się dla ludzi, chciała pomagać najuboższym, nie zważając na swoje szczęście. Potrafiła pomagać, nie oczekując nic w zamian. Taki był jej główny cel. Pani Stanisława swoją postawą pokazuje, że nic nie jest w stanie stanąć na drodze człowiekowi, który chce coś osiągnąć. Walt Disney powiedział - "Jeśli potrafisz marzyć, to potrafisz także tego dokonać." Drugim argumentem będzie kolejna postać z "Siłaczki" - Paweł Obarecki. Był on lekarzem, który w imię szerzenia oświaty zdrowotnej wyjeżdża z Warszawy do Obrzydłówka. Przez przykrości doznane ze strony otoczenia, zmienia poglądy życiowe. Z czasem zapomina o ideałach młodości, o swoich celach. Chciał pomagać wiejskiej biedocie, jednak ludzie zamieszkujący Obrzydłówek utrudniali mu dążenie do szczęścia. Nie miał wystarczająco silnej woli, by nie dać się zmienić otoczeniu. Z czasem zaczęła go męczyć ciągła monotonia, a pomoc innym nie dawała radości. Przestał marzyć, co doprowadziło do znudzenia życiem. We współczesnym świecie ludzie nie mają priorytetów. Najważniejszy jest pieniądz, a miłość i rodzinę przesuwa się na dalszy plan. Nie spotyka się na ulicy kogoś, kto stawia dobro ubogich nad swoim. Każdy chce pomagać za sowite wynagrodzenie. Kiedyś w radiu usłyszałam piosenkę, która w swoim tekście miała zdanie, zapadające w pamięć - "Ludzie w większości w egoizmie więdną." Jest w tym wiele prawdy. W dzisiejszych czasach nie umiemy być altruistami. "Moda" na to nie pozwala. Teraz "modne" są pieniądze. Niewielu ludzi ma marzenia, bo "po co marzyć, skoro one nigdy się nie spełnią?". Z biegiem lat zmienia się ludzka mentalność. Z rozmarzonych dzieci zmieniamy się w zgorzkniałych dorosłych. A przecież marzenia to najpiękniejsze zjawisko, pojawiające się w naszych umysłach. Sądzę, że swoją pracą udowodniłam słuszność tezy, iż warto być siłaczką. Należy dążyć do wyznaczonych sobie celów. Marzenia trzeba realizować dla uszczęśliwiania samego siebie. Znany piosenkarz Ryszard Riedel powiedział - "Jak człowiek nie marzy, umiera."
Każdy w swoim życiu ma inne priorytety. Dla jednych może to być dobro materialne, dla innych miłość i rodzina. Każdy w inny sposób zinterpretuje 'Siłaczkę'. Dla mnie to osoba, która za wszelką cenę dąży do postawionych sobie celów. Ma ambicje na realizowanie swoich marzeń. W swojej pracy udowodnię, iż warto być siłaczką.
Pierwszym argumentem uczynię książkę pt. "Siłaczka" Stefana Żeromskiego. Opowiada ona o Stanisławie Bozowskiej, która za wszelką cenę chciała spełnić wymyślony przez siebie życiowy plan. Poświęciła się dla ludzi, chciała pomagać najuboższym, nie zważając na swoje szczęście. Potrafiła pomagać, nie oczekując nic w zamian. Taki był jej główny cel. Pani Stanisława swoją postawą pokazuje, że nic nie jest w stanie stanąć na drodze człowiekowi, który chce coś osiągnąć. Walt Disney powiedział - "Jeśli potrafisz marzyć, to potrafisz także tego dokonać."
Drugim argumentem będzie kolejna postać z "Siłaczki" - Paweł Obarecki. Był on lekarzem, który w imię szerzenia oświaty zdrowotnej wyjeżdża z Warszawy do Obrzydłówka. Przez przykrości doznane ze strony otoczenia, zmienia poglądy życiowe. Z czasem zapomina o ideałach młodości, o swoich celach. Chciał pomagać wiejskiej biedocie, jednak ludzie zamieszkujący Obrzydłówek utrudniali mu dążenie do szczęścia. Nie miał wystarczająco silnej woli, by nie dać się zmienić otoczeniu. Z czasem zaczęła go męczyć ciągła monotonia, a pomoc innym nie dawała radości. Przestał marzyć, co doprowadziło do znudzenia życiem.
We współczesnym świecie ludzie nie mają priorytetów. Najważniejszy jest pieniądz, a miłość i rodzinę przesuwa się na dalszy plan. Nie spotyka się na ulicy kogoś, kto stawia dobro ubogich nad swoim. Każdy chce pomagać za sowite wynagrodzenie. Kiedyś w radiu usłyszałam piosenkę, która w swoim tekście miała zdanie, zapadające w pamięć - "Ludzie w większości w egoizmie więdną." Jest w tym wiele prawdy. W dzisiejszych czasach nie umiemy być altruistami. "Moda" na to nie pozwala. Teraz "modne" są pieniądze. Niewielu ludzi ma marzenia, bo "po co marzyć, skoro one nigdy się nie spełnią?". Z biegiem lat zmienia się ludzka mentalność. Z rozmarzonych dzieci zmieniamy się w zgorzkniałych dorosłych. A przecież marzenia to najpiękniejsze zjawisko, pojawiające się w naszych umysłach.
Sądzę, że swoją pracą udowodniłam słuszność tezy, iż warto być siłaczką. Należy dążyć do wyznaczonych sobie celów. Marzenia trzeba realizować dla uszczęśliwiania samego siebie. Znany piosenkarz Ryszard Riedel powiedział - "Jak człowiek nie marzy, umiera."
Poprostu:
-dużo ćwiczyć
-chodzić na siłownie
-podnosić ciężarki