Postanowiłem dać anons taki do dziennika- odpowiednio duży, by uwagę skupiał: CHCĘ ZOSTAĆ PORZĄDNYM CZŁOWIEKIEM- POSZUKUJĘ WSPÓLNIKA. Sam się nie będę wygłupiał !
Nagminne nieporozumienie
Szlachetność... Mądrość... Uczciwość... Czemu słysząc te słowa każdy błędnie mniema, że to o nim mowa ?
Uważa, że cechy współczesnych ludzi są zupełnie odwrotne do tych, które podał
Sądzi, że trudno będzie mu znaleźć człowieka "szlachetnego, mądrego, czy uczciwego"
Można więc wywnioskować, że według niego odsetek ludzi "szlachetnych, mądrych, uczciwych" jest znikomy.