Interpretacja sonetu 348 Petrarci (Sonety do laury)
Z najsłodszych oczu, z najpiękniejszej twarzy,
Jaka istniała, z najcudowniejszych włosów,
Które ze słońca i złota wymarzyć
Można, z uśmiechu, z najmilszego głosu.
Z rąk, z ramion, które bez jednego ruchu
Odnosić mogły zwycięstwa w miłości,
Z nóg śmigłych, z ciała, które było z duchów
Rajskich, a świat je w przelocie tu gościł
Piłem sok życia. Wszystko to w podziwie
Ogląda dziś Król nieba i anieli,
Ja tu zostałem ślepy i nieżywy.
Jedną pociechę mam w ciężkiej potrzebie,
Że ta, co wszystkie myśli ze mną dzieli,
Uprosi łaskę, bym żyć mógł z nią w niebie.
P.S. Jest to sonet na cześć Laury nieżywej. Petrarca faktycznie kochał ową Laurę.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.