karsar4
SPOTYKAJA SIE NA ROMANTYCZNA KOLACJE NA ŁDCE NA JEZIORZE WOKÓŁ NICH PIEKNY LETNI WIECZÓR, KSIEŻC KTORY ROZSWIETLA JEJ WŁOSY. ROZMAWIAJ A ,PIJA CZERWONE WINO, MÓWIA SOBIE MIŁE SŁOWKA ,SŁODKIE POCAŁUNKI.NIE TRAW TO JEDNAK DŁUGO GDYŻ ZA CHWILE ON JEJ OZNAJMIA ZE MUSI WYJECHAC NA ZAWSZE Z KRAJU I ZE JUZ NIGDY SIE NIE ZOBACZA PONIEWAZ TAK MUSI ZROBIC CHOCIAZ BARDZO JA KOCHA LECZ INACZEJ POSTAPIC NIE MOZE I CAŁUJE JA BARDZO NAMIETNIE I ODCHODZI.ONA ZACZYNA PŁAKAC KRZYCZY ZANIM LECZ NIE ROBI TO NA NIM WRAZENIA I ODJEZDZA LIMUZYNA KTORA RAZEM WCZESNIEJ PRZYJECHALI. ONA ZOSTAJE TAM SAMA KONIEC