Autorytety istniały w każdych czasach i we wszystkich kręgach kulturowych - stanowiąc swego rodzaju drogowskaz, są ludziom bardzo potrzebne. Bez tych, którzy "wskazują drogę", niemożliwy byłby z jednej strony rozwój społeczny, z drugiej zaś - trwałość podstawowych wartości. Określone wzorce osobowe pojawiają się m.in. na łamach pism młodzieżowych, które odgrywają istotną rolę w życiu pokolenia dopiero wkraczającego w dorosłość. Spróbujmy więc uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie wzorce promowane są na łamach tych pism1. Okazuje się, że część magazynów adresowanych do młodzieży - chodzi tutaj zwłaszcza o "Bravo", "Bravo Girl!", "Dziewczynę" i "Popcorn" - ma spore doświadczenie w pomijaniu bądź lekceważeniu autorytetów prawdziwych i kreowaniu pozornych. Młodemu czytelnikowi proponuje się plotki z życia efemerycznych gwiazd2, w rzeczywistości gwiazdeczek, o których - jak zauważa Paweł Płaneta - jutro nikt nie będzie pamiętał3. Można za Maciejem Iłowieckim zaobserwować dziwną sytuację, istnieją mianowicie "prawdziwe autorytety bez powszechnego uznania społecznego (bo są nieznane lub ośmieszane i dezawuowane) i autorytety pozorne, wykreowane przez środki przekazu i mające zatem społeczne uznanie"4.
Autorytety istniały w każdych czasach i we wszystkich kręgach kulturowych - stanowiąc swego rodzaju drogowskaz, są ludziom bardzo potrzebne. Bez tych, którzy "wskazują drogę", niemożliwy byłby z jednej strony rozwój społeczny, z drugiej zaś - trwałość podstawowych wartości. Określone wzorce osobowe pojawiają się m.in. na łamach pism młodzieżowych, które odgrywają istotną rolę w życiu pokolenia dopiero wkraczającego w dorosłość. Spróbujmy więc uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie wzorce promowane są na łamach tych pism1.
Okazuje się, że część magazynów adresowanych do młodzieży - chodzi tutaj zwłaszcza o "Bravo", "Bravo Girl!", "Dziewczynę" i "Popcorn" - ma spore doświadczenie w pomijaniu bądź lekceważeniu autorytetów prawdziwych i kreowaniu pozornych. Młodemu czytelnikowi proponuje się plotki z życia efemerycznych gwiazd2, w rzeczywistości gwiazdeczek, o których - jak zauważa Paweł Płaneta - jutro nikt nie będzie pamiętał3. Można za Maciejem Iłowieckim zaobserwować dziwną sytuację, istnieją mianowicie "prawdziwe autorytety bez powszechnego uznania społecznego (bo są nieznane lub ośmieszane i dezawuowane) i autorytety pozorne, wykreowane przez środki przekazu i mające zatem społeczne uznanie"4.