I dziwna, żaden owad na nich nie usiada. Panienki za wysmukłym gonią borowikiem, Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem. Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy, Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory, Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.
proszę wypiszcie mi z tego tekstu uosobienia i epitety
strumień chował się, drzewa i krzewy liśćmi wzięły się za ręce, ożyna czarne usta tuląca do malin, brzezina (...) szlocha, chmura pełźnie, chmury (...) rozpuszczają grzywy
strumień chował się, drzewa i krzewy liśćmi wzięły się za ręce, ożyna czarne usta tuląca do malin, brzezina (...) szlocha, chmura pełźnie, chmury (...) rozpuszczają grzywy