W tegoroczne wakacje bylam na koloni w toruniu. Codziennie chodzilismy na basen a wieczorami opiekunowie urządzali nam dyskoteki. Pewnego dnia pojechalismy do gdańska. Było znakomicie... oprócz tego, że nasz opiekun złamał sobie noge idąc do ubikacji. Później poszlismy kupowac pamiątki. Nastepnego dnia moja kolezanka z pokoju musiala jechac do szpitala, poniewaz dostała strasznych mdłości... Gdy wrócila ze szpitala, wszystkie dziewczyny z naszego przedzialy sie na nia rzucily i zaczely ponownie witac.! to bylo zabawne!!!
pod koniec wakacji wszyscy musielismy sie juz pakowac i szykowac na powror do domu. to bylo straszne..! nikt nie nie chcial wracac poniewaz bylo tam za fajnie.!
wszyscy zaczeli plakac i opiekunowie zorganizowali nam ostatnia impreze tego wieczoru. Byly sztuczne ognie.. lody.. wszystko co chcielismy.. nastepnego dnia wszyscy porozjeżdżalismy sie do domów.
Gdy wróciłam do domu dostałam prezent od mojego dziadka. bardzo sie ucieszyłam. KONIEC.
Droga Pani Profesor
Przede wszystkim na początku, chciałabym bardzo serdecznie Panią pozdrowić.
Pierwszy raz piszę do swojego nauczyciela,dlatego proszę mi wybaczyć moje ewentualne błędy.
Moje wakacje rozpoczęły się z chwilą wyjazdu w góry.Byłam tam ze swoimi rodzicami ,którzy od wielu lat korzystają z uroku tego przepięknego miejsca.
Rodzice już z samego rana budzili mnie,nie zważając na moje protesty,aby nie marnować czasu na leniuchowanie i szybciutko wyruszać w góry.
Miałam duże opory do wczesnego wstawania,ale kiedy już byłam w trasie, to nie żałowałam żadnej minuty spędzonej tam w górach.
Góry wydają się być bardzo dumne i wyniosłe.Każdy musi się liczyć z ich niebywałą siła.Nikt nie powinien ich lekceważyć.
Wędrowaliśmy z rodzicami po różnych szlakach,poznając wspaniałą przyrodę.
Góry są piękne i czarujące.Uwielbiam ciszę i spokój jaki tam panuje.
Wędrówka po szczytach wymaga od ludzi dobrej sprawności fizycznej i świetnej orientacji w terenie.Mam ogromny szacunek do otaczającego nas świata.
Góry będę odwiedzać tak często ,jak tylko mi na to mój czas pozwoli.
Każdego zachęcam do pieszych wycieczek ,bo naprawdę warto.
Mam nadzieję Pani Profesor ,że Pani wakacje były równie udane jak moje.
Pozdrawiam serdecznie.
Marysia
W tegoroczne wakacje bylam na koloni w toruniu. Codziennie chodzilismy na basen a wieczorami opiekunowie urządzali nam dyskoteki. Pewnego dnia pojechalismy do gdańska. Było znakomicie... oprócz tego, że nasz opiekun złamał sobie noge idąc do ubikacji. Później poszlismy kupowac pamiątki. Nastepnego dnia moja kolezanka z pokoju musiala jechac do szpitala, poniewaz dostała strasznych mdłości... Gdy wrócila ze szpitala, wszystkie dziewczyny z naszego przedzialy sie na nia rzucily i zaczely ponownie witac.! to bylo zabawne!!!
pod koniec wakacji wszyscy musielismy sie juz pakowac i szykowac na powror do domu. to bylo straszne..! nikt nie nie chcial wracac poniewaz bylo tam za fajnie.!
wszyscy zaczeli plakac i opiekunowie zorganizowali nam ostatnia impreze tego wieczoru. Byly sztuczne ognie.. lody.. wszystko co chcielismy..
nastepnego dnia wszyscy porozjeżdżalismy sie do domów.
Gdy wróciłam do domu dostałam prezent od mojego dziadka. bardzo sie ucieszyłam.
KONIEC.