Na początku lat 30. XVII wieku trafił na dwór Władysława IV gdzie szybko zdobył znaczne wpływy, został min. starostą sochaczewskim. W 1640 roku po raz pierwszy został posłem, mimo towarzyszącego temu skandalu (przed posiedzeniem sejmu publicznie zarzucono mu gwałt), zaś w 1645 Marszałkiem Izby Poselskiej. Następnie prowadził w imieniu króla tajne negocjacje z kozakami w sprawie wyprawy tureckiej, jednak gdy sprawa wyszła na jaw i na sejmie w 1646 szlachta opowiedziała się przeciwko wyprawie, dołączył do opozycji. W tym samym czasie zdobył sobie wpływy na dworze królowej wystąpił na tym samym sejmie w obronie jej interesów. W 1648 brał udział w bitwie pod Piławcami. Był jednym z oskarżanych o przyczynienie się do ucieczki wojsk polskich. Następnie agitował za wyborem Jana II Kazimierza na króla i jego małżeństwem z wdową po Władysławie, Ludwiką Marią. W maju 1650 roku ożenił się (dwie poprzednie żony zmarły) ze świeżo owdowiałą Elżbietą ze Słuszków, Kazanowską dziedziczką wielkiej fortuny po Adamie Kazanowskim. W tym samym roku został Podkanclerzym koronnym, czemu towarzyszył kolejny skandal, gdyż w swojej mowie, przy przekazywaniu pieczęci, Marszałek wielki koronny Jerzy Sebastian Lubomirski stwierdził wprost, że Radziejowski kupił urząd.
W 1651 roku podczas wyprawy przeciwko kozakom król rozkazał zająć korespondencje Radziejowskiego. Wśród niej najważniejszy okazał się list do Królowej, w którym krytykował on Jana Kazimierza, za sposób prowadzenia wyprawy a także sugerował, że król ma romans z jego żoną (która towarzyszyła mężowi w wyprawie). Podkanclerzy został odsunięty od udziału w radzie. Miał wówczas rozsiewać plotki o wrogości króla względem szlachty. Jednak przed bitwą pod Beresteczkiem, doszło do uroczystego pogodzenia Radziejowskiego z królem. Spór na nowo wybuchł po bitwie. Związany z Radziejowskim Maciej Dębicki, stanął na czele Koła generalnego szlachty, które zarzucało królowi nieudolne dowodzenie i dopuszczenie do ucieczki kozaków. Sam Radziejowski proponował rozpuścić pospolite ruszenie i rozpocząć negocjacje z Chmielnickim a gdy jego rady nie znalazły posłuchu opuścił obóz i pociągnął za sobą znaczną część szlachty.
Rozwód i walka o majątek
Tymczasem jego żona, która po ujawnieniu treści listu opuściła obóz wniosła sprawę rozwodową. Sama zamieszkiwała w klasztorze (Radziejowski usiłował później porwać żonę z klasztoru, czemu przeszkodziła gwardia królewska) jednocześnie zlecała swojemu bratu Bogusławowi Słuszce usunięcie męża z majątku. Słuszka najpierw wyzwał Radziejowskiego na pojedynek, a gdy ten odmówił 4 stycznia 1652 pod nieobecność gospodarza zajął zbrojnie podwarszawski pałac Kazanowskich. Radziejowski poinformowany o napadzie zebrał okoliczną szlachtę i 5 stycznia w kilkugodzinnej bitwie usiłował odbić pałac, lecz został odparty.
Dwa procesy
Następnego dnia Radziejowski został oskarżony przed sądem marszałkowskim o obrazę majestatu (pod ten termin podlegało każde zajście zbrojne w okresie 4 tygodni poprzedzające sejm, dotyczące posłów lub dostojników państwowych, prawo to jednak przed sprawą Radziejowskiego nie było egzekwowane) oraz pogwałcenie bezpieczeństwa rezydencji królewskiej (oddalonej zaledwie o kilkaset metrów od miejsca wydarzeń). Radziejowski ukrył się przed wysłannikami króla, nie pozwalając tym samym na dostarczenie mu pozwu, dzięki czemu później twierdził, że nie wiedział o procesie, jednocześnie wniósł oskarżenie przeciw Słuszce o napaść przed Trybunał Koronny w Lublinie. 22 stycznia mimo trudności proceduralnych został skazany na śmierć, a wobec ucieczki na banicję i infamię. Po tym wyroku Radziejowski obawiał się o swoje życie (wyrok sądu marszałkowskiego oznaczał faktycznie wyjęcie go spod prawa) uzyskał glejt bezpieczeństwa od wojewody krakowskiego Władysława Ostrogskiego i wniósł przed trybunał koronny kolejne oskarżenia wobec urzędników sądu marszałkowskiego (o uchybienia proceduralne) i adwokatów broniących go przed tym sądem (o przyjęcie obrony bez zgody oskarżonego). Trybunał koronny skazał Słuszkę na banicję i infamię oraz unieważnił wszystkie czynności Sądu marszałkowskiego, od momentu przystąpienia do sprawy nieproszonych adwokatów. Mimo tego wyroku, król nie zamierzał ustąpić, a w kraju ukazały się pisma kwestionujące ważność glejtu wojewody krakowskiego. Do Radziejowskiego miały dochodzić informacje o planowanym zamachu na niego, nie otrzymał też (na co przypuszczalnie liczył) skutecznego poparcia na obradującym właśnie sejmie, wobec czego 15 lutego uciekł z Polski. Radziejowski miał jeszcze nadzieję na kasację wyroku i liczył na wpływy wśród swoich stronników. Przejęcie jego listów adresowanych do Bohdana Chmielnickiego i Iwana Wyhowskiego, a potem ogłoszenie owych pism na drugim sejmie w sierpniu 1652 r., ostatecznie skompromitowało go w oczach szlachty. Król ustami swoich stronników ujawniając treść listów w ostatnim dniu obrad, sprytnie wykorzystał powszechne oburzenie jakie zapanowało po czerwcowej rzezi armii polskiej pod Batohem, w celu ostatecznego pognębienia magnata. Kontakty z Kozakami były wówczas wyjątkowo niebezpieczne.
W służbie szwedzkiej
Po ucieczce udał się do Wiednia gdzie uznano go za politycznego awanturnika. W 1652 roku do przybył do Szwecji, gdzie znalazł posłuch w Sztokholmie u królowej Krystyny. Następnie przebywał w Hamburgu, gdzie podtrzymywał korespondencję z nowym królem Karolem Gustawem. Właśnie w tym mieście skrystalizowała się współpraca między nimi, dotycząca najazdu na Polskę. W lipcu 1655 r., odegrał rolę pośrednika między szlachtą zgromadzoną pod Ujściem a szwedzkim monarchą. Jego pozycja u boku tego króla nigdy nie była duża. Radziejowski umiejętnie starał się jednak robić wrażenie osoby wpływowej na szlachcie szukającej protekcji Szwedów. Jego znajomość realiów polskich była przydatna i miała duże znaczenie dla Karola Gustawa, starającego się spacyfikować kraj. Już jednak jesienią wobec nowej sytuacji polityczno-wojskowej wpływy Radziejowskiego zmalały, a zarazem wzrosły rozbieżności między nim a królem, gdy prysły plany obrania tego władcy królem Polski. Był współautorem wymierzonego przeciw Polsce sojuszu pomiędzy Szwecją, Kozaczyzną i Siedmiogrodem.
W roku 1656 został aresztowany w Elblągu przez Szwedów i był więziony w zamku w Malborku. Na początku 1657 r. wytoczono mu proces za zdradę interesów Karola Gustawa i osadzono w zamku Orebro w Szwecji. W 1660 r., po podpisaniu pokoju ze Szwecją został wypuszczony z niewoli m. in. w wyniku wstawiennictwa Jana II Kazimierza Wazy.
Rehabilitacja
Po "potopie" Radziejowski odzyskał w 1662 dawną pozycję i majątek w Polsce, a sejm wybaczył mu wszystkie winy, znosząc infamię. Związał się z stronnictwem profrancuskim i stał się posłusznym realizatorem polityki dworu. Z jego ramienia prowadził dwuznaczną grę, probując przeciągnać konfedratów spod znaku Związku Święconego dla poparcia lansowanej przez dwór kandydatury francuskiej do tronu. W czasie rokoszu Lubomirskiego stał wiernie po stronie króla. Nie spełniła się jednak jego nadzieja na odzyskanie urzędu podkanclerzego. W ostatnich latach życia planował przyjąć święcenia kapłańskie. W 1667 zmarł prawdopodobnie na chorobę zakaźną w czasie poselstwa do Turcji, gdzie mimo doznanych upokorzeń, będących zwiastunem zbliżającej się wojny, miał reprezentować Rzeczpospolitą.
źródło informacji pochodzi : http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_Radziejowski
Początki kariery
Na początku lat 30. XVII wieku trafił na dwór Władysława IV gdzie szybko zdobył znaczne wpływy, został min. starostą sochaczewskim. W 1640 roku po raz pierwszy został posłem, mimo towarzyszącego temu skandalu (przed posiedzeniem sejmu publicznie zarzucono mu gwałt), zaś w 1645 Marszałkiem Izby Poselskiej. Następnie prowadził w imieniu króla tajne negocjacje z kozakami w sprawie wyprawy tureckiej, jednak gdy sprawa wyszła na jaw i na sejmie w 1646 szlachta opowiedziała się przeciwko wyprawie, dołączył do opozycji. W tym samym czasie zdobył sobie wpływy na dworze królowej wystąpił na tym samym sejmie w obronie jej interesów. W 1648 brał udział w bitwie pod Piławcami. Był jednym z oskarżanych o przyczynienie się do ucieczki wojsk polskich. Następnie agitował za wyborem Jana II Kazimierza na króla i jego małżeństwem z wdową po Władysławie, Ludwiką Marią. W maju 1650 roku ożenił się (dwie poprzednie żony zmarły) ze świeżo owdowiałą Elżbietą ze Słuszków, Kazanowską dziedziczką wielkiej fortuny po Adamie Kazanowskim. W tym samym roku został Podkanclerzym koronnym, czemu towarzyszył kolejny skandal, gdyż w swojej mowie, przy przekazywaniu pieczęci, Marszałek wielki koronny Jerzy Sebastian Lubomirski stwierdził wprost, że Radziejowski kupił urząd.
W 1651 roku podczas wyprawy przeciwko kozakom król rozkazał zająć korespondencje Radziejowskiego. Wśród niej najważniejszy okazał się list do Królowej, w którym krytykował on Jana Kazimierza, za sposób prowadzenia wyprawy a także sugerował, że król ma romans z jego żoną (która towarzyszyła mężowi w wyprawie). Podkanclerzy został odsunięty od udziału w radzie. Miał wówczas rozsiewać plotki o wrogości króla względem szlachty. Jednak przed bitwą pod Beresteczkiem, doszło do uroczystego pogodzenia Radziejowskiego z królem. Spór na nowo wybuchł po bitwie. Związany z Radziejowskim Maciej Dębicki, stanął na czele Koła generalnego szlachty, które zarzucało królowi nieudolne dowodzenie i dopuszczenie do ucieczki kozaków. Sam Radziejowski proponował rozpuścić pospolite ruszenie i rozpocząć negocjacje z Chmielnickim a gdy jego rady nie znalazły posłuchu opuścił obóz i pociągnął za sobą znaczną część szlachty.
Rozwód i walka o majątekTymczasem jego żona, która po ujawnieniu treści listu opuściła obóz wniosła sprawę rozwodową. Sama zamieszkiwała w klasztorze (Radziejowski usiłował później porwać żonę z klasztoru, czemu przeszkodziła gwardia królewska) jednocześnie zlecała swojemu bratu Bogusławowi Słuszce usunięcie męża z majątku. Słuszka najpierw wyzwał Radziejowskiego na pojedynek, a gdy ten odmówił 4 stycznia 1652 pod nieobecność gospodarza zajął zbrojnie podwarszawski pałac Kazanowskich. Radziejowski poinformowany o napadzie zebrał okoliczną szlachtę i 5 stycznia w kilkugodzinnej bitwie usiłował odbić pałac, lecz został odparty.
Dwa procesyNastępnego dnia Radziejowski został oskarżony przed sądem marszałkowskim o obrazę majestatu (pod ten termin podlegało każde zajście zbrojne w okresie 4 tygodni poprzedzające sejm, dotyczące posłów lub dostojników państwowych, prawo to jednak przed sprawą Radziejowskiego nie było egzekwowane) oraz pogwałcenie bezpieczeństwa rezydencji królewskiej (oddalonej zaledwie o kilkaset metrów od miejsca wydarzeń). Radziejowski ukrył się przed wysłannikami króla, nie pozwalając tym samym na dostarczenie mu pozwu, dzięki czemu później twierdził, że nie wiedział o procesie, jednocześnie wniósł oskarżenie przeciw Słuszce o napaść przed Trybunał Koronny w Lublinie. 22 stycznia mimo trudności proceduralnych został skazany na śmierć, a wobec ucieczki na banicję i infamię. Po tym wyroku Radziejowski obawiał się o swoje życie (wyrok sądu marszałkowskiego oznaczał faktycznie wyjęcie go spod prawa) uzyskał glejt bezpieczeństwa od wojewody krakowskiego Władysława Ostrogskiego i wniósł przed trybunał koronny kolejne oskarżenia wobec urzędników sądu marszałkowskiego (o uchybienia proceduralne) i adwokatów broniących go przed tym sądem (o przyjęcie obrony bez zgody oskarżonego). Trybunał koronny skazał Słuszkę na banicję i infamię oraz unieważnił wszystkie czynności Sądu marszałkowskiego, od momentu przystąpienia do sprawy nieproszonych adwokatów. Mimo tego wyroku, król nie zamierzał ustąpić, a w kraju ukazały się pisma kwestionujące ważność glejtu wojewody krakowskiego. Do Radziejowskiego miały dochodzić informacje o planowanym zamachu na niego, nie otrzymał też (na co przypuszczalnie liczył) skutecznego poparcia na obradującym właśnie sejmie, wobec czego 15 lutego uciekł z Polski. Radziejowski miał jeszcze nadzieję na kasację wyroku i liczył na wpływy wśród swoich stronników. Przejęcie jego listów adresowanych do Bohdana Chmielnickiego i Iwana Wyhowskiego, a potem ogłoszenie owych pism na drugim sejmie w sierpniu 1652 r., ostatecznie skompromitowało go w oczach szlachty. Król ustami swoich stronników ujawniając treść listów w ostatnim dniu obrad, sprytnie wykorzystał powszechne oburzenie jakie zapanowało po czerwcowej rzezi armii polskiej pod Batohem, w celu ostatecznego pognębienia magnata. Kontakty z Kozakami były wówczas wyjątkowo niebezpieczne.
W służbie szwedzkiejPo ucieczce udał się do Wiednia gdzie uznano go za politycznego awanturnika. W 1652 roku do przybył do Szwecji, gdzie znalazł posłuch w Sztokholmie u królowej Krystyny. Następnie przebywał w Hamburgu, gdzie podtrzymywał korespondencję z nowym królem Karolem Gustawem. Właśnie w tym mieście skrystalizowała się współpraca między nimi, dotycząca najazdu na Polskę. W lipcu 1655 r., odegrał rolę pośrednika między szlachtą zgromadzoną pod Ujściem a szwedzkim monarchą. Jego pozycja u boku tego króla nigdy nie była duża. Radziejowski umiejętnie starał się jednak robić wrażenie osoby wpływowej na szlachcie szukającej protekcji Szwedów. Jego znajomość realiów polskich była przydatna i miała duże znaczenie dla Karola Gustawa, starającego się spacyfikować kraj. Już jednak jesienią wobec nowej sytuacji polityczno-wojskowej wpływy Radziejowskiego zmalały, a zarazem wzrosły rozbieżności między nim a królem, gdy prysły plany obrania tego władcy królem Polski. Był współautorem wymierzonego przeciw Polsce sojuszu pomiędzy Szwecją, Kozaczyzną i Siedmiogrodem.
W roku 1656 został aresztowany w Elblągu przez Szwedów i był więziony w zamku w Malborku. Na początku 1657 r. wytoczono mu proces za zdradę interesów Karola Gustawa i osadzono w zamku Orebro w Szwecji. W 1660 r., po podpisaniu pokoju ze Szwecją został wypuszczony z niewoli m. in. w wyniku wstawiennictwa Jana II Kazimierza Wazy.
RehabilitacjaPo "potopie" Radziejowski odzyskał w 1662 dawną pozycję i majątek w Polsce, a sejm wybaczył mu wszystkie winy, znosząc infamię. Związał się z stronnictwem profrancuskim i stał się posłusznym realizatorem polityki dworu. Z jego ramienia prowadził dwuznaczną grę, probując przeciągnać konfedratów spod znaku Związku Święconego dla poparcia lansowanej przez dwór kandydatury francuskiej do tronu. W czasie rokoszu Lubomirskiego stał wiernie po stronie króla. Nie spełniła się jednak jego nadzieja na odzyskanie urzędu podkanclerzego. W ostatnich latach życia planował przyjąć święcenia kapłańskie. W 1667 zmarł prawdopodobnie na chorobę zakaźną w czasie poselstwa do Turcji, gdzie mimo doznanych upokorzeń, będących zwiastunem zbliżającej się wojny, miał reprezentować Rzeczpospolitą.
źródło informacji pochodzi : http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_Radziejowski