HELP !!!!!! Stwórz opis obrazu "Pochodnie Nerona" Henryka Siemiradzkiego . Takie gdzieś na dwie strony zeszytu (czyli 1 strone A4)
DudekK Obraz przedstawia widok na pałac cesarski, przed którym zebrali się tłumnie dworzanie z samym cesarzem na czele, by oglądać niezwykłe widowisko. Już na pierwszy rzut oka wyróżnić można dwie części obrazu po prawej stronie to przywiązani do pali chrześcijanie, czekający na śmierć, z drugiej zaś ci, którzy ich skazali: cezar, augustianie. Prawa część obrazu w której rozgrywa się tragedia utrzymana jest w ciemnej tonacji barwnej. Z czerni wyłaniają się płonące pochodnie z przywiązanymi do nich ludźmi, których ogarniają czerwonokrwiste płomienie, odcinające się z mroku drzew i roślin. Nawet niebo nie jest już czysto błękitne, zasłania je zmrok, a może dym palących się "pochodni". Pełni nienawiści strażnicy podpalają coraz to nowe pale. Te stojące w głębi już płoną. Twarze chrześcijan, choć pełne bólu mają w sobie jakąś tejemniczą moc, jakby wdzieli w swej kaźni wyzwolenie i rozumieli jej istotę. Cały ten makabryczny obraz płonących ludzi skontrastowany jest z lewą częścią obrazu. Zmienia się kolorystyka. Z ciemności ogrodów wyłania się biel marmurów frontowej części pałacu, bogato przyozdobionej kolumnami i rzeźbami. Centralną część stanowią schody z białego marmuru, które prowadzą na półpiętro. Poręcze zakończone są dwiema wazami z różowego marmuru ozdobionymi płaskorzeźbami. W tle widać śnieżnobiałe ściany pałacu, które podtrzymują wysmukłe kolumny w ulubionym przez Rzymian stylu korynckim. Z pałacu wychodzą tłumy ludzi, wśród których, na półpiętrze wyłania się lektyka niesiona przez czarnoskórych niewolników, ozdobiona złotem i drogocennym jedwabiem, w której znajduje się główna postać obrazu - Neron. W jego kierunku zwracają się oczy umierających chrześcijan. On sam wydaje się być zamyślony. Spogląda na ogrody, lecz jego oczy są bez wyrazu, jakby nie chciały się przyznać do okrucieństwa. W ręku trzyma łańcuch na którym przywiązany jest tygrys. Oczy bestii również zwrócone są w kierunku męczenników wyczuwając śmierć. Wokół lektyki zgromadzili się tłumnie niewolnicy oraz augustianie. Niektórzy beznamiętnie spoglądają na widowisko, komentując je, inni zaś zajęci są zupełnie czym innym. Uwagę zwraca zwłaszcza kilka postaci. Prawie naga niewolnica podpierając się o balustradę schodów przygląda się tragedii. Inna kobieta z harfą, leżąc poniżej na marmurowej posadzce wraz ze swą niewolnicą wydaje się być zawiedziona, a może współczuje umierającym. Stojący za nią augustianie odwracają głowy, są zajęci własnymi sprawami. Jeden z nich wyraźnie okazuje zainteresowanie nagą niewolnicą. Za nim stoi starszy ubrany w togę, zamyślony. Jeszcze dalej dwóch toczy dysputę, zapewne na temat widowiska. Poniżej, na pierwszym planie starzec pochłonięty jest grą w kości. Jakiś człowiek w głębi dziedzińca wymachuje czerwoną tkaniną. W pobliżu cezara panuje ogromny tłok. Tłum składający się z niewolników, straży cesarskiej ubranej w srebrzyste uniformy, dzieci grające na piszczałkach, wylewa się pałacu mieniąc się setkami kolorów szat, ubrań, nagością ciał. Wokół znajduje się mnóstwo przedmiotów wydawać by się mogło niepotrzebnych: złote naczynia, dzbanki, kolorowe wachlarze. Wszystko to tworzy niesłychany bałagan i stwarza wrażenie, że to nie tragedia chrześcijan jest najważniejsza, ale właśnie ten tłum. Przytłacza on swym przepychem, bogactwem, wylewnością. Jest jednak jedna rzecz, która zwraca uwagę na cierpiących to spojrzenie, które odwraca głowy widzom, z którym walczy cezar. Charakterystyczną cechą jest teatralność postaci, grających swoje role na obrazie, udających zainteresowanie widowiskiem. Szczególną uwagę zwracają twarze, wyrażające przede wszystkim stosunek do tragedii. I tak widzimy: twarze ironiczne jak twarz owego augustianina zajętego niewolnicą, twarze przerażone jak twarz kobiety z harfą, twarze zamyślone jak twarz mężczyzny w wieńcu z kwiatów. Artysta właśnie poprzez twarz daje do zrozumienia, czym była dla Rzymian śmierć chrześcijan, że nie wszyscy patrzyli na nią jednakowo. Najważniejsza jest jednak twarz cezara. Widać, iż nie wyraża ona zachwytu. To twarz zbrodniarza.
Obraz zbudowany jest na zasadzie kontrastu. Wyraźna jest granica pomiędzy przepychem pałacu, a ogrodami, w których rozgrywa się tragiczne widowisko. Chrześcijanie ubrani są w płócienne tkaniny i powiązani sznurem, gdy tymczasem na schodach pałacu niewolnicy chodzą w szatach z drogich tkanin. Różnice w jasności i kolorystyce również pogłębiają tę granice. Zwraca uwagę niezwykła precyzja oddawaniu nawet najdrobniejszych szczegółów tak architektonicznych, jak i ludzkiej anatomii. Doskonale też uchwycone jest światło, które współgra z materiałem, tworząc subtelne światłocienie, dzięki czemu dzieło zyskuje dodatkową przestrzeń.
Obraz pt. "Pochodnie Nerona" jest dziełem doskonale oddającym realia rzeczywistości jaką przedstawia. Daje doskonałe wyobrażenie na temat świata antycznego. Jest klasycznym przedstawicielem nurtu malarstwa naturalistycznego, które stawiało sobie za cel jak najwierniejsze oddanie rzeczywistości. Ogrom dzieła, które ma 7 m. szerokości i prawie 4 m. wysokości, a więc postacie na pierwszym planie są prawie naturalnych rozmiarów, sprawia, że patrząc na dzieło stajemy się jednymi z widzów tragicznego widowiska. Obraz jest bez wątpienia dziełem godnym uwagi, posiadającym niewątpliwe walory estetyczne. Został nagrodzony w Paryżu w 1878 r. złotym medalem honorowym. W roku 1879 artysta podarował go Krakowowi do nowo organizowanego, pierwszego w Polsce Muzeum Narodowego, gdzie znajduje się do dziś.
Obraz przedstawia widok na pałac cesarski, przed którym zebrali się tłumnie dworzanie z samym cesarzem na czele, by oglądać niezwykłe widowisko. Już na pierwszy rzut oka wyróżnić można dwie części obrazu po prawej stronie to przywiązani do pali chrześcijanie, czekający na śmierć, z drugiej zaś ci, którzy ich skazali: cezar, augustianie. Prawa część obrazu w której rozgrywa się tragedia utrzymana jest w ciemnej tonacji barwnej. Z czerni wyłaniają się płonące pochodnie z przywiązanymi do nich ludźmi, których ogarniają czerwonokrwiste płomienie, odcinające się z mroku drzew i roślin. Nawet niebo nie jest już czysto błękitne, zasłania je zmrok, a może dym palących się "pochodni". Pełni nienawiści strażnicy podpalają coraz to nowe pale. Te stojące w głębi już płoną. Twarze chrześcijan, choć pełne bólu mają w sobie jakąś tejemniczą moc, jakby wdzieli w swej kaźni wyzwolenie i rozumieli jej istotę. Cały ten makabryczny obraz płonących ludzi skontrastowany jest z lewą częścią obrazu. Zmienia się kolorystyka. Z ciemności ogrodów wyłania się biel marmurów frontowej części pałacu, bogato przyozdobionej kolumnami i rzeźbami. Centralną część stanowią schody z białego marmuru, które prowadzą na półpiętro. Poręcze zakończone są dwiema wazami z różowego marmuru ozdobionymi płaskorzeźbami. W tle widać śnieżnobiałe ściany pałacu, które podtrzymują wysmukłe kolumny w ulubionym przez Rzymian stylu korynckim. Z pałacu wychodzą tłumy ludzi, wśród których, na półpiętrze wyłania się lektyka niesiona przez czarnoskórych niewolników, ozdobiona złotem i drogocennym jedwabiem, w której znajduje się główna postać obrazu - Neron. W jego kierunku zwracają się oczy umierających chrześcijan. On sam wydaje się być zamyślony. Spogląda na ogrody, lecz jego oczy są bez wyrazu, jakby nie chciały się przyznać do okrucieństwa. W ręku trzyma łańcuch na którym przywiązany jest tygrys. Oczy bestii również zwrócone są w kierunku męczenników wyczuwając śmierć. Wokół lektyki zgromadzili się tłumnie niewolnicy oraz augustianie. Niektórzy beznamiętnie spoglądają na widowisko, komentując je, inni zaś zajęci są zupełnie czym innym. Uwagę zwraca zwłaszcza kilka postaci. Prawie naga niewolnica podpierając się o balustradę schodów przygląda się tragedii. Inna kobieta z harfą, leżąc poniżej na marmurowej posadzce wraz ze swą niewolnicą wydaje się być zawiedziona, a może współczuje umierającym. Stojący za nią augustianie odwracają głowy, są zajęci własnymi sprawami. Jeden z nich wyraźnie okazuje zainteresowanie nagą niewolnicą. Za nim stoi starszy ubrany w togę, zamyślony. Jeszcze dalej dwóch toczy dysputę, zapewne na temat widowiska. Poniżej, na pierwszym planie starzec pochłonięty jest grą w kości. Jakiś człowiek w głębi dziedzińca wymachuje czerwoną tkaniną. W pobliżu cezara panuje ogromny tłok. Tłum składający się z niewolników, straży cesarskiej ubranej w srebrzyste uniformy, dzieci grające na piszczałkach, wylewa się pałacu mieniąc się setkami kolorów szat, ubrań, nagością ciał. Wokół znajduje się mnóstwo przedmiotów wydawać by się mogło niepotrzebnych: złote naczynia, dzbanki, kolorowe wachlarze. Wszystko to tworzy niesłychany bałagan i stwarza wrażenie, że to nie tragedia chrześcijan jest najważniejsza, ale właśnie ten tłum. Przytłacza on swym przepychem, bogactwem, wylewnością. Jest jednak jedna rzecz, która zwraca uwagę na cierpiących to spojrzenie, które odwraca głowy widzom, z którym walczy cezar. Charakterystyczną cechą jest teatralność postaci, grających swoje role na obrazie, udających zainteresowanie widowiskiem. Szczególną uwagę zwracają twarze, wyrażające przede wszystkim stosunek do tragedii. I tak widzimy: twarze ironiczne jak twarz owego augustianina zajętego niewolnicą, twarze przerażone jak twarz kobiety z harfą, twarze zamyślone jak twarz mężczyzny w wieńcu z kwiatów. Artysta właśnie poprzez twarz daje do zrozumienia, czym była dla Rzymian śmierć chrześcijan, że nie wszyscy patrzyli na nią jednakowo. Najważniejsza jest jednak twarz cezara. Widać, iż nie wyraża ona zachwytu. To twarz zbrodniarza.
Obraz zbudowany jest na zasadzie kontrastu. Wyraźna jest granica pomiędzy przepychem pałacu, a ogrodami, w których rozgrywa się tragiczne widowisko. Chrześcijanie ubrani są w płócienne tkaniny i powiązani sznurem, gdy tymczasem na schodach pałacu niewolnicy chodzą w szatach z drogich tkanin. Różnice w jasności i kolorystyce również pogłębiają tę granice. Zwraca uwagę niezwykła precyzja oddawaniu nawet najdrobniejszych szczegółów tak architektonicznych, jak i ludzkiej anatomii. Doskonale też uchwycone jest światło, które współgra z materiałem, tworząc subtelne światłocienie, dzięki czemu dzieło zyskuje dodatkową przestrzeń.
Obraz pt. "Pochodnie Nerona" jest dziełem doskonale oddającym realia rzeczywistości jaką przedstawia. Daje doskonałe wyobrażenie na temat świata antycznego. Jest klasycznym przedstawicielem nurtu malarstwa naturalistycznego, które stawiało sobie za cel jak najwierniejsze oddanie rzeczywistości. Ogrom dzieła, które ma 7 m. szerokości i prawie 4 m. wysokości, a więc postacie na pierwszym planie są prawie naturalnych rozmiarów, sprawia, że patrząc na dzieło stajemy się jednymi z widzów tragicznego widowiska. Obraz jest bez wątpienia dziełem godnym uwagi, posiadającym niewątpliwe walory estetyczne. Został nagrodzony w Paryżu w 1878 r. złotym medalem honorowym. W roku 1879 artysta podarował go Krakowowi do nowo organizowanego, pierwszego w Polsce Muzeum Narodowego, gdzie znajduje się do dziś.