Help me!
Mam do was wielka prośbe, a mianowicie:
Dam naj :3
Napiszcie mi scenariusz do mitu o Prometeuszu. Powinien on zawierac najważniejsze rzeczy. Z góry dziekuje :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Narrator: Zapraszamy państwa na spektakl o Prometeuszu. Występ przygotował grupa artystyczna ................
Zeus (trzyma laskę/kijek , a na lasce musi być przyklejona strzała): Hermesie ! Hermesie !
Hermes (do butów przyczep gumką recepturką skrzydła z papieru): Tak Zeusie.
Zeus: Przyprowadź mi tu szybko Prometeusza i jego stworzenia .
Hermes: Wprawiam w ruch moje skrzydlate sandały i już po nich pędzę.
(biegnie i chwyta prometeusza. Przyciąga go pod Zeusa kłania się Zeusowi i odchodzi)
Zeus: Prometeuszu, czy nie powinieneś wraz z ludźmi złożyć mi dziś pierwszą ofiarę?
Prometeusza: Tak panie moi ludzie lada moment tu będą.
(wtem wchodzą ludzie , najlepiej w jakiejś rozczochranej fryzurze) (jedna osoba niesie niby mięsa. Ja zastąpiłam je poduszką w zeberkę xd)
Prometeusz:Proszę Zeusie, jaką część wybierasz ?
Zeus:Pfff. Decyzja jest banalna wybieram ten (wskazuję palcem na poduszkę) dorodniejszy kawałek.
(ludzie odchodzą, Prometeusz się cieszy , a Zeus zdenerwowany patrzy że mięso zawiera same kośći, przy okazji może krzyczeć Nieee , lub coś takiego )
Prometeusz:Tak Zeusie, Twoje bezmyślne zachowanie doprowadziło do tego że od dziś ludzie będą składać Ci same kości zamiast mięsa.
Zeus: Podstępny lisie! Twoje zachowanie nie ujdzie bezkarnie . O nie ! Już ja o to zadbam.
(lekko uśmiecha się pod nosem) Już wiem zabiorę ludziom ogień , bez niego życie jest niemożliwę.
Prometeusz: Zeusie, proszę nie .
Zeus : hehehe. Możesz błagać ile chcesz i tak dokonam tego moją boską mocą. Już jutro, twoi ludzie będą pozbawieni ognia.
(Prometeusz odchodzi smutny)
Narrator : Klika godzin później, ciemną nocą . Prometeusz skrada się do rydwanu Heliosa.
Prometeusz:Wiem że to bardzo ryzykowne , ale tak kocham ludzi że nie pozwolę aby moje starania poszły na marne. Ulepiłem ich z gliny, pokazałem jak mają żyć, nauczyłem ich tylu rzeczy I co ? Mam to teraz wszystko zaprzepaścić. Ludzie bez ognia nie dadzą sobie rady.Muszę to zrobić, muszę. (prometeusz podbiega po coś, łapie z tamtąd świeczkę, lub wykonaną z kartonu pochodnie i przekazuje ją człowiekowi, człowiek bardzo szybko biegnie) Nagle słychać śmiech Zeusa.
Zeus: O proszę . I kto tu jest bezmyślnym buntownikiem ? Ty ! hahaha. Tym razem mi się nie wywiniesz . Brać go ! (Wyskakuje 3 chłopaków, najlepiej jeśli udawaliby jakieś małpy czy coś na widowni muszą wzbudzić strach i zamęt)
Prometeusz próbuje się wyrwać lecz mu się to nie udaje.
Zeus: Z mej boskiej woli, mój Prometeuszku, przykuty zostaniesz do skały Kaukazu , a sęp okrutny wydziobywał ci będzie wątrobę , która wciąż odrastać będzie. Ha , niech każdy wie, że buntować się przeciwko bogom nie warto!
( Przyczepia do ubrania Prometeusza wycięty z kartonu kształt wątroby)
Narrator Od tąd codziennie przylatuje żarłoczne ptactwo które wydziobuje , codzien odrastającą wątrobe.
(podczas gdy narrator mówi za nim ktoś przebrany za ptaka szarpie Prometeusza, a Prometeusz krzyczy.
Prometeusz: Strasznie pokutuję za moje czyny, lecz wiem że przez moje zachowanie ludzi nie zginą i będą się rozwijać. A wywalczony przezemnie ogień będzie płonoł przez wszystkie pokolenia ludzkości.