Pewnego dnia szedłem do szkoły jak zbity pies. Pokłóciłem się z kolegą a dotego jeszcze zapomniałem podręcznika do biologii. Kiedy wszedłem do szatni koledzy już tam byli i nagle nastały egipskie ciemności.
-co jest?- krzyczał Maciek-zepsuło się coś czy co?-zaraz potem światło się włączyło. Okazało się że oparłem się o włącznik. Jakby tego było mało chłopaki patrzyli na mnie wilkiem. Poszliśmy na w-f. Tu próbowałem stawiać zamki na lodzie starając się dobrze grać. Nagle wszedł pan nauczyciel i krzyknął:
-dzisiaj idziecie do domu po 2 godzinach lekcyjnych. Na polskim siedziałem jak w gorącej wodzie kąpany. Po tym "dniu" w szkole urządziliśmy bitwę na śnieżki i "kruszyliśmy swe kopie". To był naprawdę udany dzień
pewnego dnia wracaja ze szkoly, poczulam ze jestem glodna jak wilk. wchogzac do domu powiedzial: ,,,zjadlambym onia z kopytami''. jednak mama krzyknela z kuchni,,jedna kukulka wiosny nie czyni''-zrozumialam ze musze jej pomoc w przygotowaniu . byla to dla mnie syzyfowa praca , bo przeciez gdzie kucharek szesc tam nie ma co jesc;p postanowilam byc przebiegla jak lis i zaproponowalam zamowienie czego.
Pewnego dnia szedłem do szkoły jak zbity pies. Pokłóciłem się z kolegą a dotego jeszcze zapomniałem podręcznika do biologii. Kiedy wszedłem do szatni koledzy już tam byli i nagle nastały egipskie ciemności.
-co jest?- krzyczał Maciek-zepsuło się coś czy co?-zaraz potem światło się włączyło. Okazało się że oparłem się o włącznik. Jakby tego było mało chłopaki patrzyli na mnie wilkiem. Poszliśmy na w-f. Tu próbowałem stawiać zamki na lodzie starając się dobrze grać. Nagle wszedł pan nauczyciel i krzyknął:
-dzisiaj idziecie do domu po 2 godzinach lekcyjnych. Na polskim siedziałem jak w gorącej wodzie kąpany. Po tym "dniu" w szkole urządziliśmy bitwę na śnieżki i "kruszyliśmy swe kopie". To był naprawdę udany dzień
pewnego dnia wracaja ze szkoly, poczulam ze jestem glodna jak wilk. wchogzac do domu powiedzial: ,,,zjadlambym onia z kopytami''. jednak mama krzyknela z kuchni,,jedna kukulka wiosny nie czyni''-zrozumialam ze musze jej pomoc w przygotowaniu . byla to dla mnie syzyfowa praca , bo przeciez gdzie kucharek szesc tam nie ma co jesc;p postanowilam byc przebiegla jak lis i zaproponowalam zamowienie czego.