Hej.mam napisać opowiadanie na temat święta w mojei rodzinie oczywiście wielkanocne potrzebuję na jutro Prosze i Przepraszam za błędy w pisowni.Z góry dziękuje.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Co roku wraz z momi rodzicami obchodzimy święta Wielkanocne . Te tradycje przejęliśmy z rąk naszych dziadków . Zanosimy koszyczek ze święconką do kościoła , robimy pisanki , przygotowujemy różne potrawy . A w drugi dzień świąt jast śmigus dyngus - wtedy oblewamy innych wodą . A najbardziej to lubię robić kartki świąteczne . Są takie kolorowe i z życzeniami . Te święta spędzam z całą rodziną . Rano chodzimy na rezurekcję , a potem jemy barszcze biały na śniadanie . : >
Właśnie siedzę na łóżku i czytam książkę. Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia. Rano z rodzicami i młodszą siostrą idziemy do kościoła poświęcić koszyk wielkanocny z różnymi pysznymi przysmakami. Potem pojedziemy do mojej Cioci Zosi i tam spędzimy sobotę. Jest już bardzo późno , wiec idę spać.
Obudziłam się właśnie jest 7 rano i z niecierpliwością czekałam aż cały dom się obudzi i wyjdziemy do kościoła. Właśnie moja mama wstała i puka do moich drzwi.
-Hej kochanie.
-Hej mamo .
- Aniu ( twoje imię sobie daj ) ubieraj się bo zaraz idziemy .
-Dobrze mamo .
Zaczęłam się ubierać, znalazłam w szafie , moją najładniejszą spódniczkę i bluzeczkę . Zeszłam na dół i wszyscy już na mnie czekali , ubrani elegancko . Doszliśmy do kościoła i ksiądz pokropił nad wodą święconą i weszliśmy na chwilę do kościoła ,żeby się pomodlić.Po drodze do domu , moja siostra Kasia zjadła z koszyczka ,czekoladowe jajka. Bardzo je lubię ,więc też sobie wzięłam . Gdy doszliśmy do domu , zjedliśmy świeciankę . Za parę godzin jedziemy do cioci i tak spotkamy się z resztą rodziny. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam czytać książkę ,która była bardzo ciekawa .Weszła do mojego pokoju mała Kasia która chciała się ,ze mną pobawić klockami lego . Właśnie zbudowaliśmy wielki zamek . Mama zapukała do drzwi i kazała nam schodzić do auta . U cioci było bardzo dużo osób . Było bardzo dużo pysznego jedzenia.Takiego dużego stołu jeszcze nigdy nie widziałam. Byłam tak szczęśliwa . Ale szczęśliwe chwilę kończą się szybko. Zrobiło się bardzo ciemno i mama poczuła się źle , i pojechaliśmy do domu . Na drugi dzień poszłam z tatą i siostrą do kościoła na msze świętą i potem odpocząć w domku . W poniedziałek wstałam z samego rana ,żeby iść szybko do kościoła a potem polać sie wodą z koleżankami i kolegami , bo jest lany poniedziałek . Te święta była naprawdę fajne , nie moge się już doczekać następnych świąt .Mam nadzieję ,że może być ; ). nie powino byc błedów ortograficznych , tylko jak coś to przecinki jakieś mogłam zapomnieć; )))