Hejka ludzie ^ ^
kurde moja sis ma napisać baśń o kwiatach i mama kazała mi jej pomóc a ja zbytnio nie mam czasu więc zwracam się z prośbą do was o pomoc . Napiszcie jakoś na dwie strony baśń o kwiatach . jeżlei też macie jakieś zadanie domowe chętnie pomogę >
piszcie o pomoc w rozwiązaniu ; *
za naajlepsze rozwiązanie daje naj !
pozdro :]
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dawno, dawno temu, a może nie tak dawno. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, a może na łące obok wsi ,gdzie pasą cię krowy, żył Chaber Jasiek, Sasanka Ula, Konwalia Ania, Tulipan Karol i Róża Agnieszka. Żyli pod wielkim Dębem. Każdego dnia bawili się, że wyrószają na wyprawę. Lecz zaczęło im brakować poysłów na nowe przygody.
-Mam dość udawania, że gdzieś idę, naprawdę marzy mi się przygoda.-Narzekał Julek.
-No, ja też chcę wyruszyć w świat.- poparł kolegę Karol.
-Ale co mogą kwiatki, jesteśmy za mali by wyruszyć gdzie kolwiek, a poza tym...-nagle przeszkodziła Ani Ula.
-Właśnie, że możemy i koniec.
Ania miała wątpliwości czy Ula przypadkiem nie próbowała powiedzieć przez to(idę z wami).
-Więc co robimy?-spytała Agnieszka.
-Jutro wyruszamy w drogę.-powiedział Karol - Spotkamy się nad rzeką, obok kładki.
-Zgoda!- krzyknęły wszystkie kwiatki oprócz Uli.
Następnego dnia wszyscy prawie byli na miejscu.
-Gdzie jest Ania? - spytał Karol.
-Ona chyba nie idzie z nami - rzekła smutno Ula.
-Trudno idziemy w czwórkę, więc komu w drogę temu...-przerwałJulek widząc nadbiegającą Anię.
-Poczekajcie, idę z wami - krzyknęła nadbiegająca Ania.
-Skoro załoga w komplecie, możemy ruszać - powiedziała Agnieszka.
Wędrowali do utraty sił. Po dniu wędrówki stwierdzili,że nie spotkało ich nic ciekawego.
-Może zawrócimy?-pytał Karol.
-Co?!-krzyknęła z niedowierzaniem Ania słysząc słowa padające z ust kolegi.
-Nie wracamy, idziemy dalej-powiedział Julek.
-Ale ja się ruszę dopiero jutro-oznajmiłKarol.
Następnego ranka podróżników zbudził czyjś głos.
-Co wy tu robicie? - spytał nieznajomy.
-My nic-odpowiedział Karol.
Gdybym wiedział,że będę miał gości uprzątną bym dom, jestem Grzegorz gąsienica.
-Miło nam, Ja jestem Julek, a to moi przyjaciele Karol, Ania, Ula i Agnieszka.
-Gdzie idziecie?-spytał Grzegorz.
-Wyruszamy w świat-odpowiedział bez wachania Karol.
-Uuuuu, to daleko-zażartował sobie Grzegorz.
-Hahaha, bardzo śmieszne-powiedziała Ula.
-Chodźcie dalej-powiedziała Agnieszka.
Pożegnali się z gąsienićą i poszli dalej.
-Nie podobał mi się-rzekła Ula.
-Mi też-przytaknęła Agnieszka.
-Jak dla mnie był bardzo miły- powiedziała Ania.
Po trzech godzinach doszli do starego młynu. Zajrzeli do środka i uznali, że zostaną tutaj na zawsze.Kto wie może nadal tam siedzą.