hej wszystkim mam do napisania prace kontrolną a tematem jest NAMNAŻANIE SIĘ WIRUSÓW gduby ktoś mógł mi pomuc to z góry dziekuję
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
ją budowy komórkowej, wykazują brak samodzielnych czynności życiowych życiowych zdolności do rozmnażanie. Mówimy więc o ich namnażaniu, które jest możliwe po wniknięciu wirusa do żywego organizmu i zakażeniu jego komórek. Namnażanie jest możliwe, ponieważ wirusy posiadają materiał genetyczny w postaci RNA lub DNA (nigdy oba te kw. nukleinowe nie występują jednocześnie). W namnażaniu wyróżniamy kilka etapów. Infekcja – wirus wnika do wnętrza organizmu i rozpoczyna etap adsorpcji; w którym styka się z powierzchnią atakowanej komórki i zostaje przechwycony przez receptory błonowe. Etap wnikania – polega na przenikaniu całego wirusa do wnętrza komórki. Etap replikacji – następuje uwolnienie kw. nukleinowego nukleinowego kapsydu (płaszcza białkowego chroniącego materiał genetyczny); w ten sposób wirus wchodzi w stan utajenia (eklipsy), w którym nie można stwierdzić mikroskopowo jego obecności. Etap składania (dojrzewania) – następuje, gdy w komórce gospodarza zgromadzi się dostateczna ilość zreplikowanego materiału genetycznego oraz podjednostek białkowych kapsydu. Łączą się one w dojrzałe cząstki wirusowe. Etap elucji (uwolnienia) – komórka gospodarza zostaje wyeksploatowana i ulega zniszczeniu (lizie). Dojrzałe wirusy uwalniają się i zakażają następne komórki. Namnażanie wirusa kończące się śmiercią komórki nazywa się cyklem litycznym i jest charakterystyczne dla wirusów zjadliwych. W pewnych przypadkach wirus nie powoduje śmierci gospodarza. Ma to miejsce wtedy, gdy ich materiał genetyczny ulega włączeniu w obręb komórkowego DNA. Wirus ten replikuje się wraz z materiałem genetycznym gospodarza i może być przekazywany komórkom potomnym. Taki cykl nazywa się lizogennym. Taki prowirus może jednak w każdej chwili powrócić do normalnego cyklu namnażania kończącego się lizą.
o to chodzi